pełna integracja z rowerem czyli pierwsze gleby od czasów przedszkola

Sobota, 26 września 2009 · Komentarze(19)
Trasa: Kobiernice – Kęty – Nidek – Wieprz – Tomice – Witanowice – Marcyporęba – Paszkówka – Sosnowice – Brzeźnica – Zator – Gierałtowice – Nidek – Kęty – Kobiernice.

Kolejna wycieczka szlakiem architektury drewnianej, a pierwsza na nowym Kellysku i w SPD.

Pierwszą glebę zaliczyłam w Kętach, bo gdy musiałam się nagle zatrzymać, wypięłam lewą nogę, a chciałam podeprzeć się prawą. Miny ludzi, którzy na to patrzyli – bezcenne! Na kolanie został skrupulatnie udokumentowany ślad.

oj boli © niradhara


Dalej jechało się świetnie. Przesiadka z Pancernika Potiomkina na Kellyska jest porównywalna do przesiadki z poloneza do mercedesa. SPD znakomicie sprawdza się na podjazdach. Naprawdę pedałuje się dużo lżej. Dzień był cudny, widoczki piękne i życie wydawało się słodkie.

pola już zaorane © niradhara


widoczek © niradhara


Tak dojechaliśmy do Marcyporęby, gdzie znajduje się zbudowany w 1670 roku drewniany kościół pod wezwaniem św. Marcina.

kościół w Marcyporębie © niradhara


kościół w Marcyporębie © niradhara


Następnie pojechaliśmy zobaczyć pałac w Paszkówce – siedzibę Bractwa Kawalerów Wawelskiego Dzwonu Spiżowego. Obecnie mieści się tu ekskluzywny hotel.

pałac w Paszkówce © niradhara


rzut oka na mapę © niradhara


Kolejny punkt na szlaku architektury drewnianej to kościół im. Najświętszej Marii Panny w Sosnowicach, zbudowany w II połowie XVI wieku.

kościół w Sosnowicach © niradhara


Do domu postanowiliśmy wrócić głównymi, szybszymi nieco drogami, żeby skrócić do minimum jazdę po ciemku. Dla mnie, z racji słabego wzroku, wypatrywanie dziur w drodze jest niezwykle stresujące i męczące. Być może dlatego na skrzyżowaniu w Nidku zaliczyłam drugą glebę. Po przejechaniu wszystkich skrzyżowań w Kętach odetchnęłam z ulgą.

500 metrów od domu zobaczyłam jednak nagle, że Piotrka zatrzymali jacyś podejrzani ludzie... Wystraszyłam się, nacisnęłam na hamulce i upadając ... usłyszałam tylko rechot Piotrka, Marcina i jego kolegi Krzyśka...

Oczywiście wszystkiemu winien jest czarny kot, który przebiegł mi rano drogę. Nie wierzcie, gdy ktoś doradza wam splunięcie trzy razy przez lewe ramię – to wcale nie odczynia uroku! :P

magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (19)

Gratulacja, gratulacje za SPD-ki. Ja też przeżyłam na początku parę gleb :), czasem jeszcze się zdarzy, ale coraz rzadziej!! Powodzenia. I te widoki, w Norwegii takich nie mam...:(. Naprawdę tęsknię za czymś takim jak architektura drewniana, chlip, chlip

Vampire 17:58 wtorek, 29 września 2009

Nie życzę sobie uwag, że wszystkiemy winien jest czarny kot...:)A kellysek bardzo ładny:)Gratuluję zakupu:)Gratuluję setki:) ...i ogółnie full różnych gratulacji na zapas - a masz:)

Egonik 21:13 poniedziałek, 28 września 2009

Ja krótko zaliczona 100 gratki :D, kościólki, pałacyk super :> Pozdrowerek :)

wojtas71 22:07 niedziela, 27 września 2009

Właśnie - wspomnienia pierwszej glebki w SPD ;-)

djk71 19:07 niedziela, 27 września 2009

A jak dobrze się potem takie pierwsze gleby w spd wspomina ! :)

vanhelsing 16:55 niedziela, 27 września 2009

Ela, oczywiście życzyłem żebyś jak najszybciej miała to z głowy ;-)
Teraz już będzie dobrze.

djk71 16:12 niedziela, 27 września 2009

Ja robię wszystko co mogę aby wyrzucić z Eli głowy to, że na SPD trzeba zaliczać glebę. To nieprawda czego sam jestem najlepszym przykładem:) Robić zdjęcia nie mogłem bo Ela przezornie zabrała aparat:)

