rezerwat "Żubrowisko"
pozowanie do zdjęcia© niradhara
z góry widać lepiej© niradhara
Hodowla żubrów w lasach jankowickich sięga 1865 roku. W tym roku wydzielono leśny rewir dla pierwszych 4 żubrów, które książę pszczyński Jan Henryk XI Hochberg uzyskał w zamian za 20 jeleni schwytanych w lasach pszczyńskich od cara Aleksandra II. Początkowo hodowla miała charakter półwolny, nie kontrolowano reprodukcji, a okresowo dokarmiano zwierzęta zimami.
świeża trawa smakuje wybornie© niradhara
Do 1936 roku żubry były własnością książąt pszczyńskich. W czasie wojny nadzór nad hodowlą przejęły władze okupacyjne. Po drugiej wojnie światowej ocalałe zwierzęta umieszczono w trzyhektarowym rezerwacie (1946), a następnie w zagrodzie o powierzchni 400 hektarów (1947). W 1948 dyrekcja Lasów Państwowych Okręgu Śląskiego zadecydowała o budowie siedmiuset hektarowego rezerwatu, gdzie żubry przebywają do dnia obecnego.
mniam, mniam© niradhara
Dziś można powiedzieć, że wywiezienie czterech żubrów z Puszczy Białowieskiej (tych które podarował Aleksander II Janowi Henrykowi)uchroniło gatunek przed całkowitym wyginięciem. W 1919 roku, gdy wytępiono ostatnie dziko żyjące żubry w Puszczy Białowieskiej, w hodowli pszczyńskiej znajdowały się 42 osobniki podgatunku nizinnego żubra europejskiego. Gdy w 1929 roku rozpoczęto odnowę gatunku w Białowieży, hodowla pszczyńska liczyła już tylko 7 osobników. Reszta stada nie przeżyła pierwszej wojny światowej i powstań śląskich.
rodzinka w komplecie© niradhara
Pszczyńskie stado z linii PL przyczyniło się do restytucji stada białowieskiego. Co więcej, geny żubrów jankowickich linii zasiliły także światową hodowlę tego gatunku. Wśród założycieli stada światowego żubrów nizinnych można wymienić między innymi następujące osobniki: Plavia, Planta, Plebejer, Placida, Plewna, Plutarcha, Plage.
może on się ze mna pobawi?© niradhara
Tutejsze żubry często były eksportowane. W sumie wywieziono 211 osobników i to zarówno do ośrodków w kraju jak i za granicę.
staruszek się chyba zmęczył© niradhara
Od trzech lat w ośrodku nie notowano zgonów naturalnych, kondycja stada oceniana jest na dobrą. W rezerwacie (powierzchnia prawie 800 ha)przebywa stado około 30 osobników. Planuje się prowadzenie hodowli w ten sposób by stanowiła ona wewnętrzną linię w stosunku do głównej białowieskiej. Poza tym chce się tu stworzyć zagrodę pokazową linii PL (takimi literami oznaczana jest pszczyńska "dynastia"), oraz Izbę Żubrową.
Piotrek też foci© niradhara
Drugim, ważnym celem dzisiejszego wyjazdy było spotkanie z Ewcią i przekazanie jej naklejek BS. Po nacieszeniu oczu widokiem żubrów popedałowaliśmy zatem do Świerczyńca, gdzie Ewcia wyznaczyła nam spotkanie, w słynnym na całą okolicę rowerowym barze „Skrzat”. Mieliśmy nadzieję, że uda nam się tu coś zjeść, ale niestety do wyboru był tylko soczek albo piwo :(
bar rowerowy "Skrzat"© niradhara
Urocze spotkanie z Ewcią nie trwało jednak długo, albowiem niebo zaczęły zasnuwać paskudne czarne chmurzyska, a w dali słychać było odgłos grzmotów.
spotkanie z Ewcią© niradhara
To, co nas złapało w drodze początkowo było zwykłym deszczem, a po jakimś czasie stało się ulewą. Kurtka przeciwdeszczowa zdała egzamin, ale ochraniacze na buty po chwili nasiąknęły wodą jak gąbka.
przekąska na przystanku© niradhara
Zatrzymaliśmy się na chwilę na przystanku, by zjeść resztę zapasów, ale czekanie aż przestanie padać nie miało sensu, bo i tak byliśmy już przemoczeni i trzęśliśmy się z zimna.
ale leje© niradhara
Oczywiście, jak to w życiu bywa, deszcz ustał, gdy dojeżdżaliśmy już do domu…
nasza góra© niradhara