nowa zabawka
Sobota, 2 kwietnia 2011
· Komentarze(21)
Kategoria w pobliżu domu
Jakiś czas temu, gdy usiłowałam zrobić fotkę wodospadu schowanego za krzaczorami, podstępnie zaatakowała mnie gałąź, złapała za nogę i niechcąco uderzyłam delikatnie lustrzanką o kamień. Siniaka jej nie nabiłam, ale od tej pory przy włączaniu cichutko terkotała.
Ostatnio zamiast terkotać zaczęła wydawać dźwięk podobny do karabinu maszynowego, a obraz w wizjerze zupełnie nie pokrywał się z tym, co pojawiało się później na zdjęciu. Uznałam, że to chyba rozpaczliwe dopominanie się o serwis i spełniłam jej prośbę.
Dziś rano doszliśmy znienacka do wniosku, że trochę szkoda lustrzanki na wożenie na rowerze i pojechaliśmy do Bielska kupić coś mniejszego, lżejszego i tańszego. Po długim namyśle i pertraktacjach cenowych (jak to dobrze mieć Internet w telefonie i w każdej chwili móc zajrzeć na ceneo) zdecydowałam się na SONY DSC-HX1.
Po obiedzie musiałam jeszcze poczekać, aż naładuje się bateria, a w tym czasie wnikliwie studiowałam instrukcję. Wieczorem zrobiliśmy tylko krótki wypad w celu wypróbowania aparatu. Zważywszy na to, że było już ciemno i mgliście, muszę przyznać, że fotki robi fajne. Bardzo się cieszę z nowej zabawki :)
focenie wzajemne© niradhara
dworek w Kobiernicach od frontu© niradhara
Ostatnio zamiast terkotać zaczęła wydawać dźwięk podobny do karabinu maszynowego, a obraz w wizjerze zupełnie nie pokrywał się z tym, co pojawiało się później na zdjęciu. Uznałam, że to chyba rozpaczliwe dopominanie się o serwis i spełniłam jej prośbę.
dworek w Kobiernicach od zadu© niradhara
dworek w Kobiernicach - detale© niradhara
Dziś rano doszliśmy znienacka do wniosku, że trochę szkoda lustrzanki na wożenie na rowerze i pojechaliśmy do Bielska kupić coś mniejszego, lżejszego i tańszego. Po długim namyśle i pertraktacjach cenowych (jak to dobrze mieć Internet w telefonie i w każdej chwili móc zajrzeć na ceneo) zdecydowałam się na SONY DSC-HX1.
dworek w Kobiernicach - detal© niradhara
dworek w Kobiernicach - detal© niradhara
Po obiedzie musiałam jeszcze poczekać, aż naładuje się bateria, a w tym czasie wnikliwie studiowałam instrukcję. Wieczorem zrobiliśmy tylko krótki wypad w celu wypróbowania aparatu. Zważywszy na to, że było już ciemno i mgliście, muszę przyznać, że fotki robi fajne. Bardzo się cieszę z nowej zabawki :)
budowa murów oporowych przy moście© niradhara
podwójna zapora© niradhara
lata i warczy© niradhara