Ostatnia niedziela wakacji... Słońce, łagodny wietrzyk. Po prostu cudnie. Zatęskniłam za widokiem wody. Nie ja jedna. Niestety 99% tęskniących stanowiły osobniki zmotoryzowane. Ruch na drodze wzdłuż Soły był wprost koszmarny, a Międzybrodziu Bialskim zrobił się korek. Po kilku minutach wdychania spalin poczułam zawroty głowy i mdłości. Musiałam zejść na chodnik. Zrezygnowałam z dalszej jazdy nad Jezioro Żywieckie, pstryknęłam kilka fotek nad Międzybrodzkim i postanowiłam wrócić do domu, świeżego powietrze w ogrodzie i zapachu lawendy...
Tym razem testowałam aplikację Lokus Map. Trasę wytycza się w niej bardzo łatwo, zaznaczając kolejne interesujące nas punkty na ekranie telefonu. Apka prowadzi bezbłędnie, choć moim zdaniem jest zbyt gadatliwa, tzn. mówi "skręć lekko w lewo" nawet wtedy gdy nie ma innej możliwości. Działa na pobranych wcześniej mapach. Daje możliwość zapisywania śladu i wysyłania go do Stravy lub bikemap.net.
Dziesięć dni po pierwszej operacji i cztery dni przed kolejną. Obserwuję reakcje swojego organizmu, a nie widoki, więc nie ma o czym pisać. Fotki robię odruchowo, jak pies Pawłowa :D
Wgrałam sobie niedawno do telefonu nową nawigację OsmAnd i postanowiłam ją przetestować w czasie krótkiego wypadu po okolicy. Zaplanowałam trasę z domu przez zaporę i Bukowiec, z powrotem przez centrum Porąbki.. Apka działa bez zarzutu. Korzysta z bardzo szczegółowych map offline. Jest prosta w obsłudze. Ma do wyboru tryb samochodowy, rowerowy i pieszy. Gada ludzkim głosem i wtedy, gdy trzeba skręcić, podświetla na chwilę ekran telefonu. Jak widać, przeprowadziła mnie również kawałek terenem. Jeśli jednak ktoś nie lubi kamoli, można wykluczyć takie drogi. Z czystym sumieniem mogę ją każdemu polecić :)
Co do podnoszonej wczoraj przez Limita i Marusię kwestii obronności moich okolic, to mamy tu jeden bunkier, Wybudowano go przez II wojną światową, w celu obrony zapory w Porąbce przed Niemcami. Jak widać na poniższej fotce, budzi ostatnio spore zainteresowanie :D