potrąciło Cię auto... i co dalej?

Poniedziałek, 28 czerwca 2010 · Komentarze(9)
Kategoria w pobliżu domu
Rozkład dzisiejszego dnia mam ułożony nieco inaczej niż zwykle. Rano wpadłam tylko na chwilę do pracy, w południe znalazłam krótką chwilę na przejażdżkę do Wielkiej Puszczy, a po południu muszę iść na służbowe spotkanie. Trasa do Puszczy była już wcześniej opisana. Zamieszczę więc kilka dobrych rad dla tych, którzy mieli pecha, tak jak ja, zostać potrąceni przez auto.

będzie nowy asfalcik © niradhara


Jeśli sprawcą wypadku jest kierowca auta należy bezwzględnie wezwać policję i zażądać spisania notatki. Notatka musi zawierać nie tylko dokładny opis zdarzenia, ale też numer polisy OC kierowcy. W zależności od doznanych obrażeń natychmiast, a najdalej następnego dnia, udajemy się do lekarza i opowiadamy o tym, co nas boli. Dopilnowujemy, by lekarz wpisał w karcie, że było to zgłoszenie po wypadku. Jeśli chce nam dać L-4 bierzemy bez wahania. W aptece bierzemy imienny rachunek (nie paragon!). Grzecznie udajemy się na wszystkie zlecone badania i skrzętnie gromadzimy wyniki.

szum wody © niradhara


Do ubezpieczyciela występujemy najpierw o szkody materialne. Z pewnością odwiedzi nas rzeczoznawca, który obejrzy i sfotografuje zniszczony rower i ubrania. Po czym rower naprawiamy, kupujemy nowe ubranka, a rachunki za wszystko dołączamy do akt szkody.

wodospadzik © niradhara


Po zakończonym leczeniu zaczynamy walkę o odszkodowanie za utratę zdrowia i straty moralne. Znów występujemy do ubezpieczyciela Dołączamy dokumentację medyczną, rachunki za lekarstwa, rehabilitację, prywatne wizyty lekarskie itp., barwnie opisujemy jak niekorzystnie odbiło się to na naszej psychice. Korzystniej jest jednak podpisać umowę z firmą wyspecjalizowaną w dochodzeniu tego typu roszczeń. Ja skorzystałam z usług VOTUM S.A. Firma pobiera 30% od kwoty, która zdoła wywalczyć. Nie musiałam się z nikim użerać, a otrzymana suma w pełni mnie usatysfakcjonowała :)

zwózka drewna © niradhara

magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (9)

Wszyscy my tak komentowali wpis Eli...... Rady te są bezcenne! Kto, jak kto, ale ja już mogę to powiedzieć :)

DaDasik 10:43 niedziela, 4 lipca 2010

Obym nigdy nie musiał korzystać z tych cennych rad! Jak zdrowie?

Misiacz 10:37 niedziela, 4 lipca 2010

Elu i Twoje rady chyba się przydadzą. Dzisiaj piep..... mnie auto na przejeździe rowerowym.
Jak coś lepiej się poczuję, to skontaktuję się z Tobą na gygy, po kilka porad.

DaDasik 15:22 środa, 30 czerwca 2010

Cenne wskazówki. Mam nadzieje ,że nie bedę musiał z nich nigdy korzystać.

marusia 08:27 środa, 30 czerwca 2010

również dzisiaj zawitałem do Puszczy - się dzieje tam sporo w kwestii infrastruktury, ale tak sobie myślę, że trochę przez to przybędzie zmotoryzowanych... niestety:/

k4r3l 19:59 poniedziałek, 28 czerwca 2010

Przydatny niezbędnik w pigułce. Miałem kiedyś niegroźną kolizję, ale pod wpływem stresu, kompletnie źle się zachowałem.

fredziomf 15:50 poniedziałek, 28 czerwca 2010

Bardzo przydatne informacje - oby nikomu nie były jednak potrzebne. Wielkie dzięki!
Niezła ilustracja opisu.
Pozdrawiam

WrocNam 15:34 poniedziałek, 28 czerwca 2010

Dobrze, że umieściłaś takie informacje. Jestem pewien, że przydadzą się one wielu osobom! Bardzo wartościowy wpis.
PS. Elu nie wiedziałem, że byłaś potrącona :(.
Mojego ojca w tamtym roku potrącił autem na ścieżce rowerowej, odgrodzonej od jezdni pasem zieleni. Po prostu idiota jeździł autem po ścieżce i uderzył ojca bokiem pojazdu, a tato wpadł w krzaki. Dobrze, że tacie się nic nie stało.

DaDasik 14:11 poniedziałek, 28 czerwca 2010
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dzien

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]