Karyntia - dzień 7

Czwartek, 23 lipca 2009 · Komentarze(8)
Dziś zapragnęliśmy zobaczyć jeziorko Faakersee słynne z tego że corocznie w maju zjeżdża się tam z całej Europy 100 tys. miłośników kultowych motocykli harley-davidson.

Początkowo jechaliśmy trasą znaną nam z poprzedniego dnia, dzięki czemu nie czuliśmy wewnętrznego przymusu, by zatrzymywać się co 100 metrów i robić zdjęcie. Nieznany etap wycieczki rozpoczął się od przejechania mostu na Drawie – górą śmigają sobie autka, a rowerzyści jadą dołem – w cieniu.

most na Drawie © niradhara


Trasa wiodła przez urocze wioski, był też jeden dość długi podjeździk. Wreszcie ujrzeliśmy jeziorko. Jest naprawdę piękne, a woda w nim czysta I ma niesamowity zielonkawy odcień.

jezioro Faakersee © niradhara


jezioro Faakersee © niradhara


Niestety, jak wszystkie piękne jeziorka w Austrii, ma tę drobną przywarę, że nie można w nim nawet nogi zamoczyć za darmo, bo cały brzeg jest zabudowany pensjonatami i campingami, zagrodzony, a plaże miejskie są płatne. Tu w dodatku wszędzie straszne tłumy ludzi i samochodów. Nie wiem, jak oni mogą wypoczywać w takich warunkach. Jedynie z przystani, gdzie wypożyczają elektryczne łódki można sobie z bliska popatrzeć na wodę. Tylko popatrzeć, bo obowiązuje zakaz kąpieli.

przystań na Faakersee © niradhara


Dalej pojechaliśmy ścieżką rowerową w kierunku Drabollach czyli wokół jeziora. Częściowo wiodła przez las, a częściowo asfaltem.

ścieżka rowerowa do Drabollach © niradhara


Piotrek pokonuje podjazd © niradhara


Po pokonaniu małego podjeździku znów zobaczyliśmy jeziorko, tym razem z górki.

lubię takie widoki © niradhara


Zaczyna się nasza powrotna droga – początkowo wzdłuż drugiej strony Drawy.

ścieżka rowerowa wzdłuż Drawy © niradhara


Po kilku kilometrach przez most powracamy na „naszą” stronę.

most na Drawie © niradhara


widok z mostu © niradhara


Słoneczko świeci pięknie, temperatura w cieniu przekracza 30 stopni i choć zabraliśmy ze sobą naprawdę znaczny zapas wody, nie zostało nam już ani kropli. Język robi się nieco sztywny, powoli rozpoczyna się proces mumifikacji, a sklepu z mineralną nie ma. Przy życiu utrzymuje nas tylko nadzieja na dotarcie do Johannis Quelle. Ach, jak woda może smakować!

Niradhara u wodopoju © niradhara


Napojeni, na luziku wracamy na camping, gdzie oczywiście czeka na nas zimne piwko. Przebieram się w kostium kąpielowy, by popływać dla ochłody w jeziorku.

A to fotka siateczki, którą na pamiątkę dzisiejszego wyjazdu słońce wypaliło mi na plecach :)

siateczka na plecach © niradhara

magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (8)

Ehh ... i wiecie co czuję ... :)))

JPbike 19:58 niedziela, 26 lipca 2009

Most podobny do naszego Kotlarskiego, też jest taki "balkonik" ;) Jeziorko rewelacja, opalenizna troszkę nie jednolita z siateczką :/ :) Pozdrowerek :)

wojtas71 19:19 sobota, 25 lipca 2009

Fakt, stać cię na więcej! :P

gak 19:12 piątek, 24 lipca 2009

Wspaniały urlopowy wypad :-)

Darecki 14:14 piątek, 24 lipca 2009

Gak-bike - pomysł mam, ale kiepski - zestarzeć się i spędzać wakacje w pięciogwiazdkowym hotelu z basenem ;)

niradhara 20:52 czwartek, 23 lipca 2009

Ludzie to się potrafią fajnie opalić a nie jak cała reszta - jednolicie... Lubię tu zaglądać bo dzięki temu mam świadomość, że są na świecie miejsca gdzie świeci słonko przez cały dzień a nie do 15-tej (jak w Polsce) kiedy to zaczyna padać i całe zaplanowane rowerowe popołudnie jak nie legnie w gruzach to przynajmniej drastycznie ewoluuje. Ech... musiałem się gdzieś wypisać w tym temacie.

Reasumując proszę o codzienną porcję całodobowego słonka w postaci przecudownych zdjęć widokowych plus ewentualnie jakaś ciekawa historia niespodziankowa - np. o zamknięciu... lub coś w ten deseń.

Pozdrawiam i 100% relaksacji życzę:)

Egonik 20:41 czwartek, 23 lipca 2009

Hmm, nie spodziewałem się tu takiej porcji golizny. Masz jakiś pomysł na (w miarę) jednolity kolor pleców?

gak 20:02 czwartek, 23 lipca 2009

Piękna opalenizna :-)
Żyć, nie umierać - upał, gór, Ukochany u boku, rower, woda i... zimne piwko :D
Pozdrawiam Was serdecznie i miłego urlopu :-)

kosma100 19:10 czwartek, 23 lipca 2009
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa adaja

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]