Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2012

Dystans całkowity:35.44 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Suma podjazdów:293 m
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:35.44 km
Więcej statystyk

serwisowanie rowerzystki

Niedziela, 21 października 2012 · Komentarze(22)
Serwisowanie rowerów jest proste, serwisowanie rowerzystów bywa bardziej skomplikowane i długotrwałe. Dobrze chociaż, że wypisujący L-4 lekarz zaznaczył "chory może chodzić", bo trudno byłoby wysiedzieć w domu, gdy jesień zmieniła świat w złotorudą tęczę.

Funio wyprowadza nas na spacer ;-) © niradhara


w dole błyszczy Jezioro Czanieckie © niradhara


mam pozować? © niradhara


jesienny widoczek © niradhara


umiem pięknie chodzić przy nodze :-) © niradhara


dobrze jest troche popływać w taki upał © niradhara


teraz mogę wracać do domu © niradhara


na kolację będzie jajecznica z grzybami © niradhara

magneticlife.eu because life is magnetic

ruiny zamku w Melsztynie

Sobota, 6 października 2012 · Komentarze(20)
Ach, co za dzień! Słońce grzeje jak w lecie. Nic, tylko wsiąść na rower i cieszyć się życiem. Piotrek i Janusz są trochę niewyspani, opracowuję więc krótką i niezbyt męczącą trasę.

razem na lądzie i na wodzie © niradhara


Zwiedzanie zaczynamy od pochodzącego z XVI wieku modrzewiowego kościółka pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego w Jurkowie. To kościół jednonawowy, konstrukcji zrębowej, oszalowany i pokryty gontem. W 1977 r. został powiększony i odnowiony. Wewnątrz znajduje się barokowy ołtarz z XVI w. z obrazem Chrystusa upadającego pod krzyżem oraz dwustronnie malowanymi skrzydłami ze św. Katarzyną i św. Biskupem Stanisławem.

kościół pw. Przemienienia Pańskiego w Jurkowie © niradhara


Mamy szczęście, kościół jest otwarty i możemy zobaczyć wnętrze. Robię fotkę i nagle coś zaczyna mi na ekranie migać na czerwono. Och nie, tylko nie to! A jednak… na śmierć zapomniałam o konieczności naładowania baterii. Jest tak pięknie, drzewa przystroiły się w bajecznie kolorowe szaty jesieni, a ja tego nie uwiecznię :-(

kościół w Jurkowie © niradhara


W Złotej jest kolejny, leżący na szlaku architektury drewnianej, kościół. Zamknięty na głucho i nie dane nam jest zobaczenie barokowego wnętrza. Sama budowla ukryta jest za drzewami, nie robię nawet fotki, żeby zaoszczędzić baterię. Jedziemy dalej, do sanktuarium w Domosławicach. Widząc moją zbolałą minę Piotrek lituje się i proponuje mi zrobienie kilku fotek jego aparatem. Dziękuję Kochanie :-)

Sanktuarium MB Domosławickiej © niradhara


W necie znalazłam informację, że pierwotnie znajdowała się tutaj drewniana kaplica, w której umieszczony został obraz Matki Bożej Domosławickiej Królowej Doliny Dunajca. Obraz okazał się cudowny. W roku 1796 wzniesiony został przez Antoniego Hr. Lanckorońskiego murowany kościół z drewnianą wieżą. Do budowy kościoła został wykorzystany materiał z ruin zamku z pobliskiego Melsztyna.

sanktuarium w Domosławicach © niradhara


W Charzewicach wreszcie mamy możliwość zjechania z głównej drogi. Teraz jest bezpieczne, ale za to pod górkę. Słoneczko przygrzewa coraz mocniej, podjazd jest stromy. Rozległy widok na wijący się i srebrzący w słońcu Dunajec jest piękny, ale troska o stan baterii w aparacie nie pozwala na udawanie, że zatrzymuję się wyłącznie w celu zrobienia fotki. Trzeba się przyznać do katastrofalnego spadku kondycji :-(

ruiny zamku Lelewitów Melsztyńskich © niradhara


Wreszcie docieramy do melsztyńskich ruin, głównego celu naszej dzisiejszej wycieczki. Budowę zamku rozpoczął kasztelan krakowski Spycimir w 1347r. Strome i urwiste stoki stanowiły naturalne zabezpieczenie od strony południowej. Zamek składał się z budynku mieszkalnego z wysuniętą okrągłą wieżą, z cysterny oraz z zabudowań gospodarczych. Warownia została rozbudowana pod koniec XIV w. Na zachodniej krawędzi wzgórza wzniesiona została wysoka pięciokondygnacyjna wieża na planie prostokąta, która pełniła funkcję militarno-mieszkalną o czym świadczą otwory strzelnicze na dwóch dolnych kondygnacjach oraz na najwyższej. Stary i nowy zamek zostały połączone murem zamykając jednym obwodem obronnym całe założenie. Kolejna rozbudowa systemu obronnego, która umożliwiła wykorzystanie broni palnej, nastąpiła około roku 1461.

