Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2011

Dystans całkowity:561.27 km (w terenie 44.00 km; 7.84%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Suma podjazdów:5335 m
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:43.17 km
Więcej statystyk

szlakiem małopolskich zamków i dworków

Niedziela, 10 lipca 2011 · Komentarze(20)
Ranek rozpoczął się wspaniałą niespodzianką, czyli wizytą Tomka. No, może nie dla wszystkich była to niespodzianka - Piotrek wiedział, nie powiedział, a to było tak: zostałam przyłapana w piżamie i bez makijażu! Biednemu Tomkowi ten koszmarny widok śnić się teraz będzie po nocach :(

witaj Tomku :) © niradhara


Nieszczęścia chodzą parami, okazało się, że nie bez przyczyny źle się Tomkowi do nas jechało. Miał pękniętą szprychę. To akurat nie stanowiło dla niego najmniejszego problemu – wymiany dokonał w czasie 1 minuta i 6 sekund :)

Tomek wszystko potrafi © niradhara


co za precyzja ruchów :) © niradhara


Posiedzieliśmy chwilę przy kawie, po czym Tomek pomknął jak strzała, by odwiedzić swego brata, a my wyruszyliśmy tropem małopolskich dworków. Początkowo jechaliśmy Doliną Prądnika, delektując się widokami wszechobecnych skał. Na wysokości Bramy Krakowskiej rozpoczyna się czarny szlak rowerowy w stronę Giebułtowa. Jest cudny! Dziś były tu tłumy ludzi i nie chciałam blokować ruchu, zatrzymując się co chwilę, w celu zrobienia kolejnej fotki. Wpadniemy tu jeszcze raz w środku tygodnia. Mam nadzieję, że wtedy będzie nieco luźniej.

czarny szlak rowerowy © niradhara


rower poziomy przemknął jak strzała © niradhara


ach, te skałki © niradhara


Część historyczną wycieczki zaczęliśmy od zamku w Korzkwi. Jak podaje Wikipedia, historia zamku sięga XIV wieku. W 1352 roku Jan z Syrokomli zakupił wzgórze Korzkiew i wybudował na nim wieżę, pełniącą funkcję obronną i mieszkalną. Pod koniec XV wieku, w XVI wieku oraz 1720 roku budowla była przebudowywana. W XIX wieku zamek popadł w ruinę. Od 1997 jego właścicielem jest architekt Jerzy Donimirski, który podjął się odnowienia i odbudowania zamku. Znajdująca się tu obecnie restauracja wygląda zachęcająco :)

zamek w Korzkwi - odsłona 1 © niradhara


zamek w Korzkwi - odsłona 2 © niradhara


zamek w Korzkwi - odsłona 3 © niradhara


zamek w Korzkwi - odsłona 4 © niradhara


Kolejny ciekawy obiekt to dwór Dobieckich w Cianowicach Dużych. Został wybudowany około 1892 roku, a zaprojektował go słynny architekt Teodor Talowski. Fundatorem dworu był Artur Dobiecki, późniejszy poseł na sejm II kadencji i senator II Rzeczypospolitej, który odziedziczył majątek, w tym i Cianowice, po zmarłym ojcu. Po 1945 roku Dobieccy wyjechali wraz z synem Eustachym do Francji, ich majątek został rozparcelowany, a przejęty przez skarb państwa dwór zaadaptowany na potrzeby szkoły. Od wielu lat dwór stoi pusty i niszczeje. Niestety stanu rzeczy nie zmienił nawet fakt, że na mocy wyroku krakowskiego sądu, od 2006 roku, właścicielem dworu i 11 hektarów działki stał się spadkobierca przedwojennych właścicieli.

dwór Dobieckich - 1 © niradhara


dwór Dobieckich - 2 © niradhara


Właśnie miałam pstryknąć tę fotkę, gdy z piskiem opon zatrzymało się obok mnie auto, a siedzący w nim młody człowiek kategorycznym tonem zażądał zaprzestania owej zdrożnej czynności. Podyskutowaliśmy chwilę na temat ochrony danych osobowych, wizerunku itp. W końcu, nieco skruszony, oświadczył, że został zatrudniony przez właściciela do ochrony obiektu, a często się zdarza iż wpadają tu różni młodzi ludzie, robią imprezki i dewastują co się da. Niezwykle podniesiona na duchu faktem pomylenia mnie z młodą osobą, szczerze życzyłam mu miłego dnia i rozstaliśmy się niemal w przyjaźni :)

dwór Dobieckich - 3 © niradhara


Tereny otaczające Doliną Prądnika to niewielkie, rozciągające się we wszystkie strony wzgórza. Sporo tu zjazdów i podjazdów, ale dzięki rozległości przestrzeni, nawet w tak parny i duszny dzień można liczyć na odrobinę wiaterku.

widok z drogi © niradhara


Wreszcie Rzeplin. Znajduje się tu dworek z połowy XIX w.Niestety nie udało mi się odnaleźć więcej informacji na temat tego obiektu.

