zeszłam na psy

Czwartek, 6 września 2012 · Komentarze(8)
Funio zepchnął rower na odległy plan. Popołudniami zamiast jeździć, chodzę na spacery, w weekendy bierzemy udział w zlotach caravaningowych i uczymy psa poprawnego zachowania się na campingu. Zostały dojazdy do pracy i po bułki do sklepu - porażka!

Funio - ochroniarz © niradhara


Funio - wielbiciel sportów wodnych © niradhara

magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (8)

Piękna bestia :) . Zawsze można spróbować połączyć jazdę na rowerze z wyprowadzeniem pas, który przy okazji zadba o kondycje :)

feels3 18:06 poniedziałek, 10 września 2012

Nie ma co się przejmować droga Niradharo, choć raz bedę miał wiecej przejechanych od Ciebie kilometrów w roku ;)
A spacery z pieskiem też są fajne wiem coś o tym ;)
Pozdrawiam,
Arnoldzik

Arnoldzik 10:54 niedziela, 9 września 2012

Może nie na rowerze, ale i tak na świeżym powietrzu spędzacie dużo czasu (samo zdrowie)

srk23 19:42 sobota, 8 września 2012

Jakie tam psy, raptem jeden, i fajny w dodatku :) Ja już 2 tygodnie nie siadałem na rower, niemoc, niechęć, trochę tych wytłumaczeń by się znalazło :)

k4r3l 08:30 sobota, 8 września 2012

Z młodym psem to tak jak z dzieckiem, potrzebuje czasu, a ten niestety, jest ograniczony.

rowerzystka 07:49 piątek, 7 września 2012

Dziękuję w imieniu Funia :-)

niradhara 18:58 czwartek, 6 września 2012

Uwielbiam tego Waszego pieska:)))

Nefre 18:49 czwartek, 6 września 2012

No, tytuł mnie trochę przeraził. Ale jak doczytałem, to się uspokoiłem ;)
Funio ochroniarz - przecudny.

robd 18:37 czwartek, 6 września 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa kinie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]