Ostatnio na BS tak wiele było wpisów i zdjęć z dużych miast, że zatęskniłam za cywilizacją. Największym miastem w okolicy jest Bielsko-Biała, więc tam właśnie postanowiłam jechać. Miałam zamiar wyjechać wcześnie rano, ale Piotrek, któremu zachciało się kandydować na gminnego radnego, miał zebranie wyborcze, no i wyjazd znacznie się opóźnił.
Po wnikliwym przeanalizowaniu mapy, zaplanowałam trasę tak, by uniknąć ruchliwej drogi do Bielska. Do Bujakowa dojechaliśmy na skróty przez łąki. Skrótami po kamolach jedzie się oczywiście dużo dłużej, niż drogą dookoła, w dodatku funduje się rowerowi darmową kąpiel błotną.
Droga wiodąca u podnóża Hrobaczej Łąki obfituje w piękne widoki. Fotki stamtąd wstawiałam dwa dni temu, więc nie będę się powtarzać. Nie mogę tylko oprzeć się przed wstawieniem tego portretu ;)
Przez Lipnik zjechaliśmy do centrum. Bielsko jest moim zdaniem pięknym miastem, nie tylko ze względu na wyjątkowo malownicze położenie, ale i wiele ciekawych budynków. Jednym z nich jest niewątpliwie neorenesansowy, zabytkowy ratusz, zbudowany w latach 1895–1897 wg projektu Emanuela Rosta.
Sporo tu pięknych kamieniczek, których detale długo można byłoby podziwiać. Niestety czas nas gonił, obiecałam sobie jednak w duchu, że kiedyś poświęcę cały dzień na jazdę po mieście i focenie.
Na ścieżce rowerowej prowadzącej w stronę gór był można dziś było spotkać sporo osób. Zupełnie nie rozumiem, jakim cudem Piotrkowi udało się uchwycić moment, gdy była pusta.
Podjazd na Przegibek rozgrzał mnie na tyle skutecznie, że jechałam z krótkim rękawkiem. Byliśmy chyba jedynymi osobami, które jechały pod górę. Ostatnie promienie słońca oświetlały śliczny, nowiutki asfalt, a po nim pomykali w dół ci, co spędzili dzionek w górach.
Gdy dojechaliśmy na przełęcz słońce było już schowane za górami, a temperatura szybko spadła. Przeprosiłam się zatem z kurtką i pomknęliśmy w dół, w kierunku domu.
Piękne zdjęcia Elu :) Długo mnie nie było na BS i aż miło popatrzeć jak się jeździ w pięknej Polskiej Złotej Jesienie, a nikt tego tak nie potrafi przedstawić jak Ty i Piotrek :)
Niradhara - uprzejmie "donoszę", że jurektc w wyniku Twoich i moich nacisków sklecił w końcu opis wyjazdu ze mną, choć nie wiem, czy powinienem o tym informować, bo zostałem opisany w dość 'dziwny' sposób! ;))))
Zwykle skróty mają to do siebie, że się dłużą... Dziwne, ale życiowe.
W BS fantastyczne jest to, że dzieli mnie pewnie z 600 km od Bielska - B., a zwiedzam "blogowo" to miasto z uczuciem personalnego przemieszczanie się po ulicach. Miło było przejechać się ulicą Patyzantów, zobaczyć ratusz, ciekawe kamienice, zegar i golasa.
Dzięki:)
PS. Mimo, że jestem lokalnym patriotą zawsze będę się zachwycał waszymi górskimi klimatami.
Piękno sfociłaś :) I pomysł na wycieczkę kolejną świetny. Dziś pieszo po Starym Rynku się włóczyłam, i podobny pomysł mi do głowy przyszedł, kiedy takie różne ładne "drobiazgi" moje oczy pasły...
Bielsko będzie świetnym miejscem do życia, jak tylko skończą przebudowy dróg i będzie to trochę mniej zakorkowane miasto.
Ale trzeba przyznać, że jak na swoją wielkość oferuje swoim mieszkańcom bardzo dużo - zarówno jeśli chodzi o kulturę, jak i o wypoczynek... pozdrawiam:)
Jotwu - to nie była z mojej strony złośliwość, tylko ciekawość. Wiem jak źle jeździ się po dużym mieście, gdy brak w nim ścieżek rowerowych. Chciałabym kiedyś pojechać w Twoje strony i dlatego pytałam.
Oczywiście wiem, że jesteś wyjątkowo aktywnym bikerem płci żeńskiej, masz też znajomych z mojego terenu, zatem wiesz, iż nie tylko tory kolejowe, po których de facto nie jeżdżą już pociągi osobowe są w Szczecinie. Zdjęcie jest kiepskie, mogłem inaczej skadrować widok ale wyszło, jak wyszło. A wracając do meritum, to ścieżek na naszym terenie nieomal nie ma, a jak są, to nie są ze sobą połączone. Ścieżkę na trasie Pilchowo - Tanowo o długości ca 4 km buduje się już chyba 4 miesiące i ciągle końca nie widać. Moje uznanie za świetną sprawność, wszechstronność i piękne fotki.
Bielsko kryje w sobie dużo takich architektonicznych smacznków i taka całodniowa wycieczka to chyba bardzo dobry pomysl. i całe szczeście, że na ścieżkach jest tam asfalt, a nie kostka - wreszcie ktoś pomyślał... pozdrówki!
Bielsko to piękne miasto, pełne urokliwych uliczek i pięknych, starych kamienic. Niestety, tak, jak ja je pamiętam, było mocno zniszczone i zaniedbane. Mam nadzieję, że to się zmieniło na lepsze.
Bielska secesja jest piękna, zapatrzona w wiedeńską. Tę ścieżkę rowerową znam z okien samochodu, ale to się zmieni ... Przegibek pokonałem pomalutku w zeszłym roku, fajnie było. Serdecznie pozdrawiam!
no w koncu do miedzybrodzia (z bielska) bedzie sie jezdzilo super. mialem tam dzis w planach jechac, ale cos ostatnio sie przeziebilem nieco biegajac (substytut rowera na zime) i odpuscilem. zdjecia jak zawsze super ;) pozdrawiam i do zobaczenia za rok na beskidzkich trasach ;)