do Turawy

Piątek, 6 lipca 2012 · Komentarze(6)
Odkąd Piotrek został aktywnym użytkiem forum karawaning.pl, co jakiś czas jeździmy na zloty podobnych nam włóczykijów. Tym razem spędziliśmy miło weekend na minizlociku nad Jeziorem Średnim w pobliżu Turawy.

no to startujemy © niradhara


Najbardziej znane i największe jest oczywiście Jezioro Turawskie – zbiornik retencyjny na Małej Panwi. Jezioro Średnie i Jezioro Małe znajdują się przy południowym brzegu Jeziora Turawskiego – „Dużego”. Powstały na miejscach wydobycia żwiru wykorzystanego do budowy zapory.

campingowe życie © niradhara


Woda w Jeziorze Średnim ma idealną na upalne dni temperaturę, jest czyściutka, plaże są piaszczyste, a camping „Turawik 2”, choć odbiega znacznie od standardu europejskiego, ma wiele zalet – jest położony nad samym brzegiem, zacieniony i tani.

Jezioro Średnie © niradhara


Jeśli do tego dodać towarzystwo kochające śpiewy przy gitarze, to naprawdę miło można spędzić czas :-)

Jezioro Średnie © niradhara


Najwszechstronniejszą osobą w owym towarzystwie jest Janusz czyli Jasiep46 - kocha wycieczki rowerowe, ma wspaniałe poczucie humoru, śpiewa i gra na gitarze. Kto raz usłyszał „Cyganeczkę Zosię” w jego wykonaniu, ten z pewnością uzna w nim mistrza :-)

Jezioro Turawskie © niradhara


Jezioro Turawskie © niradhara


Właśnie z Januszem wyruszyliśmy w piątek na krótki rekonesans do Turawy. Jedyną atrakcją tej mieściny jest pochodzący z początku XVII wieku, wielokrotnie rozbudowywany i przebudowywany, a obecnie niszczejący pałac. Władze gminy chcą go ponoć opchnąć za jedyne 2 mln, ale że koszt samego remontu elewacji wyszacowano na 40 mln, to chętnych chwilowo brak.

pałac w Turawie © niradhara


pałac w Turawie © niradhara


pałac w Turawie © niradhara


pałac w Turawie - detale © niradhara


Z Turawy pojechaliśmy jeszcze nad Jezioro Srebrne (inne nazwy to Osowiec, Zielone lub Szmaragdowe) znajdujące się w lasach w okolicach wsi Osowiec i oddalone o około 4 km od jeziora "Dużego". Powstało na miejscu zalanego wyrobiska. Do dłuższego pozostania nad nim zniechęcił nas jednak straszliwy łomot, który w pojęciu właściciela miejscowej budy z piwem miał być przyciągającą turystów muzyką.

Jezioro Srebrne © niradhara


Na camping wróciliśmy tuż przed burzą. Najpierw zerwał się wiatr, potem dokładnie nad nami pojawiła się wielka czarna chmura, z której lunęły strugi deszczu. Pojawiły się też efekty specjalne w postaci błyskawic, dodające uroku imprezie :-)

miło jest siedzieć pod daszkiem w czasie ulewy © niradhara


Ileż razy jeszcze mam bisować? Dajcie mi wreszcie spokój z tą "Cyganeczką"! © niradhara



magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (6)

ale mieliście fajnie ! wszystko co trzeba do szczęścia ! nawet spiew i gitara ! :)))
ps. a może masz proste chwyty do tej Cyganeczki ? ...to tez bym spróbowała :)))

tunislawa 22:18 poniedziałek, 9 lipca 2012

Funio w domu, chłodzi się w swoim baseniku :-)

niradhara 14:49 poniedziałek, 9 lipca 2012

A gdzie Funio? :)

Goofy601 14:28 poniedziałek, 9 lipca 2012

Ja też lubię takie pół "dzikie" kempingi. Przyrody znacznie więcej, taniej i najczęściej spokojniej.

benasek 13:07 poniedziałek, 9 lipca 2012

Fajna sielanka nad wodą :) Bardzo ładna ruinka na zdjęciach.
Pozdrawiam

lea 12:06 poniedziałek, 9 lipca 2012

Sympatyczna wyprawa, pałacyk super,chociaż szkoda, że w ruinie...Pozdrawiam

Nefre 11:26 poniedziałek, 9 lipca 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zesla

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]