wiosna zegarowa
tęczowy most© niradhara
Dziś już tego błędu nie powtórzyłam. Po powrocie do domu na wszelki wypadek na niczym nie siadałam, zmieniłam tylko szybko ubranie i… no właśnie. Wsiadłam na Kellyska, ale nie miałam koncepcji gdzie jechać. Pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy – sprawdzić, czy rzeczywiście rozpoczął się remont mostu na Sole. I owszem, zaczął się. Most jest zamknięty dla samochodów, można jednak po nim przejść lub przejechać rowerem.
przydomowy wiatraczek© niradhara
Z mostu jakoś tak mi się skręciło do Czańca. Tam przypomniałam sobie o trwającym obecnie konkursie fotograficznym „Chwytaj wiatr” i postanowiłam pojechać do Bulowic, zlokalizować i sfocić jakiś wiatrak. W tej okolicy jest ich kilka. Namierzyłam jeden z nich. Stał u kogoś w ogródku, dostęp był utrudniony, a zrobienie ciekawej foty niemożliwe. Nie wiem czemu zniechęciło mnie to generalnie do wiatraków i postanowiłam pojechać gdzie oczy poniosą (co za głupie powiedzenie, od kiedy to oczy coś noszą?!).
czerwony szlak rowerowy© niradhara
Na początku był „Drang nach Osten” czyli jazda w stronę Andrychowa. Jacyś cwani ludzie tam mieszkają, bo jak się w Egipcie zrobiło niebezpiecznie, to wybudowali sobie własną piramidę, w celu przyciągnięcia turystów zapewne. Trzeba będzie kiedyś zbadać dokładnie ten obiekt.
piramida w Andrychowie© niradhara
Dziś nie miałam ochoty na krążenie po mieście. Czułam nieprzepartą potrzebę podziwiania szerokich przestrzeni. Z daleka zobaczyłam maszt stojący na wzgórzu Mały Dział. Prowadzi przez nie czarny szlak rowerowy. Wprawdzie z mapy wynikało, że znaczną jego część stanowić będzie teren, za którym nie przepadam, ale nic to, najważniejsze są rozległe widoki.
to będzie cel© niradhara
pole gotowe do siewu© niradhara
widoczek 1© niradhara
widoczek 2© niradhara
widoczek 3© niradhara
Szlak prowadzi najpierw boczną drogą przez Wieprz, a potem wspina się nad kościołem aż do podnóża owego masztu.
kościół w Wieprzu© niradhara
duży jest© niradhara
Tu miała zacząć się wg mapy polna droga, tymczasem niespodzianka – gładziutki asfalcik i długi, piękny zjazd.
czarny szlak© niradhara
widoczek 4© niradhara
widoczek 5© niradhara
Wracałam przez Nidek. Znajduje się tu dwór wybudowany przez Bobrowskich na przełomie wieków XVIII i XIX. W necie znalazłam informacje o jego historii, a na koniec ciekawostkę: „Aktualnie odnowiony obiekt służy przedszkolu gminnemu.” Coś mi się zdaje, że jakieś bardzo niegrzeczne dzieci tam chodzą!
dworek w Nidku - front© niradhara
dworek w Nidku© niradhara
Do domu wróciłam równo z zachodem słońca. Teraz mogę już usiąść w fotelu ;)
Do sumy kilometrów i podjazdów dodałam dzisiejszy i wczorajszy dojazd do pracy.