„Poszukiwaczka i dostarczycielka piękna…” – taki komentarz przeczytałam niedawno na swoim blogu. Natychmiast wbiłam się w dumę, jako że dostarczanie piękna jest znacznie bardziej romantyczne niż dostarczanie pizzy, choć z drugiej strony o wiele mniej praktyczne, bo za piękno, w przeciwieństwie do pizzy, nikt nie płaci ;-)
Prawienie komplementów to, zgodnie z naukami rozmaitych guru od praw perswazji, najlepsza metoda obligowania ludzi do określonych działań. Co najciekawsze, skutkuje nawet wtedy, gdy delikwent/delikwentka wie, że jest manipulowany. W tym względzie nie okazałam się wyjątkiem i z racji okazanego mi publicznie kredytu zaufania, poczułam wewnętrzny przymus robienia ładnych zdjęć. Najprościej byłoby oczywiście pojechać w jakieś piękne i egzotyczne miejsce, gdzie można pstrykać jak popadnie, a i tak wszystkim się spodoba, ale ten pomysł został skutecznie zweryfikowany pobieżną analizą stanu konta. Tradycyjnie więc skończyło się na kaskadzie Soły.
Gdy dojechałam do Jeziora Żywieckiego, nadzieja na magiczne, przezierające zza chmur i tańczące na wodzie promienie słońca uleciała bezpowrotnie. Postałam chwilę na brzegu, ale niebo z każdą chwilą stawało się coraz bardziej szare i jednolite, a to dostarczeniu najmniejszej choćby porcji piękna dobrze nie wróżyło. Zrezygnowana rozpoczęłam odwrót, gdy nagle powiało i rozgoniło. Chmury oczywiście. Zjechałam zatem nad Jezioro Międzybrodzkie, by wykorzystać krótką a niespodziewaną iluminację. Śnieg, który w znacznej ilości nasypał mi się do butów w trakcie schodzenia na brzeg, przypomniał mi o malowniczych, choć niewielkich, wodospadzikach w Porąbce. Skoro i tak ma się już mokre nogi, cóż szkodzi na chwilę wejść potoczku? A nuż fotka będzie tego warta? ;-)
No to skoro masz świadomość że jesteś manipulowana komplementami i dobrze Ci z tym...dodam od siebie że strasznie mi się podoba to co robisz i nie mogę się doczekać wspólnego rowerowania:)
Sennik egipski powiada: "pies łagodny i posłuszny - przy Twoim boku masz wiernych przyjaciół, w najbliższym czasie czeka Cię pomyślne wydarzenie", spodziewaj się więc Aniu wszystkiego najlepszego :-)
Lunatryku, z całą pewnością pojeździmy jeszcze w tym tygodniu. Czekaj na sygnał. Bądź czujny, zwarty i gotowy! :-)
Alistar, taki lodowy stoliczek byłby dobry do serwowania zimnych drinków ;-)
Sebekfireman, żurawie są dobrze poinformowane! Jeśli nie będzie końca świata, ani innych niesprzyjających okoliczności, to długi majowy weekend spędzimy na campingu w Powidzu :-)