ruiny zamku w Melsztynie © niradhara


W roku 1511 Melsztyn został sprzedany i stał się własnością Jordanów. W połowie XVI wieku nastąpiła przebudowa najstarszej części zamku w stylu renesansowym na rezydencję magnacką. Zamek w niezmienionym stanie dotrwał prawie do końca XVIII wieku, mimo że zmieniali się jego właściciele. Oparł się nawet atakom Szwedów w XVII wieku. Tragiczny dla melsztyńskiego zamku okazał się rok 1770, kiedy to najpierw został zajęty przez konfederatów barskich a następnie zdobyty i spalony przez wojska rosyjskie. Od tego momentu zamek znajduje się w ruinie. Malowniczej ruinie, trzeba przyznać, robię zatem kilka fotek i bateria definitywnie pada.

ależ rozległy widok mieli z ostatniego piętra © niradhara


Jedziemy do Zakliczyna. Tu krótka przerwa na pizzę, a potem Piotrek proponuje mała korektę zaplanowanej trasy i zahaczenie o klasztor oo. Franciszkanów. Fundatorem klasztoru pod wezwaniem Matki Bożej Anielskiej był Zygmunt Tarło, kasztelan sądecki, właściciel Melsztyna i Zakliczyna. W 1624 roku rozpoczęto budowę drewnianego klasztoru, który wnet spłonął. W jego miejsce postawiono nowy, murowany.

klasztor oo. Franciszkanów w Zakliczynie © niradhara


W kościele trwa właśnie ceremonia ślubna. Nie chcemy przeszkadzać, zatem tylko rzut oka do wnętrza, parę fotek i w drogę.

wnętrze klasztoru © niradhara


Od Zakliczyna jedziemy spokojnymi, bocznymi drogami. Można jechać obok siebie, porozmawiać, pożartować. Bardzo lubię poczucie humoru Janusza, dowcip ocierający się o pure nonsense :-D

fajnie się płynęło © niradhara


Przez Dunajec przeprawiamy się promem. Przewoźnik jest miły i tłumaczy nam, jak to się dzieje, że prom płynie w obie strony bez silnika. Całe życie się człowiek uczy :-)

nadchodzi złota polska jesień © niradhara


złota godzina © niradhara


Wracamy na camping. Janusz rzuca okiem na licznik i z niedowierzaniem w głosie pyta: „Jak to trzydzieści parę kilometrów a my tak jedziemy i jedziemy?”. Rzeczywiście dzisiejsze tempo jazdy do rekordowych nie należy, mimo to wycieczka bardzo udana :-)

barwy zmierzchu © niradhara


Zapada zmrok. Pora na ognisko, coś dla ciała (kiełbaski) i coś dla ducha. Gitary nastrojone, muzycy gotowi, chórek też. Życie jest piękne :-)

czyż warto inaczej na ziemi tej żyć? © niradhara





magneticlife.eu because life is magnetic

Skamieniałe Miasto

Piątek, 5 października 2012 · Komentarze(14)
Kolejny zlot caravaningowy. Tym razem odbył się on w Jurkowie, na terenie kapieliska „Chorwacja”. Gdy dotarliśmy na miejsce było już trochę późno, wspólnie z przyjaciółmi pojechaliśmy więc samochodem do „Skamieniałego Miasta”, które od dawna chcieliśmy z Piotrkiem zobaczyć.

wodne chmury © niradhara


Skamieniałe Miasto © niradhara


Skamieniałe Miasto © niradhara


Skamieniałe Miasto © niradhara


Rezerwat przyrody nieożywionej "Skamieniałe Miasto" położone jest około 700 m na południe od centrum Ciężkowic, na połnocno-zachodnich stokach wzniesienia "Skała"(365 m n.p.m). Obszar "Skamieniałego Miasta" jest pierwszym w Karpatach, gdzie zostały rozpoznane struktury kopalnych podmorskich osuwisk. W pojęciu światowego dziedzictwa geologicznego jest to szczególnie ważny motyw ochrony, promujący dany obszar na europejską listę tej rangi zabytków.

Skamieniałe Miasto © niradhara


Skamieniałe Miasto © niradhara


Skamieniałe Miasto © niradhara


Skamieniałe Miasto © niradhara


Skałki występujące w rezerwacie zbudowane są z piaskowca cieżkowickiego, który pojawił się około 30 mln lat temu (era kenozoiczna, epoka dolno-eoceńska). W 1948 roku utworzono rezerwat przyrody nieożywionej o powierzchni 15 ha. Przez "Skamieniałe Miasto" prowadzi jeden szlak koloru niebieskiego.

Skamieniałe Miasto © niradhara


Skamieniałe Miasto © niradhara


Skamieniałe Miasto © niradhara


Skamieniałe Miasto © niradhara


Skamieniałe Miasto © niradhara


Skamieniałe Miasto © niradhara


widok na Ciężkowice © niradhara


Skamieniałe Miasto © niradhara


Nazwa rezerwatu pochodzi od podania ludowego, według którego owe skały są pozostałością miasta skamieniałego z powodu złamania prawa gościnności. Historię rycerza z Ciężkowic, który owe prawo złamał wydając piękną dziewicę w ręce prześladowcy, opisał w wierszu Feliks Piasecki.

Skamieniałe Miasto © niradhara


Skamieniałe Miasto © niradhara


Skamieniałe Miasto © niradhara


Skamieniałe Miasto © niradhara


Skamieniałe Miasto © niradhara


Skamieniałe Miasto © niradhara


Naprawdę warto tu przyjechać, rowerzyści powinni tylko koniecznie zabrać ze sobą zapięcie do roweru.

magneticlife.eu because life is magnetic