Po magnes dla Kajmana

Piątek, 29 czerwca 2018 · Komentarze(2)
Lubię takie dni. Kiedy chmury opuszczają się nisko, nasze niewielkie górki stają się bardziej tajemnicze. Ludzie nie wałęsają się po drogach, tylko siedzą statecznie przed telewizorami i można spokojnie pojeździć :) 

W Sole poziom wody jest na tyle wysoki, że chcąc zrobić zdjęcie z polnymi kwiatkami na pierwszym planie, pomoczyłam sobie buty. Mokre buty to fajna rzecz, bo jak się już takie ma, to człowiek się nie cyka z wchodzeniem w kolejne podejrzane miejsca :D 



Wody musiało być zapewne jeszcze więcej niż dzisiaj, bo sporo podmytych drzew wpadło do jeziora. Miejscami zawaliły się też murki ochronne. 



Ale nie o murkach chciałam pisać. Mąż mój osobisty, dla celów rowerowych Kajmanem zwany, od dłuższego czasu zbiera magnesy i przyczepia je na lodówkę. Ma tam pokaźny zbiór, z odległych nawet i egzotycznych miejsc. Dziwnym trafem brak eksponatów z najbliższych okolic. Z okazji imienin, których wprawdzie nie obchodzi, postanowiłam mu przywieźć magnes z Tresnej. Niby nic, a cieszy :)



Być może ktoś z Was zauważył zmieniony znak wodny na zdjęciach. To reklama nowego blogu podróżniczego, który zaczęliśmy niedawno prowadzić. Są tam między innymi opisy miejsc, do których nie dotarliśmy rowerami, bo zbyt daleko. Jeśli macie wolną chwilę, to szczególnie zapraszam do poczytania relacji i pooglądania fotek z Omanu. Piękny kraj i wspaniali ludzie :) 


magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (2)

Nahtah, dziękuję. To po prostu góry są magiczne :)

niradhara 17:54 niedziela, 8 lipca 2018

Foty jak zawsze, magiczne. Ostatnio magnesiki są w modzie i też ładujemy na lodówkę z miejsc gdzie docieramy turystycznie, fajna zabawa.;)))

nahtah 10:00 sobota, 7 lipca 2018
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa edyni

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]