raport o stanie wód

Sobota, 15 sierpnia 2015 · Komentarze(12)

Susza, susza, susza… to słowo pada dziś chyba najczęściej w naszych mediach. Postanowiłam sprawdzić, jaki jest stan wód w jeziorach kaskady Soły.

Z domu wyjeżdżam przed wschodem słońca. Droga wzdłuż Soły, zwykle zatłoczona, teraz jest jeszcze pusta. Można bezpiecznie jechać… No, prawie bezpiecznie. Gdy zjeżdżam od Międzybrodzia Bialskiego w kierunku Żywieckiego, pod koła  rzuca mi się znienacka kot samobójca. W ostatniej chwili udaje mi się go jakoś ominąć, ale odnotowuję wzrost ciśnienia, jakiego by mi nie zapewniło 5 porannych kaw i kazanie księdza Oko!



Dojeżdżam do Tresnej. Widok Jeziora Żywieckiego jest szokujący. W pobliżu zapory można suchym kołem przejechać po dnie zbiornika. Rozmawiam z panem, który tu mieszka od 50 lat. Mówi, że stan wody jeszcze nigdy nie był taki niski. Rozglądam się wokół. Wygląda na to, że jacyś troskliwi obywatele z braku wody dolewali piwa do jeziora, ale niewiele to pomogło ;)





Właściciele przystani sztukują, jak mogą, pomosty. Przedłużają mocujące je liny. Zapomniałam dopytać, czy stateczek jeszcze pływa, czy też ze względu na krytycznie niski stan wody rejsy zostały odwołane.





Dość uwieczniania skutków suszy! Chciałabym pstryknąć jakiś piękny widoczek. Niestety. Duszne, parne powietrze ogranicza widoczność, zamazuje kontury i skazuje na niepowodzenie wszystkie moje fotograficzne wysiłki.



W Jeziorze Międzybrodzkim utrzymywany jest wysoki poziom wody. Trawka na brzegu zielona, a woda w akwenie czysta. Wczesnym rankiem korzystają z uroków plażowania i kąpieli tylko kaczki, ale już niedługo będzie się tu kłębił spragniony słońca, kąpieli i grillowania tłum.





Zaczyna się chmurzyć, promienie słońca chwilami przedzierają się przez chmury. Ładnie to wygląda. Gdy usiłuję uwiecznić ów świetlny efekt, słyszę nagle za plecami „Ela…” Odwracam się, ale uniesiona w powitaniu ręka i żółte sakwy znikają już za zakrętem. Nie wiem, czy to było do mnie, bo któż by mnie rozpoznał od zadniej strony?



Dojeżdżam do Porąbki. Stan potoku Wielka Puszcza nie wróży dobrze. Z daleka dostrzegam jednak pierwszą parę rozkładającą na brzegu koc. No cóż, lepsze te trochę wody, niż nic.



Najmniejszym zbiornikiem wodnym kaskady Soły jest Jezioro Czanieckie. To stąd czerpie się wodę pitną dla Śląska. Ślady na betonie pokazują, że poziom obniżył się o około półtora metra. Nie jest dobrze.



Jestem już kilkaset metrów od domu, gdy nagle widzę kłęby dymu i słyszę trzaskanie ognia. Pali się jakaś niewykoszona łąka. Na sygnale pędzi wóz straży pożarnej. Dzielni kobierniccy strażacy szybko gaszą pożar. Oddycham z ulgą. Tym razem się udało. Niestety zagrożenie ciągle istnieje… To chyba najbardziej przerażający aspekt suszy :(





Moja przejażdżka dobiega końca. Wracam do domu. Gdzieś z tyłu głowy wciąż rozbrzmiewają mi słowa piosenki: „Obiecuje nam ranek wszystko, co chcemy mieć, miłość ludziom, deszcze listkom…” Prawie się zgadza, bo przecież pies Funio mnie kocha i radośnie macha mi ogonem na powitanie, a deszcz kiedyś w końcu spaść musi!


magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (12)

U nas, na Kociewiu, co kilka dni popadywało, tak że susza nie była tak dokuczliwa. Szkoda że tak mało wpisów na Twoim blogu... :( Lubię je przeglądać :)
Pozdrawiam

sikorski33 09:27 środa, 26 sierpnia 2015

Pada, pada, dobrze nam tak!

angelino 14:00 poniedziałek, 17 sierpnia 2015

MLJ, Twoje życzenia się spełniły. Spadł deszcz. Jeszcze nigdy w życiu nie cieszyłam się tak na widok kałuży!

Egonik, ja również pozdrawiam Cię bardzo, bardzo serdecznie :)

niradhara 09:20 poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Wycieczka: fantastyczna:) Zdjęcia, wszystko :)

Woda: dramat! Moja Odra to 60cio centymetrowy strumyk... Niech już pada!

Poza tym, zawsze jest dobrze Cię czytać :-) Pozdrawiam!!!

Egonik 21:20 niedziela, 16 sierpnia 2015

Limit, K4r3l, właśnie się rozpadało, roślinki szaleją z radości :))))

Jurek57, też by mnie zamurowało. Wyobrażam sobie Bug jako szeroką, leniwie płynącą rzekę.

niradhara 10:42 niedziela, 16 sierpnia 2015

Ta Twoja rzeczka Wielka Puszcza przypomina Bug . Widziałem na jakimś blogu i mnie zamurowało !

Jurek57 07:06 niedziela, 16 sierpnia 2015

W Beskidach jest pustynia, normalnie trzeba mieć opony na wydmy chyba... Strach pomyśleć, że przecież niewiele w takim wypadku potrzeba i cały las wyparowałby w mgnieniu oka... Na szczęście nad pasmem od Leskowca po Kocierz przeszła solidna ulewa z burza i moje obawy (oraz mnie samego;) trochę ostudziła ;)

k4r3l 18:03 sobota, 15 sierpnia 2015

U mnie w prognozie stało, że burze. Powiało. Przyciągnęło na trochę jakieś chmury. I dalej sucho.

limit 17:19 sobota, 15 sierpnia 2015

Limit, u mnie w ogrodzie to samo :( Drzewa wyglądają jakby to był październik, trawa wypalona. Podlewamy kwiaty i młodziutkie krzewy, które mają jeszcze niezbyt rozwinięty system korzeniowy, żeby jakoś tą suszę przetrwały. Bieganie z konewką zajmuje nam codziennie ponad dwie godziny. W tej chwili na niebie są czarne chmury, ale niestety nie chce z nich popadać. Biedne roślinki :(

niradhara 16:01 sobota, 15 sierpnia 2015

Przydałoby się trochę deszczów. To fakt. Już nawet nie po to by podnieść poziom wody w zbiornikach ale by choć trochę dać pić roślinkom. U mnie w ogrodzie niektóre drzewa zrzucają liście jakby jesień była. A co do dolewania piwa do jeziora... Nie dało to efektu bo lali nie to co trzeba :-) Żywiec na bank by pomógł ;-)

limit 15:16 sobota, 15 sierpnia 2015
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nogei

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]