o zachodzie słońca
Piątek, 11 września 2009
· Komentarze(3)
Kategoria w pobliżu domu
DPD. Po południu do serwisu, albowiem coś stuka i skrzypi okrutnie. Ponoć koło mi się zużyło (czy coś tam w tym kole) i na jutro naszykują mi nowe. Pomimo zapewnień, że tak od razu się nie rozsypie jechałam z duszą na ramieniu – najpierw przez Hecznarowice i Pisarzowice, a potem, z Piotrkiem, który dziś wcześniej wrócił z pracy, trasą standardową nad stawami w Malcu. Tu właśnie zastał nas piękny, romantyczny zachód słońca.
nad stawem© niradhara
prawie kicz© niradhara