szlakiem małopolskich zamków i dworków

Niedziela, 10 lipca 2011 · Komentarze(20)
Ranek rozpoczął się wspaniałą niespodzianką, czyli wizytą Tomka. No, może nie dla wszystkich była to niespodzianka - Piotrek wiedział, nie powiedział, a to było tak: zostałam przyłapana w piżamie i bez makijażu! Biednemu Tomkowi ten koszmarny widok śnić się teraz będzie po nocach :(

witaj Tomku :) © niradhara


Nieszczęścia chodzą parami, okazało się, że nie bez przyczyny źle się Tomkowi do nas jechało. Miał pękniętą szprychę. To akurat nie stanowiło dla niego najmniejszego problemu – wymiany dokonał w czasie 1 minuta i 6 sekund :)

Tomek wszystko potrafi © niradhara


co za precyzja ruchów :) © niradhara


Posiedzieliśmy chwilę przy kawie, po czym Tomek pomknął jak strzała, by odwiedzić swego brata, a my wyruszyliśmy tropem małopolskich dworków. Początkowo jechaliśmy Doliną Prądnika, delektując się widokami wszechobecnych skał. Na wysokości Bramy Krakowskiej rozpoczyna się czarny szlak rowerowy w stronę Giebułtowa. Jest cudny! Dziś były tu tłumy ludzi i nie chciałam blokować ruchu, zatrzymując się co chwilę, w celu zrobienia kolejnej fotki. Wpadniemy tu jeszcze raz w środku tygodnia. Mam nadzieję, że wtedy będzie nieco luźniej.

czarny szlak rowerowy © niradhara


rower poziomy przemknął jak strzała © niradhara


ach, te skałki © niradhara


Część historyczną wycieczki zaczęliśmy od zamku w Korzkwi. Jak podaje Wikipedia, historia zamku sięga XIV wieku. W 1352 roku Jan z Syrokomli zakupił wzgórze Korzkiew i wybudował na nim wieżę, pełniącą funkcję obronną i mieszkalną. Pod koniec XV wieku, w XVI wieku oraz 1720 roku budowla była przebudowywana. W XIX wieku zamek popadł w ruinę. Od 1997 jego właścicielem jest architekt Jerzy Donimirski, który podjął się odnowienia i odbudowania zamku. Znajdująca się tu obecnie restauracja wygląda zachęcająco :)

zamek w Korzkwi - odsłona 1 © niradhara


zamek w Korzkwi - odsłona 2 © niradhara


zamek w Korzkwi - odsłona 3 © niradhara


zamek w Korzkwi - odsłona 4 © niradhara


Kolejny ciekawy obiekt to dwór Dobieckich w Cianowicach Dużych. Został wybudowany około 1892 roku, a zaprojektował go słynny architekt Teodor Talowski. Fundatorem dworu był Artur Dobiecki, późniejszy poseł na sejm II kadencji i senator II Rzeczypospolitej, który odziedziczył majątek, w tym i Cianowice, po zmarłym ojcu. Po 1945 roku Dobieccy wyjechali wraz z synem Eustachym do Francji, ich majątek został rozparcelowany, a przejęty przez skarb państwa dwór zaadaptowany na potrzeby szkoły. Od wielu lat dwór stoi pusty i niszczeje. Niestety stanu rzeczy nie zmienił nawet fakt, że na mocy wyroku krakowskiego sądu, od 2006 roku, właścicielem dworu i 11 hektarów działki stał się spadkobierca przedwojennych właścicieli.

dwór Dobieckich - 1 © niradhara


dwór Dobieckich - 2 © niradhara


Właśnie miałam pstryknąć tę fotkę, gdy z piskiem opon zatrzymało się obok mnie auto, a siedzący w nim młody człowiek kategorycznym tonem zażądał zaprzestania owej zdrożnej czynności. Podyskutowaliśmy chwilę na temat ochrony danych osobowych, wizerunku itp. W końcu, nieco skruszony, oświadczył, że został zatrudniony przez właściciela do ochrony obiektu, a często się zdarza iż wpadają tu różni młodzi ludzie, robią imprezki i dewastują co się da. Niezwykle podniesiona na duchu faktem pomylenia mnie z młodą osobą, szczerze życzyłam mu miłego dnia i rozstaliśmy się niemal w przyjaźni :)

dwór Dobieckich - 3 © niradhara


Tereny otaczające Doliną Prądnika to niewielkie, rozciągające się we wszystkie strony wzgórza. Sporo tu zjazdów i podjazdów, ale dzięki rozległości przestrzeni, nawet w tak parny i duszny dzień można liczyć na odrobinę wiaterku.

