do Tresnej

Niedziela, 27 grudnia 2009 · Komentarze(19)
Kategoria w pobliżu domu
Nareszcie skończył się kilkudniowy dyżur przy garach, potocznie zwany Świętami.

Dzisiejszy wypad do Tresnej był miły, bo pogoda dopisała - było dość ciepło i słonko świeciło, wprawdzie blado jakoś, ale jednak świeciło!

Na Jeziorze Międzybrodzkim mnóstwo łabędzi i kaczek. Na Żywieckim nie ma żadnego ptactwa. Ciekawe dlaczego? Spotkani wędkarze mówili, że ryb tez nie ma. Na brzegach pusto, brak turystów, którzy zapewne trawią jeszcze świąteczne dania. Ogólnie, jak mawiał Kononowicz, niczego nie ma...


ptactwo wodne © niradhara


prawie dorosłe © niradhara


kicz © niradhara


Jezioro Żywieckie © niradhara

magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (19)

Krokodyle, ciekawa wymiana zdań... ;)
A jeżeli to jest Wasza okolica, to mieszkacie niemal w raju... :)

alistar 21:13 sobota, 2 stycznia 2010

Miejscówka piekna:)
sie jadło, sie jedzie:D (a może musi?...)

kundello21 22:19 poniedziałek, 28 grudnia 2009

Super zdjęcia :]
Tylko pozazdrościć takich widoków
Pozdrawiam.

sikor4fun-remove 21:14 poniedziałek, 28 grudnia 2009

Taki mamy kraj, jaki potrafimy zrobić,
oddaj cześć wodzowi, niech żyje Kononowicz!
Nic się nie podoba, mówisz - co z tego,
jeśli wszystko jest źle niech nie będzie niczego.

Pozdrowerek ;)

Arnoldzik 19:35 poniedziałek, 28 grudnia 2009

Ciekawa definicja Świąt :D , ja jestem po tej drugiej stronie, czyli głównie konsumujący, ale szklanki po sobie zmywam ;) . Zdjęcia świetne, szczególnie ostatnie.

feels3 18:45 poniedziałek, 28 grudnia 2009

marusia:- Kupiłem zmywarkę:) Mamy też robota który odkurza i takiego który myje podłogi więc na kawie się kończy:)

Kajman 09:02 poniedziałek, 28 grudnia 2009

Niezamarznięte jeziora i do tego wśród gór ... w obecnej chwili to dla mnie rzadki widok :)
Ehh ... ten kicz ... :) Cierpliwie poczekam do wiosny ... :)

JPbike 21:48 niedziela, 27 grudnia 2009

Coraz ładniejsze zdjęcia. Miło tu zaglądać.

anwi 21:46 niedziela, 27 grudnia 2009

Skoro umiejętności męża kończą się na robieniu porannej kawy ,to w kuchni można go jeszcze wykorzystać. Wszak po świętach dużo zmywania jest ;)

Piękne zdjęcia Ci wyszły dzisiaj. Nawet ten kicz :) Ja w tym sezonie przekonałem się do Beskidów (w poprzednich latach tylko Jura) między innymi dzięki takim zdjęciom ,które znalazłem na BS.

marusia 21:38 niedziela, 27 grudnia 2009

Okolice Jeziora Żywieckiego już od dosyć dawna siedzą w moich planach i jest duże prawdopodobieństwo że w 2010 roku tam wyląduję z rowerem więc będzie okazja żeby się poznać :)

sebekfireman 21:06 niedziela, 27 grudnia 2009

Mnie też się podoba "... potocznie zwanych Świętami ... " i kicz też :-)

djk71 20:47 niedziela, 27 grudnia 2009

wolfik;- podpadłeś

Kajman 20:21 niedziela, 27 grudnia 2009

3 zdjęcie bardzo ładne:)
pozdrawiam :)

Rafaello 20:12 niedziela, 27 grudnia 2009

Robin- dzięki za życzenia. Na szczęście w Sylwestra kobiety nie są już wykorzystywane (kuchennie) ;P

Sebekfireman - zaiste, pięknie tu, więc mam nadzieję, że kiedyś przyjedziesz i będziemy mieli okazję się poznać :)

Wolfik, Mofo - mąż w kuchni prezentuje się ładnie, ale jego umiejętności kończą się na robieniu mi porannej kawy :)

niradhara 19:38 niedziela, 27 grudnia 2009

Albo we dwoje w kuchni, na pewno było by przyjemniej.
Zdjęcia jak zawsze ładne, bardzo zazdroszczę że macie takie widoki i tereny na wyciągnięcie ręki.
pozdrawiam

mofo 18:49 niedziela, 27 grudnia 2009

Bo to mężowi gary trzeba zostawić, a samemu na rowerek.

wolfik 18:32 niedziela, 27 grudnia 2009

Magiczne miejsce... woda i góry to piękna mieszanka :) Pozdrower

sebekfireman 17:54 niedziela, 27 grudnia 2009

... potocznie zwanych Świętami ... Super 10/10 Pozdrawiam i życzę aby w tym roku już Świąt nie było :)

robin 17:46 niedziela, 27 grudnia 2009
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa przep

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]