Komentarze (2)

Witaj! Dziękuję za gratulacje. Wbrew pozorom mój rower wcale nie jest taki lekki, nazywam go Fernando (jak byczka), choć raczej ze względu na jego rogi, ale w sumie masę też ma byczka. Co do siodełka - mimo wyglądu, jest to najwygodniejsze siodełko jakie kiedykolwiek miałem (stary czeski Favorit z 1978 roku), po 200 km NIC nie boli (w końcu to skóra, która dostosowuje się kształtem do tyłka :))). Oryginalne żelowe wyrzuciłem po pierwszych 60 km, bo piszczałem z bólu :))) Pozdrawiam!

Misiacz 08:18 piątek, 4 września 2009

Dziękuję za życzenia,szkoła jest fajna.Martynka.

Cleo 15:45 czwartek, 3 września 2009
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa losic

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]