the day after

Środa, 3 marca 2010 · Komentarze(11)
Kategoria w pobliżu domu
Po wczorajszym potrąceniu przez auto Pancernik musi iść do serwisu. Czekam na wskazówki Moniki, jak najlepiej udokumentować straty, ponieważ ona ma już doświadczenie w walce z ubezpieczycielami.

Do pracy pojechałam na Złomie. Zgodnie z zapowiedzią Dareckiego stłuczenia zaczęły boleć dopiero dzisiaj i czułam się na tyle źle, że zadzwoniłam po Piotrka, który zabrał mnie do domu autem. Mam chyba trochę naciągnięte mięśnie prawej nogi i czuję ból w plecach, wzdłuż kręgosłupa. Czasem jakieś drętwienie. Jutro wybieram się do lekarza. Może będzie tak:

Przychodzi baba do lekarza i skarży się na mrowienie w plecach, a lekarz na to: proszę się rozluźnić, co pani taka drętwa!

magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (11)

Wszystko będzie ok przejdzie Ci po tygodniu ;) Jeśli to coś poważnego (jakieś naderwania) to max miesiąc.
Zapytaj lekarza kiedy będziesz w pełni sił ...;)

Maks 20:43 czwartek, 4 marca 2010

Jeszcze raz dziękuję Wam za słowa otuchy. Mam nadzieję, że wszystko będzie OK :)

niradhara 17:01 czwartek, 4 marca 2010

Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku. Ba! innej możliwości nie postrzegam!!!!

Autochton 23:26 środa, 3 marca 2010

Idź koniecznie do lekarza! Oby nic nie było, tylko naciągnięcie!
I wracaj do zdrowia szybko!
A potem walcz o odszkodowanie!
Pozdrawiam Cię :)

alistar 22:14 środa, 3 marca 2010

Uuuu ;/ przykro. Wiem jak to jest być potrąconym przez auto ...
tylko w moim przypadku rowerek pojechał przed siebie a ja zostałem na aucie ...
Pomógł mi fastum :] gdy strasznie polały mnie plecy/ kręgosłup.
Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia ;]

sikor4fun-remove 21:51 środa, 3 marca 2010

dowiedziałem sie od Anwi o Twoim szczęściu w nieszczęściu.
Bądź dobrej myśli.

krzara 20:20 środa, 3 marca 2010

MUSISZ iść do lekarza!
Nie widzę innej opcji ;-)
I cieszę się, że "tylko" na takich obrażeniach się skończyło.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na...

kosma100 19:52 środa, 3 marca 2010

Dobrze, że idziesz do tego lekarza, to pewnie drobiazg, ale warto o tym usłyszeć od fachowca :)

feels3 19:16 środa, 3 marca 2010

Współczuję. To tak naprawdę jedyny rodzaj wypadku, na który rowerzysta nie ma wpływu. Dobrze, że skończyło się stosunkowo niegroźnie. Zdrowia życzę i pozdrawiam.

MARECKY 19:15 środa, 3 marca 2010

Przynajmniej humor Ci dopisuje. Tak trzymaj :)

anwi 19:14 środa, 3 marca 2010

najwazniejsze dobre poczucie humoru i nastawienia - wtedy wszystko szybciej przechodzi ;)

webit 19:10 środa, 3 marca 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa rzedm

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]