rzepaczyście

Środa, 4 maja 2011 · Komentarze(15)
Kategoria w pobliżu domu
Zaczęło się nieciekawie... Jadę ja sobie spokojnie opłotkami, rozkoszując się zapachem bzu, a tu nagle na samym środku drogi wyrasta czarny kot i mruczy jakieś pogróżki. Oj niedobrze, z pewnością chce mi przynieść pecha. Staję, schodzę z roweru, czekam. Może ktoś inny przejedzie pierwszy.



Nic z tego. Wokół nie ma żywego ducha. Tylko ja i bestia. Siedzi dumny, jakby właśnie zszedł z plakatu Le Chat Noir. Ha, myślę sobie, spróbuję cię przechytrzyć. Powoli, powolutku zbliżam się z rowerem. Odważnie patrzę wprost w ironicznie zmrużone oczy. O ty, nie poznasz po mnie czy chcę cię ominąć z lewej czy z prawej. Nie rzucisz się nagłym skokiem, by podstępnie przeciąć mi drogę... Wielkim wysiłkiem woli zachowuję pokerową twarz. W ostatniej chwili wykonuję nagły zwrot, gwałtownie przyspieszam i.. udało się! Ominęłam go! To będzie jednak szczęśliwe popołudnie :D



A dalej.. dalej to już rzepaczyście ślicznie. Słońce, przestrzeń, śpiew ptaków, zapach kwitnących kwiatów. Aż chce się żyć :)











A na koniec przejażdżki los postanowił zrekompensować mi mrożące krew w żyłach spotkanie, stawiając na mej drodze zwierzę, które lubię znacznie bardziej :)


magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (15)

Po czarnym kocie trzeba splunąć 3 razy przez lewe ramię, wtedy jego machlojki nie zadziałąją...

stamper 07:33 niedziela, 8 maja 2011

co za zdjecia poezja....!!!

Anonimowa karla76 21:17 piątek, 6 maja 2011

W Pyrlandii też na polach bardzo żółto :)
Oba zwierzaki mi się podobają :D

alistar 20:23 piątek, 6 maja 2011

Lubię kotki:))))

Nefre 22:01 czwartek, 5 maja 2011

Ten czarny kot to tylko patrzy komu przebiec drogę :D

sikor4fun-remove 21:55 czwartek, 5 maja 2011

Czarny kot ma niesamowitą siłę sugestii, ale żadnego związku z rzeczywistością, przecież to nie od niego zależy przebieg naszego dnia.

shem 11:17 czwartek, 5 maja 2011

Te zdjęcia to coraz ładniejsze:)

Rafaello 06:11 czwartek, 5 maja 2011

Tak, tak:)
Kiedyś na pustej drodze pod Siewierzem przebiegł mi przed autem czarny kot. Zwolniłem i czekam. Z naprzeciwka jechał TIR. Gość też zobaczył kota i mocno zwolnił. Ja się zatrzymałem i TIR też. Postaliśmy tak kilka minut. Gościowi się pewnie śpieszyło bo ruszył pierwszy:)

Kajman 06:06 czwartek, 5 maja 2011

Elu, nie wierz w przesądy - czarne koty nie istnieją. Kot, którego sfotografowałaś też jest brązowy, jednie koniuszki włosków ma czarne. wystarczy sierść mu rozchylić na grzbiecie i prawda wyjdzie na jaw. No i czy takie, lekko z wierzchu przysmolone zwierzątko mogłoby przynieść coś gorszego niż radośnie żółtą i z pewnością bardzo udaną wycieczkę?

anwi 05:55 czwartek, 5 maja 2011

Fotki bajkowe a ostatnia przesympatyczna.

pioter50 03:02 czwartek, 5 maja 2011

Pola rzepaku na pagórkach wyglądają doskonale

surf-removed 00:12 czwartek, 5 maja 2011

Żółto - niebiesko - zielono:)))) Super kolorki

Nefre 20:26 środa, 4 maja 2011

Kot miał jakiś straszny plan, ale mu nie wyszło. Pogoda dzisiaj była ewidentnie lepsza, niż prognozy na dzień dzisiejszy.

miciu22 20:20 środa, 4 maja 2011

myślałem, że to jakieś szlacheckie przekleństwo, a to taki sprytny słowotwór :) fakt, rzepak w pełnym słońcu prezentuje się rzepaczyście :))

k4r3l 18:46 środa, 4 maja 2011
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa serwo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]