do Szczyrku
drzewa© niradhara
Z Kobiernic w stronę gór prowadzi tylko jedna droga – wzdłuż Kaskady Soły. Jeżdżę nią tak często, ale widok jezior jeszcze mi się nie znudził. Dziś pokryte mieniącymi się w słońcu igiełkami lodu drzewa sprawiły, że Jezioro Międzybrodzkie zobaczyłam w zupełnie nowych barwach i wydało mi się szczególnie piękne. Pomimo wcześniejszych, składanych sobie w duchu przyrzeczeń, że tym razem nie będę robić fotek z mostu w Międzybrodziu, znów się tam zatrzymałam i zaczęłam pstrykać.
biała wyspa© niradhara
ciekawe, kto tak z samego rana maluje drzewa na biało?© niradhara
Co najgorsze, jak już tak napstrykam, to później wstawiam te zdjęcia na blogu. Później się dziwię, że ciągle jeszcze ktoś tu zagląda i chce mu się patrzeć na takie powielane foty moich ulubionych miejscówek.
Międzybrodzie Żywieckie© niradhara
zapora w Tresnej© niradhara
Jezioro Żywieckie było przymglone i mało fotogeniczne, więc na kolejną krótką sesję fotograficzną zatrzymałam się dopiero w Rybarzowicach. Rośnie tu 600-letni "Gruby Dąb", z którym wiąże się legenda, że król Polski Jan III Sobieski odpoczywał pod nim, kiedy szedł na odsiecz do Wiednia .
Gruby Dąb© niradhara
No, musicie przyznać, że dąb, a właściwie kikut dębu, wielkiego wrażenia nie robi. Wrażenie zrobił za to na mnie telefon od Piotrka, że na godzinę 17 zaprosił gości. Ups, obym tylko zdążyła wrócić!
ścieżka rowerowa wzdłuż Żylicy© niradhara
Gmina Buczkowice pozytywnie mnie zaskoczyła – nie tylko są tu dobrze oznaczone ścieżki rowerowe, ale nawet plan postawili :)
jest nawet info© niradhara
Jedyne co mnie zastanawia, to dlaczego w województwie małopolskim są ścieżki i na mapie i w realu, a w śląskim jak są zaznaczone na mapie, to w rzeczywistości nie istnieją, a jak są wyznaczone i oznakowane w terenie, to nie ma ich na mapach?
tędy mozna dojechać do Bielska-Białej© niradhara
Żylica© niradhara
Wreszcie dojechałam do celu wycieczki - zbudowanego w latach 1797 - 1800 kościoła parafialnego pod wezwaniem Św. Jakuba, stanowiącego najcenniejszy zabytek na terenie Szczyrku.
kościół św. Jakuba© niradhara
Jest to kościół drewniany konstrukcji zrębowej, z wieżą frontową z izbicą. Wnętrze świątyni urządzone zostało w stylu późnobarokowym, a wyposażenie stanowią głównie zabytki pochodzące z Klasztoru Norbertynów w Nowym Sączu. Na wieży kościoła zawieszony jest dzwon pochodzący z 1691 roku. Warto również zwrócić uwagę na kamienne przydrożne figury, pochodzące z początków XIX wieku.
przydrożna figura© niradhara
chciałabym zobaczyć widok z tych okienek© niradhara
na placu kościelnym© niradhara
Czas naglił, podjechałam jednak jeszcze kawałek w stronę wyciągu na Skrzyczne. Beskidzka – czyli główna ulica Szczyrku jest ruchliwa, zabudowana po obu stronach pensjonatami, barami i budami sprzedającymi góralskie pamiątki „made in China”. Wciśnięta w wąską dolinę, więc widok bardzo ograniczony i dziwię się, że turyści pchają się tu, zamiast do nas, gdzie są jeziora, piękne widoki i ogólnie jakoś więcej przestrzeni.
ulica Beskidzka© niradhara
miejsce, gdzie narciarze lubią stać w kolejce© niradhara
Żeby choć trochę zmienić trasę postanowiłam wracać przez Kalną. Na rozjeździe przed Godziszką przebiegł mi drogę czarny kot. Zsiadłam z roweru i zaczęłam śledzić bestię, która najpierw rozglądała się, na kogo by tu rzucić urok, a potem w ostatniej chwili przebiegała przez jezdnię, tak, by upatrzona ofiara nie zdążyła już zahamować i przepuścić jakiegoś innego, nieświadomego czekających go nieszczęść kierowcy. Drogę w stronę Kalnej przebiegał zdecydowanie częściej, wyczekałam zatem na stosowny moment i pojechałam w dół przez Godziszkę.
komu by tu przynieść pecha?© niradhara
Okazało się, że nie była to najlepsza decyzja. Chwilami nie miałam pewności czy to droga, czy tor bobslejowy. Tylko dzięki oponom z kolcami udało mi się uniknąć gleby, ale co się najadłam strachu, to moje.
droga przez Godziszkę© niradhara
pustka a w dali Beskid Mały© niradhara
Ostatnio, ze względu na kontuzję Piotrka, muszę jeździć sama i nie ma mi nawet kto pamiątkowej fotki zrobić :(
z braku nadwornego fotografa© niradhara
Gdy dojechałam do Tresnej zaczęła się już robić szarówka, zwiększył się ruch samochodowy na drodze, wyciągnęłam więc z przepastnych głębi sakwy kamizelkę odblaskową i oświetlona jak choinka na Boże Narodzenie pomknęłam do domu. Uff, udało mi się dotrzeć przed przybyciem gości :)
i jeszcze rzut oka na Jezioro Żywieckie© niradhara