trasa standardowa
Ktoś wylał mleko… Nie wiem kto. Nie wiem też, dlaczego mówi się „mgła jak mleko”, bo choć kolor ten sam, to przecież stan skupienia jest różny. W każdym razie coś białego pochłonęło dzisiaj góry i przez cały dzień nie chciało ich oddać.
kościół w Starej Wsi
© niradhara
Rada, nierada popedałowałam zatem trasą standardową, wśród stawów hodowlanych. Drogi czarne, lekki mrozik, słońce przebijające się czasem zza chmur tworzyły dobre warunki do jazdy. Krajobraz jednak wydawał się jakiś ponury. Może to wina tego, że na horyzoncie, gdzie powinny widnieć pasma Beskid Małego, dzisiaj nie było nic.
ślady na lodzie
© niradhara
słońce i lód
© niradhara
Stawy były ciche, puste. Na dużych otwartych przestrzeniach hulał wiatr, a przejeżdżający z rzadka kierowcy samochodów patrzyli na mnie jakoś dziwnie i ręka podnosiła im się znad kierownicy, jakby chcieli znacząco popukać się po czole.
na drodze tylko ja i wiatr
© niradhara
kościół w Jawiszowicach
© niradhara
Zaczęłam już trochę marznąć, na szczęście w przydrożnym sklepiku w Jawiszowicach udało mi się kupić jeszcze ciepłą drożdżówkę z budyniem. Skonsumowałam ją na przystanku, wdając się przy okazji w pogawędkę z oczekującą na autobus panią. Pomimo całej mej elokwencji nie udało mi się jej przekonać, że jazda rowerem na mrozie to prawdziwa przyjemność. No cóż, de gustibus non est disputandum.
pole
© niradhara
góry wciąż się ukrywają
© niradhara
magneticlife.eu because life is magnetic
Komentarze (13)
Miciu, Kundello - wszystko zależy od tego, kto ustala definicję "normalności". Jeszcze kilkadziesiąt lat temu ludzi nie przerażały żadne warunki atmosferyczne. Jeździli konno albo chodzili piechotą. Dziś siedzą w ciepłych domach przed telewizorami, a jak już z nich wyjdą to wożą się w ogrzewanych samochodach :P
Anwi - poszukam ich specjalnie dla Ciebie :)
niradhara 16:16 niedziela, 30 stycznia 2011
Mam nadzieję, że te góry się odnajdą. Jakoś tak przyzwyczaiłam się, że na Twoich fotkach ma nie być płasko.
anwi 21:50 sobota, 29 stycznia 2011
Wielu myśli, że jak mróz i śnieg, to na rowerze można zamarznąć. I to jest jakiś mit zasłyszany.
Miciu, bo my tutaj nie jesteśmy całkiem normalni:D
kundello21 13:54 sobota, 29 stycznia 2011
Każdy, no może większość myśli, że jak mróz i śnieg, to absolutnie nie da się jeździć na rowerze. Każdy kto jeździ w taką pogodę, to jakiś oszołom i Bóg wie kto jeszcze :D
miciu22 08:11 sobota, 29 stycznia 2011
Dariusz79 - dziękuję, miło mi to czytać, zwłaszcza, że stamtąd pochodzę :)
Granicho-bez-4 - u nas aż tak źle nie było, a gdyby nawet, to na swojej trasie standardowej znam każdą dziurę w drodze :)
Sikorski - bywało lepiej ;)
Marek1985 - dobrze, że się nie przypaliło! ;)
Dadasik - nigdy nie pijam kawy z nabiałem! ;)
Surf - masz rację, ogrodzenie należałoby zburzyć ;)
Jurektc - żebym jeszcze tak jeździć umiała, jak słynna Szczecińska Grupa Cyborgów :)
WrocNam - dziękuję za wyjaśnienia :) Zapamiętam! :)
niradhara 08:10 sobota, 29 stycznia 2011
Mimo że mleko i mgła to dwa różne stany skupienia, to jednak mają dużo ze sobą wspólnego. Oba te "twory" są koloidami: mgła typu ciecz w gazie (aerozol ciekły), a mleko typu ciecz w cieczy (emulsja). Więc przez biorąc pod uwagę baaaaaaaaardzo ogólnie ich własności fizyczne, można je porównywać ;-)
I to kolejny dowód na mądrość ludową.
Super pierwsze zdjęcie z ulami na pierwszym planie :-)
WrocNam 06:07 sobota, 29 stycznia 2011
Jak zawsze zdjęcia fajnie skadrowane :)
Opis ................co ja bede pisał,wszyscy wiedza :)
Pozdrawiam.
jurektc 20:43 piątek, 28 stycznia 2011
Miło tak na słoneczku pośmigać. Kościółek w Jawiszowicach zachwycający, rzadko się zdarza, żeby w wieży dzwonnicy znajdowały się okna. Szkoda tylko, że soboty schowały się za ogrodzeniem.
surf-removed 20:32 piątek, 28 stycznia 2011
U Eli jak zwykle cudnie :)
Mleczko dobre do kawki w mroźny dzień. U nas pochmurnie, zero słońca.
DaDasik 20:31 piątek, 28 stycznia 2011
Standardowo;) Piękne zdjęcia i fajny opis wycieczki:)
sikorski33 19:30 piątek, 28 stycznia 2011
Dziś rano było takie mleko, że jadąc do pracy nie trafiłem w zjazd z dk44.
granicho-bez-4 19:25 piątek, 28 stycznia 2011
Głosy na twój blog idą z Zagłębia:):)
DARIUSZ79 18:28 piątek, 28 stycznia 2011
niradhara
Kobiernice
I want to ride my bicycle
I want to ride my bike
I want to ride my bicycle
I want to ride it where I like
Dystans całkowity | 25634.95 km |
Dystans w terenie
| 1018.20 km (3.97%) |
Czas w ruchu
|
19d 15h 44m |
Prędkość średnia: | 11.29 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny