Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2018

Dystans całkowity:135.15 km (w terenie 16.00 km; 11.84%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Suma podjazdów:699 m
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:67.58 km
Więcej statystyk

Green Velo do Zwierzyńca

Wtorek, 7 sierpnia 2018 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Wstyd mi bardzo, że uzupełnienie tego wpisu zajęło ponad miesiąc :(  Z drugiej strony, fajnie jest powspominać wakacje :)



Na wycieczkę rowerową wybraliśmy się z campingu w Suścu. Zaplanowaliśmy trasę wiodącą częściowo szlakiem Green Velo, a od Zwierzyńca szlakami lokalnymi, których na Roztoczu jest mnóstwo. Po drodze mieliśmy okazję podziwiać hodowlę konika polskiego we Floriance, zabytki Zwierzyńca i skansen w Guciowie, 





Szanowni Czytelnicy, skrótowość tego wpisu nie świadczy o lekceważeniu Bikestats. Jak już wspominałam ostatnio, od jakiegoś czasu prowadzimy z Kajmanem niezależny blog, na który wstawiamy obszerniejsze relacje i dużo zdjęć. Blog ten jest bardziej obszerny tematycznie niż BS i ma być naszym poletkiem uprawiania wszelakich turystycznych pasji, na zbliżającej się wielkimi krokami emeryturze. Będziemy bardzo wdzięczni za odwiedziny, komentarze, polubienia i udostępnienia. Wpis o Green Velo, Zwierzyńcu i Zagrodzie Guciów możecie znaleźć tutaj. Serdecznie zapraszamy :)




magneticlife.eu because life is magnetic

Rowerowa stolica Roztocza

Niedziela, 5 sierpnia 2018 · Komentarze(5)
Uczestnicy
Wakacje na Roztoczu dobiegły niestety końca. Pora na uzupełnianie wpisów. 



Dumne miano rowerowej stolicy Roztocza przyznano, zupełnie zasłużenie, uroczej miejscowości Józefów. To właśnie był cel naszej wycieczki. Pojechaliśmy tam z campingu w Suścu  dookoła - leśnymi, nieco piaszczystymi drogami. W upalne dni cień drzew i upajający zapach wydzielanych przez sosny olejków eterycznych sprawiają wielką frajdę. Ze zdziwieniem stwierdziłam, że bardzo niewielu tu rowerzystów. Miłośnicy ciszy i spokoju znajdą tu dla siebie prawdziwy azyl.





Pech chciał, że tuż przed Józefowem zmuszeni byliśmy ścigać się z burzą i nie zdołaliśmy dotrzeć do atrakcji, które mieliśmy w planie. Burzę przeczekaliśmy w znajdującej się przy rynku restauracji "Knieja", gdzie podają całkiem dobre pierogi.



Na camping wracaliśmy najkrótszą drogą czyli Green Velo, uciekając przed kolejną komórką burzową.





Szanowni Odwiedzający, od około pół roku prowadzimy wraz z Kajmanem blog podróżniczy "Magnetic life". Nie chcemy zaśmiecać Internetu powielaniem tych samych tekstów i zdjęć, dlatego serdecznie zapraszam do zerknięcia na wpis Józefów, Czartowe Pole i inne atrakcje, gdzie opowiadamy o pobliskich  miejscówkach dostępnych pieszo, rowerem i samochodem. Jeśli Wam się spodoba, rzućcie również okiem na relację z Suśca i "szumów" na Tanwi. Pozdrawiamy :)

blo

magneticlife.eu because life is magnetic