Wczorajsze komentarze na bikestats dały mi wiele do myślenia i przedpołudnie postanowiłam poświęcić na wyrównywanie opalenizny. Leniuchowałam więc na słoneczku. Po obiadku na rower. Ciekawa i warta wzmianki jest część trasy wiodąca zielonym szlakiem rowerowym z Malca do Stawów Adolfińskich. Szlak jest urozmaicony - część biegnie asfaltem, część w terenie. Jest świetnie oznaczony, a nawet, jak widać na zdjęciu, są miejsca, gdzie strudzony rowerzysta może posilić się i odpocząć.
Fotki mogłyby spokojnie reklamować ten rowerowy szlak. Wręcz wymarzone miejsce na spędzenie popołudnia. Zupełnie nie rozumiem ludzi kwitnących o tej porze w marketach.
Kosma, szkoda by mi było opalać się cały dzień, zresztą jestem chyba uzależniona od roweru i po prostu musiałam gdzieś pojechać :-)
JPbike, w tym lesie było dosyć ciemno, w czasie robienia zdjęcia włączyła się lampa błyskowa i to jej światło odbija się w lampce rowerowej :-D
Beskidy i Ziemia Oświęcimska są naprawdę fajnymi terenami do jazdy i bardzo mi miło, jeśli udaje mi się kogoś choć trochę zachęcić do kręcenia tutaj :-)
Ja podobnie odnośnie opalenizny - nie zdążyłem wczoraj! Ja w majowy weekend jestem w Ustroniu to może jakiś podjazd na Równicę zrobię :) Wspaniałe masz ostatnie wypady! Pozdrawiam
Zaczynasz również i mnie zachęcać do kręcenia tymi traskami w Beskidach ... :) Na ostatniej fotce ... zazdroszczę Tobie super silnej przedniej lampki :D Pozdrowionka :)
Hehehhehehhe też miałam wczoraj skomentować Twoją opaleniznę ale nie wiem dlaczego nie skomentowałam - może to i dobrze, bo spędziłabyś cały dzień na plaży a nie na rowerku ;-) Niezły dystans jak na takie tereny. A na zdjęcia aż patrzeć nie mogę - chyba w jakiś wolny dzień pojadę sobie pośmigać w Beskidy ;) Pozdrawiam :)