słowackie Tatry

Czwartek, 3 czerwca 2010 · Komentarze(11)
Na camping dotarliśmy wczoraj wieczorem. Zanim jednak się rozbiliśmy, była już noc. Dziś powitał nas cudowny ranek. Aż chce się żyć, gdy przed oczyma takie widoki :)
jak dobrze wstać skoro świt © niradhara


Łomnica w całym majestacie © niradhara


Szkoda było każdej chwili. Po lekkim śniadanku wskoczyliśmy na rowery i pojechaliśmy do Doliny Kieżmarskiej, zwanej tez czasem Doliną Kieżmarskiej Białej Wody.

widoczek z drogi © niradhara


Dolina Kieżmarska odegrała ważna rolę w historii zdobycia i poznania Tatr. Była wypasana od co najmniej XIV w., paśli tutaj mieszkańcy Białej Spiskiej, Rakus i Kieżmarku. O niektóre jej tereny pasterskie (np. Wspólną Pastwę) toczyły się długotrwałe spory, niejednokrotnie krwawe. Pasterstwo w Dolinie Kieżmarskiej istniało do 1954. Miała też dolina przeszłość górniczą. Rudy miedzi wydobywano na wysoko położonych Miedzianych Ławkach pod Łomnicą i Kieżmarskim Szczytem, kopano także na stokach Kopy Bielskiej i w północnym żlebie pod Rakuską Czubą.

wjazd do doliny © niradhara


Na słowackiej mapie tras rowerowych droga przez doliną oznaczona jest jako ekstremalnie trudna. Postanowiliśmy jednak spróbować. Urzekł nas płynący wzdłuż drogi, szumiący i pieniący się potok.

zaczyna się teren © niradhara


biała woda © niradhara


aż chciałoby się zanurzyć © niradhara


Sympatyczny teren skończył się szybko i zaczęły się kamole. Niebo powoli zasnuwało się chmurami. Uświadomiliśmy sobie, że jazda po mokrych głazach rowerami na cienkich oponach nie będzie bezpieczna. Z żalem zawróciliśmy :(

stąd wrócilismy © niradhara


Koniecznie chciałam kupić mapę cyklotras nr 3, pojechaliśmy więc w stronę Starych Smokowców, po drodze zaglądając do stosownych sklepów. Udało mi się chyba dopiero w dziesiątym. Wszystkie dawne kurorty w słowackich Wysokich Tatrach są wyludnione. Złożyły się na to dwie przyczyny – huragan sprzed kilku lat, który zniszczył drzewostan szpecąc okolicę i wprowadzenie euro, a co za tym idzie, podwyżka cen.

Stare Smokowce © niradhara


w tym hotelu chyba jest kilku gości © niradhara


Niebo robiło się coraz bardziej ponure, zaczęło padać i postanowiliśmy wrócić na camping.

idzie siklawica © niradhara


Po obiedzie Piotrek oddał się słodkiej drzemce, a ja selekcjonowałam zdjęcia. Kiedy jednak deszcz nieco ustał, obudziłam go i pojechaliśmy do Popradu.

miło jechać pustą drogą © niradhara


Okolice dzisiejszego Popradu do połowy XIII wieku znajdowały się w granicach Polski. Prawdopodobnie po najazdach tatarskich w I połowie XIII wieku wkroczyli tam Węgrzy, którzy na zniszczone przez najazdy tereny sprowadzili osadników narodowości niemieckiej. Zakładali oni nowe osiedla, często sąsiadujące z dawnymi słowiańskimi, jak również zaludniali osady już istniejące, nierzadko tworząc w nich większość. Miejscowości te, z wyjątkiem Kvetnicy, w 1412 zostały zastawione królowi polskiemu w ramach tzw. zastawu spiskiego, co przyczyniło się do ich rozwoju. Stanowiły część polskiego starostwa spiskiego.

cicha uliczka © niradhara


Poprad jest teraz cichym miasteczkiem. Czasy, gdy kłębił się tu tłum turystów ma już niestety za sobą.

na rynku © niradhara


Dziś jednak trafiła nam się niebywała atrakcja - występy kapeli rockowej :)

niezła kapela © niradhara


Gdy podziwialiśmy występy, deszcz przybrał na sile, a że i pora robiła się coraz późniejsza, postanowiliśmy wracać na camping.

znów przed nami Tatry © niradhara


W drodze powrotnej mocno nas zmoczyło. Na szczęście obok campingu jest sympatyczna knajpka, gdzie serwują bryndzowe pierogi, pali się w kominku i dzięki wifi można zrobić wpis na BS :)

&referrer=trackList

magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (11)

piekne zdjecia ;) nadchodzi powoli czas ze znajdzie sie czas na takie wyprawy ;)
o ile znowu nie zacznie sie wspaniale POWODZIC ;)

bartek9007 11:34 poniedziałek, 7 czerwca 2010

Ech... :)

djk71 11:24 niedziela, 6 czerwca 2010

piękna wycieczka!:)świetna sprawa taki camping!!
pozdrawiam najbardziej rowerowe małżeństwo

Anonimowa karla76 19:35 sobota, 5 czerwca 2010

Oglądam, czytam, napawam oczy, odpoczywam... :)

alistar 23:06 piątek, 4 czerwca 2010

Widoki wbijają w siodełko... Muszę nawiedzić te okolice ponownie... ech...

Autochton 12:30 piątek, 4 czerwca 2010

Pracowicie, twórczo, ambitnie. Ale przede wszystkim rowerowo.
Pogoda swoje a Wy swoje.
Twardziele.

krzara 22:42 czwartek, 3 czerwca 2010

Zdjęcia wymiatają ! Ależ Wam wszyscy zazdrościmy takiego wypadu ! :)

vanhelsing 20:43 czwartek, 3 czerwca 2010

Super zdjęcia. Piękne widoki Tatr :)

shem 20:31 czwartek, 3 czerwca 2010

Co tu dużo mówić. Tylko pozazdrościć takich wycieczek.
Pozdrawiam i lepszej pogody życzę.

Isgenaroth 20:22 czwartek, 3 czerwca 2010

Fajne tereny, szkoda tylko, że pogoda nie zawsze dopisuje.

miciu22 20:21 czwartek, 3 czerwca 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa mpotk

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]