ruiny zamku w Melsztynie

Sobota, 6 października 2012 · Komentarze(20)
Ach, co za dzień! Słońce grzeje jak w lecie. Nic, tylko wsiąść na rower i cieszyć się życiem. Piotrek i Janusz są trochę niewyspani, opracowuję więc krótką i niezbyt męczącą trasę.

razem na lądzie i na wodzie © niradhara


Zwiedzanie zaczynamy od pochodzącego z XVI wieku modrzewiowego kościółka pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego w Jurkowie. To kościół jednonawowy, konstrukcji zrębowej, oszalowany i pokryty gontem. W 1977 r. został powiększony i odnowiony. Wewnątrz znajduje się barokowy ołtarz z XVI w. z obrazem Chrystusa upadającego pod krzyżem oraz dwustronnie malowanymi skrzydłami ze św. Katarzyną i św. Biskupem Stanisławem.

kościół pw. Przemienienia Pańskiego w Jurkowie © niradhara


Mamy szczęście, kościół jest otwarty i możemy zobaczyć wnętrze. Robię fotkę i nagle coś zaczyna mi na ekranie migać na czerwono. Och nie, tylko nie to! A jednak… na śmierć zapomniałam o konieczności naładowania baterii. Jest tak pięknie, drzewa przystroiły się w bajecznie kolorowe szaty jesieni, a ja tego nie uwiecznię :-(

kościół w Jurkowie © niradhara


W Złotej jest kolejny, leżący na szlaku architektury drewnianej, kościół. Zamknięty na głucho i nie dane nam jest zobaczenie barokowego wnętrza. Sama budowla ukryta jest za drzewami, nie robię nawet fotki, żeby zaoszczędzić baterię. Jedziemy dalej, do sanktuarium w Domosławicach. Widząc moją zbolałą minę Piotrek lituje się i proponuje mi zrobienie kilku fotek jego aparatem. Dziękuję Kochanie :-)

Sanktuarium MB Domosławickiej © niradhara


W necie znalazłam informację, że pierwotnie znajdowała się tutaj drewniana kaplica, w której umieszczony został obraz Matki Bożej Domosławickiej Królowej Doliny Dunajca. Obraz okazał się cudowny. W roku 1796 wzniesiony został przez Antoniego Hr. Lanckorońskiego murowany kościół z drewnianą wieżą. Do budowy kościoła został wykorzystany materiał z ruin zamku z pobliskiego Melsztyna.

sanktuarium w Domosławicach © niradhara


W Charzewicach wreszcie mamy możliwość zjechania z głównej drogi. Teraz jest bezpieczne, ale za to pod górkę. Słoneczko przygrzewa coraz mocniej, podjazd jest stromy. Rozległy widok na wijący się i srebrzący w słońcu Dunajec jest piękny, ale troska o stan baterii w aparacie nie pozwala na udawanie, że zatrzymuję się wyłącznie w celu zrobienia fotki. Trzeba się przyznać do katastrofalnego spadku kondycji :-(

ruiny zamku Lelewitów Melsztyńskich © niradhara


Wreszcie docieramy do melsztyńskich ruin, głównego celu naszej dzisiejszej wycieczki. Budowę zamku rozpoczął kasztelan krakowski Spycimir w 1347r. Strome i urwiste stoki stanowiły naturalne zabezpieczenie od strony południowej. Zamek składał się z budynku mieszkalnego z wysuniętą okrągłą wieżą, z cysterny oraz z zabudowań gospodarczych. Warownia została rozbudowana pod koniec XIV w. Na zachodniej krawędzi wzgórza wzniesiona została wysoka pięciokondygnacyjna wieża na planie prostokąta, która pełniła funkcję militarno-mieszkalną o czym świadczą otwory strzelnicze na dwóch dolnych kondygnacjach oraz na najwyższej. Stary i nowy zamek zostały połączone murem zamykając jednym obwodem obronnym całe założenie. Kolejna rozbudowa systemu obronnego, która umożliwiła wykorzystanie broni palnej, nastąpiła około roku 1461.

ruiny zamku w Melsztynie © niradhara


W roku 1511 Melsztyn został sprzedany i stał się własnością Jordanów. W połowie XVI wieku nastąpiła przebudowa najstarszej części zamku w stylu renesansowym na rezydencję magnacką. Zamek w niezmienionym stanie dotrwał prawie do końca XVIII wieku, mimo że zmieniali się jego właściciele. Oparł się nawet atakom Szwedów w XVII wieku. Tragiczny dla melsztyńskiego zamku okazał się rok 1770, kiedy to najpierw został zajęty przez konfederatów barskich a następnie zdobyty i spalony przez wojska rosyjskie. Od tego momentu zamek znajduje się w ruinie. Malowniczej ruinie, trzeba przyznać, robię zatem kilka fotek i bateria definitywnie pada.

ależ rozległy widok mieli z ostatniego piętra © niradhara


Jedziemy do Zakliczyna. Tu krótka przerwa na pizzę, a potem Piotrek proponuje mała korektę zaplanowanej trasy i zahaczenie o klasztor oo. Franciszkanów. Fundatorem klasztoru pod wezwaniem Matki Bożej Anielskiej był Zygmunt Tarło, kasztelan sądecki, właściciel Melsztyna i Zakliczyna. W 1624 roku rozpoczęto budowę drewnianego klasztoru, który wnet spłonął. W jego miejsce postawiono nowy, murowany.