dwór w Rzeplinie © niradhara


Cieszy, że wiele zabytkowych obiektów zostało pieczołowicie odrestaurowanych. Należy do nich również dwór w Minodze, który powstał po roku 1859 w wyniku przebudowy starszego dworu, z inicjatywy Teofila Wężyka. Rezydencję w stylu włoskiej, letniej willi podmiejskiej, zaprojektował krakowski architekt - Filipa Pokutyński. Obecnie znajduje się tu centrum hotelowo- konferencyjne.

dwór w Minodze © niradhara


Do Tarnawy GPS prowadzi nas leśną drogą. Wreszcie trochę cienia, ale za to rzuca się na mnie armia krwiopijców. Ciekawe czemu Piotrka nic nie chce ugryźć?

trochę terenu © niradhara


Drogi, którymi teraz się poruszamy są ciche i puste. W sennych wioskach nie ma nawet sklepu spożywczego. Zapasy powerade’a, choć uzupełniane po drodze, znów są na wykończeniu, a słońce nie odpuszcza. Na szczęście na świecie są jeszcze dobrzy ludzie. W Tarnawie przemiły pan, zapytany czy mógłby nas poratować zwykłą wodą z kranu, wynosi z domu olbrzymią butelkę zimnej wody mineralnej i wspaniałomyślnie nam ją darowuje. Jeszcze raz dziękujemy :)

drogi nie są tu nadmiernie zatłoczone © niradhara


architektura drewniana przez wszystkich zapomniana © niradhara


No właśnie –Tarnawa. Jest tu dwór, który zbudowany został w 1784 r. W skład zespołu dworsko-parkowego wchodzą oprócz klasycystycznego dworu, oficyna i budynki gospodarcze, całość otoczona jest rozległym parkiem. Północną oś parku zamyka staw, w którego zwierciadle odbija się dwór. Obecną formę dwór i park uzyskał w latach międzywojennych, zmodernizowany przez właściciela architekta Zygmunta Novăka, późniejszego inicjatora utworzenie Jurajskich Parków Krajobrazowych, a także współorganizatora Ojcowskiego Parku Narodowego.

dwór w Tarnawie © niradhara


Nie przejechaliśmy wielu kilometrów, ale za to widzieliśmy wiele ciekawych rzeczy, a to dla nas liczy się najbardziej. Było dużo pozytywnych wrażeń, a na campingu czeka na nas zimne piwo. Pora wracać :)

Kajman lubi jazdę po lesie © niradhara



magneticlife.eu because life is magnetic

sposób na półgłówka

Piątek, 8 lipca 2011 · Komentarze(30)
Muszę przyznać, że pomysł Piotrka był genialny w swej prostocie. Ostatnio ma do załatwienia sporo spraw służbowych w okolicach Krakowa. Zamiast dojeżdżać codziennie autem i nabijać mnóstwo kilometrów, spakował przyczepę, rowery, ubranie robocze czyli garnitur i stanęliśmy na campingu w Pieskowej Skale.

wreszcie błękitne niebo nad Pieskową Skałą © niradhara


Kajman foci symbol falliczny zwany Maczugą Herkulesa © niradhara


skałki po raz pierwszy © niradhara


Ledwo ustawiliśmy przyczepę, rozpętała się burza. Pioruny biły, deszcz lał, a nawet gdy ustał, gorąc, duchota i wilgoć były zupełnie jak w amazońskiej dżungli. Słońce przedarło się przez chmury, w atmosferze rozpoczął się chocholi taniec frontów, wyżów i niżów. Barometr w mojej głowie oszalał i zaczął wysyłając coraz mocniejsze sygnały alarmujące o przegrzaniu.

jadę i rozglądam się © niradhara


na rozstaju dróg © niradhara


Sygnały owe pozwoliły na jednoznaczne ustalenie, iż centrum pomiaru pogody znajduje się w lewej półkuli mózgowej. Bolało mnie dokładnie pół głowy – od czubka czaszki począwszy, poprzez oczodół, aż po szczękę. Lewa półkula, odpowiedzialna za logiczne myślenie, została całkowicie wyłączona z użytku, a prawopółkulowa intuicja podpowiedziała mi, co znaczy słowo „półgłowek”.

kaplica "Na wodzie" © niradhara


Kajman pędzi do Ojcowa © niradhara


skałki po raz drugi © niradhara


O dziwo, im piękniejsze były wokół widoki, tym bardziej ból się nasilał. Wlokłam się więc zrezygnowana za Piotrkiem, odruchowo tylko co jakiś czas przystając, by strzelić jakąś fotkę.

skałki po raz trzeci © niradhara


skałki po raz czwarty © niradhara


skałki po raz piąty © niradhara


Ostatni kilometr powrotnej drogi na camping to dość stromy podjazd. Powoli kręciłam pedałami , głęboko wciągając do płuc powietrze. I stał się cud, z każdym kolejnym haustem tlenu ból się zmniejszał, a gdy doturlałam się na camping, byłam już jak nowo narodzona :)

Pieskowa Skała w blasku zachodzącego słońca © niradhara


Zapamiętajcie moi mili – podjazd jest najlepszym lekarstwem na wszystkie choroby świata i nawet z półgłówka zrobi człowieka w pełni sprawnego na umyśle ;)


magneticlife.eu because life is magnetic