w deszczu pod wiatr

Czwartek, 3 stycznia 2013 · Komentarze(11)
Kategoria w pobliżu domu
Funio nie był zachwycony moim wyjazdem na rower. Stanowczo usiłował mnie od niego odwieść, próbując przegryźć przednią oponę w Kellysku. Niezawodny instynkt podpowiadał mu, że optymistyczna prognoza portalu „Twoja Pogoda” to jakaś ściema. Miało zacząć padać dopiero w południe, zaczęło wcześniej. Stanowczo zbyt wcześnie, jak dla mnie. Deszcz ze śniegiem złapał mnie w Bielanach. Wypadałoby napisać: w czasie podziwiania szopki, ale doprawdy nie było czego podziwiać. Po raz kolejny te same figurki, nikomu nie chciało się stworzyć najprostszej choćby dekoracji.

Wielbłąd czy rower? Wybór należy do Ciebie :-) © niradhara


Atrakcji dostarczyła mi niezawodna Matka Natura. Wiatr skutecznie stymulował trening wysiłkowy, nagłymi bocznymi podmuchami testował moją czujność. Siekący deszcz ze śniegiem intensywnie masowały twarz, a nawet oczy, omijając sprytnie zaporę okularów. No, tego ostatniego zabiegu nie dostanie się w najbardziej ekskluzywnym Spa za żadne pieniądze :-)

kryzys się pogłębia, w tym roku nie ma nawet siana © niradhara


Jako pierwsze przemokły spodnie. Potem rękawiczki narciarskie i kurtka. Zaczęłam marznąć. Wtedy przypomniał mi się „Trening autogenny Schultza”. Wyobraziłam sobie upajający szept Rafała Seremeta „…twoje ciało spala teraz latami gromadzone zapasy tłuszczu… czujesz jak robi się ciepłe, coraz cieplejsze i cieplejsze…” O dziwo, zadziałało! Drogie Panie, nie walczcie z cellulitem, w niektórych okolicznościach może się przydać :-D

magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (11)

Dziękuję Ci za dawkę porannego humoru. Od dawna tak się nie śmiałam. Choć to już kwiecień... Pozdrawiam. ;)

Sezamka 08:49 piątek, 12 kwietnia 2013

Może rower w szopce stanie się nową tradycją :) Ja, tak jak Dynio, korzystam zawsze z pogody ICM.

czecho 17:29 sobota, 5 stycznia 2013

Pozdrawiam. Widzę, że rowerowy post zakończony :-)

Darecki 21:34 piątek, 4 stycznia 2013

yuhu!

angelino 16:43 piątek, 4 stycznia 2013

Jeśli szukasz dokładnej pogody to polecam niezawodny ICM, tam zgadza się to właściwie co do godziny...Rowerowego Nowego Roku :)

Dynio 06:07 piątek, 4 stycznia 2013

:)))Jak piszesz Funio..., to najpierw myśle otym na dwóch nogach..:)))), ale logiczne jest ze nie gryzł by opony...Elu nieźle musiało padać, skoro przemokły ci narciarskie rękawiczki....

Nefre 21:43 czwartek, 3 stycznia 2013

Matka Natura zawsze niezawodna :]

Pozdrawiam.

marusia 19:37 czwartek, 3 stycznia 2013

Darku, ja po prostu jestem bardzo wyposzczona rowerowo :-)

Piotrze, tak naprawdę, to zawsze szukam jakiejkolwiek optymistycznej prognozy pogody i właśnie w nią wierzę ;-D

Aniutko, ja też nie trenowałam, to była jazda dla przyjemności :-)

niradhara 17:29 czwartek, 3 stycznia 2013

Trzem Mędrcom musiał się spodobać Twój rower, bo na pierwszej fotce wszyscy do niego ręce wyciągają ;).Może prognozy pogody na http://www.weatheronline.pl/ będą bardziej trafne?Korzystam z tej stronki i zazwyczaj prognoza jest trafiona.Zazwyczaj, nie zawsze jednak.Zdrówka i wielu wspaniałych podróży życzę Ci w tym roku. Pozdrówka :)

pioter50 16:48 czwartek, 3 stycznia 2013

No powiem tak, pełny szacunek, w takiej pogodzie szaleć na rowerze... Mi się może uda jutro wyjechać...

amiga 15:12 czwartek, 3 stycznia 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa mumie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]