standardzik

Czwartek, 5 listopada 2009 · Komentarze(4)
Kategoria w pobliżu domu
Rano jeszcze padało, ale później wyszło słonko i temperatura zrobiła się, jak na tę porę roku, niemal komfortowa. Jechało mi się lekko i przyjemnie. Raz tylko tak się zagapiłam na zachodzące słońce, że omal nie wpadłam do przydrożnego rowu...

poezja i proza życia © niradhara


ależ przyjdzie rachunek za prąd © niradhara

magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (4)

Och, Robinie, gdyby Gawliński widział te fotki pewnie by śpiewał "...piękne jak rower z Continentalami..." ;P

niradhara 19:59 czwartek, 5 listopada 2009

Ja dziś tylko zdążyłem zrobić sesję rowerową nowemu napędowi http://picasaweb.google.com/robinw.robert/CINELLI# a po za tym u nas lało cały dzień dopiero wieczorem się poprawiło. Pozdrawiam

robin 19:39 czwartek, 5 listopada 2009

Tak to w górach bywa - najpierw halny, potem deszcz... Na szczęście każdy deszcz kiedyś się kończy :)

niradhara 19:23 czwartek, 5 listopada 2009

Dwa dni wiało- stwierdziłem, że przeczekam. No i się doczekałem- cały dzień lało :/ Mam nadzieję, że jutro się poszczęści i pośmigam tu i ówdzie :)

miciu22 19:16 czwartek, 5 listopada 2009
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iajaj

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]