kosmiczny rajd na orientację
posklejała nawet sowom,
gdy mistrzyni ceremonii
kończy wreszcie grę planszową.
Spać się kładą dzielni gracze,
lecz nie wszystkim spokój dany,
Monia, Darek oraz Ela
na przejażdżkę mają plany.
komitet powitalny© niradhara
Choć mrok jeszcze skrywa ziemię
pędzi trójca zawadiacka
przez Łośnia ulice puste,
by odebrać z dworca Jacka.
witaj Jacku© niradhara
Jest, wysiada już z pociągu
i pośród radosnych krzyków
na peronie jest witany
dzielny król maratończyków.
Wreszcie nastał dzionek drugi.
Po niewielu snu godzinach
przy śniadaniu i kawusi
nowa gra się rozpoczyna.
Teraz Kosma im przewodzi
w tajemnej grze wyobraźni.
Wyprawa po oko diabła
będzie próbą ich przyjaźni.
Sprawdzili się wszyscy w walce!
Kosma tak się z tego cieszy,
że ogłasza wszem i wobec
rowerowy rajd i pieszy.
no i gdzie ta śliwka© niradhara
Dziesięć punktów w okolicy
do zdobycia ma drużyna,
więc szukanie z mapą w dłoni
jak najszybciej rozpoczyna.
dwójka zdobyta© niradhara
Początkowo trasa łatwa
asfaltową wiedzie drogą,
lecz wkrótce wjeżdżają w teren,
co nietknięty ludzka nogą.
z Jackiem przy czwórce© niradhara
Nic im jednak nie jest straszne,
więc nie tracąc ani chwili,
nie bacząc na deszcz rzęsisty,
pierwszych sześć punktów zdobyli.
piątka jest już nasza© niradhara
Zmierzch już blisko, nastał zatem
czas powrotu dla młodzieży,
lecz radość panuje w sercach,
bo Tomalos ku nim bieży.
Choć już ciemno, choć już chłodno,
to przecież w jedności siła,
więc wzmocniona tak drużyna
i resztę punktów zdobyła.
więcej światła!© niradhara
Dumnie wracają do bazy,
a tu niespodzianka czeka
Dariusz, Ggrzybek oraz Ewcia
przybyli do nich z daleka.
Zaczyna się nowa uczta,
śmiech wokoło brzmi szalony,
wszystkim uczestnikom rajdu
daje Monika dyplomy.
Nagle wokół się rozchodzi
wieść co jest jako wiatr szybka:
czyha gdzieś niebezpieczeństwo
- UFO nam porwało Ggrzybka!
Bilans musi wyjść na zero,
kosmici wszak słyną z tego,
w miejsce porwanego Ggrzybka
oddali zatem Hosego.
I znów noc kolejna daje
śmiechu i radości wiele.
Ciekawe, co los zgotuje
rajdowiczom na niedzielę...
TU BE CONTINUED...