do Kaniowa

Niedziela, 13 czerwca 2010 · Komentarze(14)
Kategoria w pobliżu domu
W nocy szalała burza, po której powitał nas deszczowy ranek. Tak też dobrze, można się wyspać. Człowiek wyspany, to człowiek przyjazny światu. W przypływie dobrego humoru postanowiłam zatem ugotować niedzielny obiad dla rodziny. Gdy tak sobie mieszałam w garach, usłyszałam dzwonek u furtki. Co za niespodzianka – odwiedził nas Krzychu60 z kumplami. Chłopcy nie zabawili długo, miałam jednak okazję zbadać, jak cudownie lekkie są ich rowery.

jadą goście, jadą © niradhara


lekki jak piórko © niradhara


Cel naszej dzisiejszej poobiedniej przejażdżki określił Piotrek. Chciał sprawdzić, czy w Kaniowie, miejscowości najbardziej dotkniętej przez powódź, opadła już woda. Muszę przyznać, że ostatnio jakoś niechętnie ruszam się z domu. Może to dlatego, że jak się człowiek napatrzył na takie widoki, to te, które ma wokół siebie wydają się nieciekawe :(

widoczek © niradhara


Po drodze zauważyłam nielegalną uprawę maku. Ciekawe, czy PKP zostaną pociągnięte do odpowiedzialności?

PKP dorabia uprawą maku © niradhara


W Kaniowie woda częściowo opadła, jednak w miejscu, gdzie jej poziom był najwyższy, nadal jest rozlewisko.

jest jak dawniej © niradhara


rozlewisko © niradhara


Rozlewisko najwyraźniej spodobało się boćkowi.

gdzie by tu polecieć © niradhara


a może jednak postoję... © niradhara


Piotrek wypatrzył fragment rowerowej trasy wiślanej. Wytyczono go chyba niedawno, bo nie jest jeszcze zaznaczony na mapie. Próbowaliśmy nim jechać, ale komary usiłowały nas pożreć żywcem i zdesperowana zarządziłam odwrót.

powrót na asfalt © niradhara


Z Kaniowa wracaliśmy trasą znaną już na pamięć. Zaczynam tęsknić za wakacyjnym wyjazdem i nowymi wrażeniami…

pożegnanie dnia © niradhara



magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (14)

Dzień długi to i po obiedzie idzie coś ciekawego wykręcić.
Pozdrowerek.

krzara 21:25 czwartek, 17 czerwca 2010

Ja też w niedzielę przeprowadzałem inspekcję pewnej nielegalnej uprawy maku ;) Z rowerem na plecach :P Ostatnie zdjęcie jest przepiękne. Jak to kawałek nieba ,słońca i kilka łodyżek trawy może chwycić za serce.

marusia 17:41 środa, 16 czerwca 2010

Prazek - wybacz, że Cię nie wymieniłam z nicka, ale Krzychu wprowadził mnie w błąd, twierdząc, że żaden z Was nie ma konta na BS :(

niradhara 18:22 poniedziałek, 14 czerwca 2010

miło zobaczyć się na zbiorowej focie :). Krzychu60 dał nam wycisk. Pozdrawiam Adam - ten od fioletowego Speca.

prazek 18:02 poniedziałek, 14 czerwca 2010

A na drugom foto pies jest mistrzem drugiego planu, wiedział gdzie się ustawić do zdjęcia :-)

shem 15:40 poniedziałek, 14 czerwca 2010

Tamten bociek zaginął razem z gniazdem... więc chyba nie ten.

niradhara 15:30 poniedziałek, 14 czerwca 2010

Codziennie goście u Was :)
Krzychu rzeczywiście ma super ten rower, teraz to pewnie jeszcze dalej i więcej będzie jeździć.

A może to ten bociek, który zawieruszył się ze słupa obok remizy, o którym rozmawialiśmy ? W przyrodzie nic nie ginie ! :)

vanhelsing 15:02 poniedziałek, 14 czerwca 2010

Zdjęcie 3 i ostatnie piękna jak zwykle zresztą.

Dynio 13:27 poniedziałek, 14 czerwca 2010

Robd - wstań, bo Cię kolana rozbolą ;)

Bartek9007 - tak, to ten z lewej.

Egonik - ten fragment trasy wiślanej prowadzi wałem, miejscowo jeszcze lekko błotnistym i krwiopijcy korzystali z okazji, że wolno jechałam :(

Alistar - normalna pani domu w niedzielę rano wsiada na rower i wraca wieczorem :P

Sikor4fun - raczej nie był to Filip. Filip mieszka w Starej Wsi, znalazł sobie partnerkę i teraz musi potulnie w gnieździe siedzieć. Wypady z kumplami na żabkę skończyły się nieodwołalnie ;P

niradhara 05:10 poniedziałek, 14 czerwca 2010

Przyłączam się do robd ostatnie zdjęcie nadaje fajny klimat :] Reszta zdjęci także super :]
Co raz więcej turystów się do was zjeżdża :]
A ten bocian to przypadkiem nie Filip ? Skubaniec jakiś nie zdecydowany noo :P
Pozdrawiam :]

sikor4fun-remove 22:19 niedziela, 13 czerwca 2010

"W przypływie dobrego humoru postanowiłam zatem ugotować niedzielny obiad dla rodziny"... muszę to przemyśleć w odniesieniu do siebie... ;)
"Rozlewisko" - gdybym nie wiedziała czego dotyczy fotka, widziałabym tam tylko piękno...

alistar 22:17 niedziela, 13 czerwca 2010

Ostre te wasze komary, że nawet jadących atakuję... Bezczele jedne!
Nie mam ostatnio za wiele czasu by zaglądać do Znajomych i poczytywać więc Pozdrawiam chociaż.

Powodzenia i wszystkiego dobrego życzę.

Egonik 21:50 niedziela, 13 czerwca 2010

pieknie zdjecie i interesujacy wpis. czego do szczescia wiecej potrzeba :)?
ktory to Krzysiek, ten z lewej? piekna ta fioletowa rama speca ;)

bartek9007 21:39 niedziela, 13 czerwca 2010

Ostatnia fotka powala na kolana, gratuluję.
Pozdrawiam

robd 20:57 niedziela, 13 czerwca 2010
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wstaw

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]