widok z drogi © niradhara


Wreszcie Rzeplin. Znajduje się tu dworek z połowy XIX w.Niestety nie udało mi się odnaleźć więcej informacji na temat tego obiektu.

dwór w Rzeplinie © niradhara


Cieszy, że wiele zabytkowych obiektów zostało pieczołowicie odrestaurowanych. Należy do nich również dwór w Minodze, który powstał po roku 1859 w wyniku przebudowy starszego dworu, z inicjatywy Teofila Wężyka. Rezydencję w stylu włoskiej, letniej willi podmiejskiej, zaprojektował krakowski architekt - Filipa Pokutyński. Obecnie znajduje się tu centrum hotelowo- konferencyjne.

dwór w Minodze © niradhara


Do Tarnawy GPS prowadzi nas leśną drogą. Wreszcie trochę cienia, ale za to rzuca się na mnie armia krwiopijców. Ciekawe czemu Piotrka nic nie chce ugryźć?

trochę terenu © niradhara


Drogi, którymi teraz się poruszamy są ciche i puste. W sennych wioskach nie ma nawet sklepu spożywczego. Zapasy powerade’a, choć uzupełniane po drodze, znów są na wykończeniu, a słońce nie odpuszcza. Na szczęście na świecie są jeszcze dobrzy ludzie. W Tarnawie przemiły pan, zapytany czy mógłby nas poratować zwykłą wodą z kranu, wynosi z domu olbrzymią butelkę zimnej wody mineralnej i wspaniałomyślnie nam ją darowuje. Jeszcze raz dziękujemy :)

drogi nie są tu nadmiernie zatłoczone © niradhara


architektura drewniana przez wszystkich zapomniana © niradhara


No właśnie –Tarnawa. Jest tu dwór, który zbudowany został w 1784 r. W skład zespołu dworsko-parkowego wchodzą oprócz klasycystycznego dworu, oficyna i budynki gospodarcze, całość otoczona jest rozległym parkiem. Północną oś parku zamyka staw, w którego zwierciadle odbija się dwór. Obecną formę dwór i park uzyskał w latach międzywojennych, zmodernizowany przez właściciela architekta Zygmunta Novăka, późniejszego inicjatora utworzenie Jurajskich Parków Krajobrazowych, a także współorganizatora Ojcowskiego Parku Narodowego.

dwór w Tarnawie © niradhara


Nie przejechaliśmy wielu kilometrów, ale za to widzieliśmy wiele ciekawych rzeczy, a to dla nas liczy się najbardziej. Było dużo pozytywnych wrażeń, a na campingu czeka na nas zimne piwo. Pora wracać :)

Kajman lubi jazdę po lesie © niradhara



magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (20)

Janino, wyślij mi namiary na niradhara@gmail.com, jak wrócę z wakacji to zorientuję się, co da się zrobić. Serdecznie pozdrawiam :-)
Ela

niradhara 16:51 niedziela, 21 lipca 2013

.Wspaniała sprawa i opisy świetne, pełne humoru. A przy okazji mam pytanie czy nie znasz kogoś kto pojechałby na tandemach w podobną podróż z osobani z dysfunkcją wzroku a Koła Polskiego Związku Niewidomych Kraków-Krowodrza, są to osoby słabo widzące, możemy mieś 8 tandemów i dwa normalne rowery, jeśli możesz to odpisz

Gość Janina 18:37 sobota, 20 lipca 2013

Poprawiłam, dziękuję za zwrócenie uwagi.

niradhara 19:04 poniedziałek, 17 września 2012

Przepraszam że się wtrącam ale w dworze w Rzeplinie nigdy nie było i nie ma restauracji, jest to dwór w którym mieszkają jego obecni właściciele.

