Jechałam właśnie w stronę Porąbki, gdy nagle w kieszeni kurtki rozdzwonił się telefon. Okazało się, że Janusz507 i Vanhelsing minęli właśnie Oświęcim i postanowili wpaść do Kobiernic. Przeliczyłam szybko dystanse, uwzględniłam średnie prędkości – szosową (ich) i bułczaną* (moją) i wyszło mi, że spotkamy się na rynku w Wilamowicach. Tak też się stało. Przyjechaliśmy razem do Kobiernic, porozmawiali chwilę przy herbatce, po czym oni wsiedli na rowery i zniknęli w mrokach nocy.
Januszu, Piotrze, było mi bardzo miło, że zechcieliście wpaść. Zapraszam znowu :-) __________________________________________________ * - prędkość bułczana jest to maksymalna prędkość rozwijana przez starsze panie pędzące po bułki do sklepu ;-)