Przełęcz Kocierska

Niedziela, 24 czerwca 2012 · Komentarze(13)
Jak dobrze wstać skoro świt… puste drogi, miły chłodek. Szkoda tylko, że niebo szybko zasnuło się chmurami, szarość spowiła góry i pozbawiła uroku.

zapora w Porąbce w promieniach wschodzącego słońca © niradhara


Jezioro Międzybrodzkie © niradhara


Jezioro Żywieckie © niradhara


ryby już od rana mają przechlapane © niradhara


zaczyna się chmurzyć © niradhara


Długa rowerowa abstynencja spowodowała dramatyczny wręcz spadek kondycji. Oj, ciężko mi się dziś wjeżdżało na przełęcz… Mam jednak nadzieję, że w miarę jak Funio będzie dorastał, wygospodarowywać będę coraz więcej czasu na przejażdżki. Teraz, kiedy piszę te słowa, Funio leży obok i błagalnym spojrzeniem daje do zrozumienia, że pora odejść od komputera i wyprowadzić psa na spacer. No dobra, już idę :-)

kapliczka przy podjeździe na Przełęcz Kocierską - dla rowerzystów, którzy muszą się pomodlic o kondycję © niradhara


wcześnie rano nie ma tu jeszcze turystów © niradhara


Aquapark na Przełęczy Kocierskiej © niradhara


teraz już w dół :-) © niradhara



magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (13)

Oj ciężko się kręci jak człowiek odstawi na trochę rower. Sama to odczułam kiedy wróciłam w tym roku do kolarstwa :) Powoli się rozkręcam!

koperka 12:52 czwartek, 28 czerwca 2012

Ach te przełęcze.Przyciągają one rowerzystów jak potężne magnesy.Gdybym tam był, to oczywiście i ja musiał bym tam podjechać, taka nasza natura <lol>Piękne fotki :)

pioter50 15:43 wtorek, 26 czerwca 2012

Tomku, zawsze jesteś mile widziany :-)

niradhara 16:38 poniedziałek, 25 czerwca 2012

Mmm,moja ulubiona przełęcz,no to kiedy w tygodniu mogę wpaść do chrześniaka?:)

funio 14:38 poniedziałek, 25 czerwca 2012

Nie lubię wcześnie wstawać, nie mieszkam w górach.
Widzę teraz, ile mi codziennie umyka wspaniałych widoków...

benasek 10:11 poniedziałek, 25 czerwca 2012

No to teraz Funia do koszyka i niech też złapie trochę wiatru w ... futro? ;)

Z Kocierską przełęczą zmierzyłem się ostatnio po raz pierwszy (niestety bez roweru). Jest co podjeżdżać. Więc chyba z tą kondycją nie jest tak najgorzej ;)

Pozdrawiam serdecznie.

Goofy601 07:47 poniedziałek, 25 czerwca 2012

Piękne foteczki, kondycja raz jest raz jej nie ma.. będzie dobrze i tak Was podziwiam na tych podjazdach:))) Pozdrowionka

Nefre 22:06 niedziela, 24 czerwca 2012

jak tam u Was pięknie ! Chyba tez bym wcześniej wstawała , żeby zobaczyc te widoki bez tłumów ludzi ! :)

tunislawa 21:42 niedziela, 24 czerwca 2012

Kokieteria... nie znam tego słowa ;-)

Funio jest zbyt mały na bieganie przy rowerze, treningi można zacząć dopiero, gdy zakończy się okres wzrostu.

niradhara 19:38 niedziela, 24 czerwca 2012

Bez końca można patrzeć na te góry :)
Z kondycją nie jest tak źle, zważywszy, że podjazd całkiem spory :)
Próbujecie Funia nauczyć biegu przy rowerze?

rowerzystka 17:37 niedziela, 24 czerwca 2012

Te górki bez uroku? kokieteria Pani Fotografko :-)>

angelino 17:25 niedziela, 24 czerwca 2012

Bardzo ładnie:) A brakiem kondychy się Elu nie martw, to po prostu może nie był Twój dzień:) Pewnie jakbym zwlókł swoje 4 litery wcześniej z łóżka to byśmy się gdzieś spotkali po drodze... Pozdro dla Funia i Piotra oczywiście :))

k4r3l 16:16 niedziela, 24 czerwca 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa rwuja

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]