Gość 18:36 piątek, 14 września 2012

Lubie czytać Twoje relacje. Kilometry nie są najważniejsze, tylko treść wycieczki :-)

shem 13:19 czwartek, 14 lipca 2011

Robert - oj niezły, niezły. Wyobraź sobie, że częstowaliśmy go browcem, a on wybrał kawę!

Rowerzystka - wybieramy się jeszcze w dolinki podkrakowskie, tam też jest ładnie.

Andrzej - dobrze pamiętasz. Podjazd z Korzkwi w stronę Maszyc jest dość stromy. Upał nie ułatwiał pedałowania. Ledwo się toczyłam. Nagle usłyszałam coś w rodzaju "...nadążam za tobą". Myślałam, że to głos Piotrka. Obejrzałam się i zobaczyłam dziewczynę sunącą na rowerze z pierwszą prędkością kosmiczną i uśmiechem na zrelaksowanej twarzy. Za nią jechał wielki, umięśniony facet, czerwony z wysiłku, najwyraźniej w stanie przedzawałowym. Z wrażenia zsiadłam z roweru i oniemiałam. Dopiero Piotrek uświadomił mi, ze laska zasuwała na rowerku elektrycznym :D

niradhara 08:04 czwartek, 14 lipca 2011

W okolicach Korzkwi pamiętam solidne podjazdy.

angelino 04:58 czwartek, 14 lipca 2011

przepiękne tereny, jest co zwiedzać :)

rowerzystka 23:56 środa, 13 lipca 2011

Fajne tereny, piękne foty.
Niezły agent z Tomka ;)

robd 13:11 środa, 13 lipca 2011

Miciu22 - naprawdę fajne tereny. Mieliśmy tu być 3-4 dni, a zostaniemy tydzień :)

Monika - dziękuję za zaproszenie :)

Benasek - najważniejsze, to cieszyć się życiem :)

Marek1985 - podobno nowy właściciel planuje remont.

Marek - cóż to dla mnie ochroniarz, ja nawet gimnazjalistów potrafię nauczyć dobrych manier ;)

Tomek - jesteś prawdziwym gentlemenem :)))

Jacek - mnie też cieszy, że polskie dworki odzyskują dawna świetność :)

Nefre - bardzo dziękuję, miło mi to czytać. Ja dla odmiany lubię Twoje :)

Alistar - planujemy całe wakacje spędzić jak Cyganie :)

niradhara 12:49 wtorek, 12 lipca 2011

Tereny przecudne :)
Zamek w Korzkwi - rewelacja!
Mieliście świetny pomysł z tą chwilową zmianą miejsca zamieszkania ;)

alistar 22:56 poniedziałek, 11 lipca 2011

Uwielbiam Wasze relacje, zamki, pałace, piękne posiadłości....

Nefre 21:53 poniedziałek, 11 lipca 2011

Ten dworek w Minodze robi wrażenie. Jak to dobrze że są jeszcze ludzie, którym się chce inwestować i, mam nadzieję, zależy na zachowaniu tych jakże uroczych dworków. Pozdrawiam!

Yacek 19:55 poniedziałek, 11 lipca 2011

Droga Elu-Tobie makijaż niepotrzebny,znam sie na urodzie :)

funio 19:42 poniedziałek, 11 lipca 2011

Piotrka może komary nie gryzą, bo po wyborach chroni go immunitet? ;)
Bardziej zastanawia mnie jednak, w jaki sposób musiałaś robić zdjęcia dworu Dobieckich skoro młodemu człowiekowi skojarzyło się to z imprezką oraz dewastacją? ;)

Zdjęcia znowu piękne, jutro poszukam podjazdu ;)

meak 19:14 poniedziałek, 11 lipca 2011

Dla mnie także kilometry nie są najważniejsze, zdecydowanie skupiam się na tym, co widzę podczas rowerowych wojaży. Na licznik najczęściej spogladam dopiero po powrocie...
Pozdrawiam

benasek 18:48 poniedziałek, 11 lipca 2011

Zapraszam w odwiedziny skoro jesteście tak blisko ;-)

kosma100 18:41 poniedziałek, 11 lipca 2011

Bardzo fajne tereny do jazdy, ehh chciałoby się tam pośmigać.

miciu22 18:12 poniedziałek, 11 lipca 2011
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa apang

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]