Kajman 15:55 niedziela, 27 września 2009

Elu, jak wczoraj wieczorem Darek otwierał Twoją wycieczkę czytając na głos jej tytuł, to mieliśmy dwie myśli: 1. "A nie mówiliśmy?" 2. "Ciekawe czy będą jakieś foty?".
No cóż, widać, że Piotrek nie ma takiego refleksu i nawyku jak my :-)

kosma100 10:24 niedziela, 27 września 2009

Ja pierwszą glebę zaliczyłem zaraz przed swoim blokiem;P za to później jeździłem bardziej uważanie;) a teraz nie wyobrażam sobie jazdy bez spd-ów;)
Pozdro!

azbest87 09:32 niedziela, 27 września 2009

Gratulacje z setki no i spd to jest toooo i ten pierwszy szlif :) Pozdr

DARIUSZ79 08:48 niedziela, 27 września 2009

Kosma100 - może nawet udałoby Ci się uwiecznić jakąś glebę na zdjęciu. Piotrek niestety nie wykazał się refleksem ;P

niradhara 08:30 niedziela, 27 września 2009

Pierwsze koty za ploty...
No i pomyśleć, że mogłam być świadkiem...
Wielu kilometrów, mało glebek...
Pozdrawiam serdecznie

kosma100 07:30 niedziela, 27 września 2009

JPbike -z kotem absolutna prawda, ostatni raz jak czarna bestia przebiegła mi drogę pokłóciliśmy się z Piotrkiem i wróciliśmy do domu osobno.

Djk71 - Twoje życzenia zapewne płynęły z głębi serca i dlatego spełniły się w nadmiarze ;P

Maks - śruby mam poluzowane, ale nawyk wypinania się jeszcze niewyrobiony ;)

Jurek57 - dziękuję za bardzo ciekawą informację, no i proszę nie zwracaj się do mnie "pani". Jaka tam ze mnie pani skoro kolana mam poobijane jak małe dziecko ;)

Robin - dla mnie właśnie ten śmiech widzów jest boleśniejszy niż stłuczenia!

Kajman - zauważ proszę, że jechaliśmy razem pustą drogą - ktoś się musiał poświęcić i to ja, jako najlepsza żona na świecie, wzięłam to na siebie. W przeciwnym przypadku to Ty byś pewnie zaliczał gleby ;P

niradhara 06:35 niedziela, 27 września 2009

Kiedyś przebiegł mi czarny kot drogę jak jechałem autem, zatrzymałem się, a jadąca z przeciwnej strony ciężarówka też stanęła:) Droga mało ruchliwa to postaliśmy kilka minut. Ciężarówce bardziej się śpieszyło więc ja pecha nie miałem:)
Co do prędkości to dzisiaj spadła ze 2 km, ale myślę, że wkrótce będzie znacznie lepiej niż do tej pory:)

Kajman 22:52 sobota, 26 września 2009

Gratuluję pierwszej setki w SPD, od razu widać, że średnia Wam lepiej wyszła, ale nie o to chodzi, a glebka to norma na początku. Ja miałem pierwszą na światłach: dojechałem do dziewczyny, która stała na światłach i się zatrzymałem, i wyłożyłem się obok niej ale padłem na ręce, potłukłem kolano i ręce zabolały a ona śmiała się tak dyskretnie :)) Jedziemy dalej!!! :)

robin 22:31 sobota, 26 września 2009

Przypadkowo przeglądałem Pani zdjęcia na blogu.Felgi przy Pani rowerze o nazwie SAYKO produkuje mistrz świata w kolarstwie z Montrealu Janusz Kowalski w Złotkowie pod Poznaniem.Oby się lekko toczyły!
pozdrawiam

Jurek57 21:11 sobota, 26 września 2009

Witaj
Odkręć sobie śruby do samego końca będzie Ci się lepiej wypinało przynajmniej na początku będzie się lepiej jechało. Nawet zwykłe wyszarpnięcie nogi czasem wystarczy.
Co do upadków to na asfalcie są bardzo bolesne wiem coś na ten temat.
Życzę Ci coraz mniej upadków w SPD'ach.
Pozdrawiam

Maks 21:10 sobota, 26 września 2009

Gdy pisałem "oby pierwsza glebka w spd byla jak najszybciej" - myślałem o jednej... ;-)
Lewa - prawa to standard ;-)
Oby to były pierwsze i ostatnie. Pozdrowionka.

djk71 20:39 sobota, 26 września 2009

Setki z SPD-em poczynając od tej fajnej wycieczki dla Was będą czystą przyjemnością :)
To prawda - gdzieś słyszałem, że jak się wypatrzy czarnego kota to trzeba się zatrzymać ...
Pozdrowionka :)

JPbike 20:35 sobota, 26 września 2009
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa serwa

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]