wzdłuż Wisły

Sobota, 8 września 2012 · Komentarze(13)
Oj, to była impreza!
XII ogólnopolski zlot karawaning.pl – integracja przy ognisku, upojne dźwięki gitar i śpiewy do rana. Teraz dziwnie ciężko wstać i wskoczyć na siodełko! Nie dla nas dziś stromizna podjazdów i górskie widoki. Piotrek i Janusz przystają na moją propozycję przejechania się lajtową trasą wzdłuż Wisły.

most wiszący nad Wisłą © niradhara


XII zlot karawaning.pl © niradhara


noc, ognisko i gitara © niradhara


Pierwszy przystanek robimy przy drewniany pałacyku myśliwskim w Wiśle. Pochodzi z końca XIX w., a wybudowano go w stylu alpejskim. Do I wojny światowej Habsburgowie traktowali go jako schronienie podczas polowań w tutejszych lasach, a następnie został przekształcony w schronisko górskie. W 1985 r. został przeniesiony z polany Przysłop pod Baranią Górą na dzisiejsze miejsce, czyli ul. Lipową (obok dworca autobusowego). Obecnie jest siedzibą PTTK. Zameczek nie jest przeznaczony do zwiedzania, ale warto obejrzeć go z zewnątrz i pstryknąć fotkę.

pałacyk myśliwski © niradhara


Fotki można też pstrykać Wiśle – królowej polskich rzek, która tu jeszcze wygląda dość niepozornie. Siadam zatem nad miniaturowym wodospadzikiem i pozwalam się sfocić.

pstrykający Kajman © niradhara


nad wodospadzikiem © niradhara


Naszym głównym celem jest zamek w Grodźcu uznawany za jeden z piękniejszych tego typu obiektów na Śląsku Cieszyńskim. Pierwotny zbudowany został w XIV w. Od swych początków związany był z rodziną Grodeckich (Grodzieckich) z Brodu. Obecny zamek wystawił około 1580 r. Henryk Grodecki. Jest to dwupiętrowy, prostokątny budynek z trzema wieżami pośrodku elewacji frontowej i kolejnymi trzema od strony parku, co nadaje obiektowi charakter średniowiecznej warowni.

zamek Grodeckich © niradhara


zamek Grodeckich © niradhara


W rękach Grodeckich pozostawał do poł. XVII w. odkąd zamieszkali w nim baronowie Marklowscy z Żebraczy, Sobkowie z Kornic i Larischowie. W 1772 r. stał się własnością baronów Kalischów, zaś w XIX w. poprzez ożenki należał do baronów Zoblów von Giebelstadt oraz hrabiów Zamoyskich, którzy w 1884 r. sprzedali go bialskiemu przemysłowcowi von Strzygowskiemu. Od niego kupił zamek w roku 1927 dr Ernest Habicht, zamek odrestaurował i otoczył opieką bogate zbiory zamkowe z cenną biblioteką. Obecnie zamek jest własnością prywatną.

zamek Grodeckich © niradhara


park zamkowy © niradhara


Nie bardzo lubię wracać tą samą drogą, więc szybki rzut oka na mapę i jedziemy. Wkrótce okazuje się, że okiem nie należy jednak zbyt gwałtownie rzucać! Leśna droga robi się coraz węższa, aż wreszcie zanika. Przedzieramy się przez krzaczory, brnąc na azymut do ścieżki rowerowej.

na przełaj © niradhara


Wzdłuż Wisły po obu stronach wytyczone są trasy rowerowe, choć więc na załączonej mapce ślad się niemal pokrywa, to w rzeczywistości z powrotem jechaliśmy nieco inaczej.

ścieżka rowerowa nad Wisłą © niradhara


i znów wodospady © niradhara


płynie Wisła, płynie © niradhara


jak ktoś nie lubi campingów może zamieszkać tu © niradhara


też niezła miejscówka © niradhara


W mieście Wisła, jak zwykle w sobotę, tłumy ludzi. Bohatersko opieramy się pokusie kupienia na pamiątkę ciupagi i góralskiego kapelusika, udekorowania rowerów balonikami oraz zawarcia bliższej znajomości z Myszką Miki. Byle tylko dalej od tego gwaru i tłoku!

rozrywka dla mas © niradhara


na sportowo i na galowo © niradhara


Piotrek chyba zgłodniał © niradhara


w centrum Wisły harcują myszy © niradhara


Wracamy na camping, gdzie czeka na nas doktor Ed ze wzmacniającym zastrzykiem witamin. Dobrze, że opieka medyczna jest tu na najwyższym europejskim poziomie, bo przed nami przecież kolejna noc przy ognisku :-D

opieka medyczna na najwyższym poziomie © niradhara



magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (13)

Abjan, szkoda, że nie mieliśmy okazji porozmawiać :-(

niradhara 16:57 niedziela, 16 września 2012

He, he, ja tez nienawidze wracac ta sama trasa, cos w tym jest!!

Vampire 15:53 niedziela, 16 września 2012

Twoje zdjęcia zachęcają mnie, by w końcu wybrać się i zobaczyć jak wygląda życie wzdłuż Wisły :-)

shem 13:05 niedziela, 16 września 2012

Do dziś nie mogę sobie darować, że jadąc na zlot nie zabrałem rowerów ze sobą. Niestety wyjeżdżaliśmy w sobotę rano w takim deszczu. Pogoda jednak sprawiła miłą niespodziankę, a nam został tylko nordic walking.
Pozdrawiam. Janek

abjan 20:44 sobota, 15 września 2012

Tym razem taki zlot, można powiedzieć "za płotem" :)

czecho 14:27 sobota, 15 września 2012

Iwonko, Funio został w domu. Ze względu na tłumy ludzi musiałby być na campingu cały czas na uwięzi, a to dla psa męczarnia.

Shrink, Goofy601, wielka szkoda, tak miło byłoby się poznać!

niradhara 06:14 środa, 12 września 2012

A Funio gdzie się zgubił?

anwi 19:03 wtorek, 11 września 2012

No i minęliśmy się w tej Wiśle ;) Pod zameczkiem konkretnie. Zanim zaparkowałem auto to już pojechaliście dalej. Może następnym razem się uda.

pozdrawiam serdecznie :)

Goofy601 06:30 wtorek, 11 września 2012

Czasami się zastanawiam, jak Ci wszyscy oblegacze stoisk z niczym, odpoczywają?

rowerzystka 05:56 wtorek, 11 września 2012

W Wiśle jest fajnie, chociaż tłoczno, szkoda, że te trasy rowerowe nie zawsze prowadzą innymi trasami niż drogi publiczne... Byłoby perfekt :)

k4r3l 19:56 poniedziałek, 10 września 2012

Super spotkanie i oczywiście fotorelacja:)))

Nefre 18:43 poniedziałek, 10 września 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa uczas

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]