Tym razem R1 z biegiem rzeki. Najpierw do Spittal, gdzie wjeżdżamy na naszą ulubioną Drauweg. Początkowo prowadzi bocznymi uliczkami miasta, potem między polami.
widok z Drauweg
© niradhara
W końcu zbliża się do rzeki i znów jest pięknie i romantycznie.
widok z Drauweg
© niradhara
widok z Drauweg
© niradhara
widok z Drauweg
© niradhara
widok z Drauweg
© niradhara
Co kilkaset metrów stoją ławeczki i stoliki, a że na takich odludnych ścieżkach nie ma policmajstrów z alkomatami, to i piweńko małe można sobie strzelić (to jakby się ktoś pytał – co ty właściwie kobieto wozisz w tych sakwach?)
bar samoobsługowy
© niradhara
Drauweg dość często przechodzi z jednej strony rzeki na drugą. Czasem zdarza się, iż prowadzi równocześnie po obu jej stronach. Oprócz mostów są tu więc też przeprawy promowe dla rowerzystów.
most na Drawie
© niradhara
promem bliżej
© niradhara
w oczekiwaniu na prom
© niradhara
proszę wsiadać
© niradhara
No i teraz jedziemy sobie po drugim brzegu...
widok z Drauweg
© niradhara
W Kellerberg znów przez most na drugą stronę. Robimy sobie fotkę pod tablicą miejscowości, dokładnie w punkcie, do którego dotarliśmy kilka dni temu jadąc z Villach.
cel osiągnięty
© niradhara
Pora na powrót.
widok z Drauweg
© niradhara
Zaczyna się coraz mocniej chmurzyć, jest duszno i zaczynam się obawiać, czy aby nie złapie nas burza.
nadciągają burzowe chmury
© niradhara
Gdy dojeżdżamy do Millstatt rozpogadza się trochę, robimy więc jeszcze sesję zdjęciową w parku nad jeziorem.
plaża w Millstatt
© niradhara
przy fontannie
© niradhara
Wracamy na camping. Robi się wieczór, przeglądamy zdjęcia i zapisujemy na gorąco wrażenia. Potem siadamy przy stoliku i patrzymy długo na jezioro. Jutro rano trzeba będzie stąd wyjechać. A szkoda ...
ostatnie spojrzenie na jezioro
© niradhara