klasztor oo. Franciszkanów w Zakliczynie © niradhara


W kościele trwa właśnie ceremonia ślubna. Nie chcemy przeszkadzać, zatem tylko rzut oka do wnętrza, parę fotek i w drogę.

wnętrze klasztoru © niradhara


Od Zakliczyna jedziemy spokojnymi, bocznymi drogami. Można jechać obok siebie, porozmawiać, pożartować. Bardzo lubię poczucie humoru Janusza, dowcip ocierający się o pure nonsense :-D

fajnie się płynęło © niradhara


Przez Dunajec przeprawiamy się promem. Przewoźnik jest miły i tłumaczy nam, jak to się dzieje, że prom płynie w obie strony bez silnika. Całe życie się człowiek uczy :-)

nadchodzi złota polska jesień © niradhara


złota godzina © niradhara


Wracamy na camping. Janusz rzuca okiem na licznik i z niedowierzaniem w głosie pyta: „Jak to trzydzieści parę kilometrów a my tak jedziemy i jedziemy?”. Rzeczywiście dzisiejsze tempo jazdy do rekordowych nie należy, mimo to wycieczka bardzo udana :-)

barwy zmierzchu © niradhara


Zapada zmrok. Pora na ognisko, coś dla ciała (kiełbaski) i coś dla ducha. Gitary nastrojone, muzycy gotowi, chórek też. Życie jest piękne :-)

czyż warto inaczej na ziemi tej żyć? © niradhara





magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (20)

Lemuriza1972, z pewnością kiedyś jeszcze wybierzemy się w te okolice, będę wtedy o Tobie pamiętać :-)

niradhara 15:20 poniedziałek, 22 października 2012

Bardzo mi miło, że bywacie w moich okolicach:)
Na drugi raz koniecznie dajcie znać, że będziecie:)
ja w Melsztynie byłam w sobotę:). Piękne jesienne barwy i widoki
Pozdrawiam

lemuriza1972 09:32 poniedziałek, 22 października 2012

Ojej, tyle komentarzy, a ja nawet "dziękuję" nie napisałam...

niradhara 14:29 niedziela, 21 października 2012

Złota godzina wyszła superacko:) Polska jesień jest prześliczna.
Pozdrawiam

sikorski33 00:01 niedziela, 14 października 2012

Piękne miejsca, może w przyszłym roku tam pojeżdżę.

angelino 17:21 piątek, 12 października 2012

Podziwiam Twoje opisy i fotografie. I ciekawe miejsca opisujesz :)

koperka 01:52 piątek, 12 października 2012

Oto mistrzyni w planowaniu wycieczek :)
Brakuje tylko czaszki ;), ale i bez niej było pięknie.
Promem bez silnika nie tak dawno płynęłam - prom ten płynie za pomocą nurtu i lin, na których się trzyma, ustawiany pod kątem.

Tymoteuszka 09:35 środa, 10 października 2012

twierdza w melsztynie zdobyta :) to mi się podoba :)

DARIUSZ79 15:10 wtorek, 9 października 2012

Jak zwykle na Twoim blogu cudowne widoki, wiele ciekawych opowieści...tak ogólnie to zajefajnie spędzacie razem wolne chwile.

srk23 14:42 wtorek, 9 października 2012

Piękna miejsca odwiedziliście, a opis i fotorelacja jakbyście przejechali przynajmniej 200km :)

amiga 09:18 wtorek, 9 października 2012

piękne miejsca znów odwiedziliście ! I jaka zupełnie inna pogoda niż u nas w ten sobotni dzień ! :)))

tunislawa 20:27 poniedziałek, 8 października 2012

Złota godzina jest cudownie złota :)

rowerzystka 20:22 poniedziałek, 8 października 2012

Jakże bliskie memu sercu tereny... Świetna wycieczka!

Petroslavrz 19:01 poniedziałek, 8 października 2012

Piękna wycieczka, kościółki jak z bajki:))

Nefre 18:47 poniedziałek, 8 października 2012

Kobita z odkurzaczem w kościele mnie rozbawiła :) Zdaję sobie sprawę, że ktoś te przybytki musi ogarniać, ale żeby tak od razu profanować odkurzaczem?:)

k4r3l 18:33 poniedziałek, 8 października 2012

Ruchomy fragment drogi wygląda niezwykle. Niezwykłe są również budowle między jednym a drugim brzegiem. Pozdrawiam.

Coda 18:33 poniedziałek, 8 października 2012

Tym razem najdłużej zatrzymało mnie na Twoim wpisie ostatnie zdjęcie. Poczułem miętę.

krzara 18:27 poniedziałek, 8 października 2012

I znowu ciekawe zwiedzanie. Dotąd nawet nie słyszałam o zamku w Melsztynie.
A jesień złota i pogodna była w tę sobotę rzeczywiście :)

anwi 18:22 poniedziałek, 8 października 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa bilip

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]