na spotkanie Królowej Śniegu
magneticlife.eu because life is magnetic
Komentarze (25)
A ja się wprawdzie z powodu niedouczenia kajać nie będę, natomiast wiedzę postaram się przyswoić.
Niradhara, z nauk tow. Ł najbardziej zapamiętałam tę dotyczącą siewu wprost na śnieg... A któż potem był winien niepowodzeniu? Nie siewca (był wszak towarzyszem, komunistą), nie "uczony" dający te wskazówki (powód jak wyżej), nie ziarno (było to ziarno przez towarzyszy komunistów wyhodowane)... a zatem winien był śnieg! Śnieg był kułakiem!!!
A co do tej przemiany w Angelinę J., hmmm... może powinnaś się karmić - nie, nie jogurcikiem ino kubeczkami po tymże ;)
alistar 21:52 niedziela, 3 stycznia 2010
Niradhara, a może on wiedział że ty tam jeździsz, no i wiesz - chciał cię poderwać dziewczyno! Wyciągnął najpotężniejszą maszynę jaką miał żeby ci zaimponować :)
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)
yoasia 20:44 niedziela, 3 stycznia 2010
Hose - kajam się za swoje nieuctwo, a rolnikowi zwracam honor :)
Anwi - okłady z kota nie są złe ;P
Mogłabyś go zresztą wozić ze sobą w koszyczku na bagażniku. Mój owczarek niemiecki pewnie by tak chciał, ale zmieściłby się chyba tylko w koszu na pranie ;)
Co do rywalizacji, to jest temat na dłuższą wypowiedź, ale postaram się zmobilizować i coś skrobnąć w najbliższym czasie.
niradhara 10:56 niedziela, 3 stycznia 2010
Niradhara nie chce ze mną rywalizować :(
A miałam już iście machiavelliczny plan, żeby z początkiem roku wyciągnąć z rękawa moją najsilniejszą kartę, która są codzienne dojazdy do pracy, a których dotąd nie wpisywałam przez lenistwo. Nie wyszło!
Trudno. Muszę, jak dotąd, rywalizować sama ze sobą.
Może to i nie takie głupie? Tak czy inaczej jestem wygrana. Albo jako Iwona lubiąca sobie ponicnierobić z kotem w fotelu albo jako Anwi która woli wsiąść na siodełko i popedałować.
anwi 07:15 niedziela, 3 stycznia 2010
dobra to ja się przyczepię :P ten rolnik, z którego wszyscy mają bekę to mądry gość i winnaś mu sprostowanie :P to nie jest orka wiosenna, bo pole orze się nie tylko na wiosnę, to jest orka siewna i... dalej nie będę się wgłębiał w szczegóły bo nie zrozumiecie :) nie pytajcie skąd to wiem :D
pozdrower
hose 22:00 sobota, 2 stycznia 2010
Rolnik poczuł, że idzie ku wiośnie czy ki pieron :D
Wszystkiego dobrego w tym roku, spełnienia marzeń rowerowych i nie tylko :)
miciu22 21:47 sobota, 2 stycznia 2010
Ale jaja:) Ja i łakomym okiem zaglądanie w gary:)? Toż mnie siłą do jedzenia zmuszają:)
Kajman 21:32 sobota, 2 stycznia 2010
Alistar - dzięki za namiary na towarzysza Ł. Szczególnie spodobała mi się ta informacja znaleziona w Wikipedii:
Trofim Łysenko w latach 50. stwierdził, iż "wystarczy zacząć karmić pokrzewkę ogrodową gąsienicami, a powstanie kukułka".
Zastanawiam się, co by tu zjeść, żeby zmienić się w Angelinę Jolie... ;P
niradhara 21:27 sobota, 2 stycznia 2010
Niradhara, widać że Kajman przestał wreszcie łakomym okiem zaglądać w gary ;)
Piękne wycieczki :)
Niradhara, djk, istnieje możliwość, że chłop na traktorze ani nie cierpi na nadgorliwość, ani nie rozpoczął roku w stanie mocno wskazującym, tylko jest jakimś zagorzałym zwolennikiem niejakiego towarzysza Łysenki ;)
alistar 21:08 sobota, 2 stycznia 2010
No po moich zimowych wojażach znalazłem parę miejsc na łańcuchu z lekką powłoczką rdzy :]
Pozdrawiam :]
sikor4fun-remove 20:48 sobota, 2 stycznia 2010
Monika - o planach na ten rok nie napiszę, bo krowa, która dużo ryczy mało mleka daje ;P
Też za Tobą tęsknię. Musimy poplotkować na GG :)
Toomp - mam jeszcze jeden, nie wpisany tu rower, pieszczotliwie zwany "złomem", który ma odpowiednie opony. Jeśli będzie dalej sypać, przesiądę się na niego.
niradhara 20:35 sobota, 2 stycznia 2010
Elu Piękne te Twoje wycieczki w Nowym Roku.
Ciekawią mnie Twoje postanowienia noworoczne...
bardzo mnie ciekawią, bo nie napisałaś o nich a chyba są bardzo ambitne :-)
Pozdrawiam serdecznie i już nie mogę się doczekać kiedy z Wami pokręcę...
kosma100 20:14 sobota, 2 stycznia 2010
Widać sylwester był niezły i chłopu się kalendarz źle otworzył... ;-)
djk71 19:45 sobota, 2 stycznia 2010
Rafaello - na zdjęciu z profilu tego nie widać, ale te opony są bardzo szerokie - 47 mm. W zimie pompuję je trochę mniej niż latem i dobrze trzymają się drogi :)
niradhara 18:48 sobota, 2 stycznia 2010
Królowa śniegu w tym sezonie ma ponoć nadrabiać zaległości.Oby to nie była prawda,a jak będzie to się sami przekonamy.
Zastanawiam się jak sobie radzisz na tych oponkach w tych warunkach?
pozdrawiam :)
Rafaello 18:36 sobota, 2 stycznia 2010
W imieniu Pancernika Potiomkina, na którym jeżdżę w zimie, dziękuję wszystkim za rady i słowa otuchy. Też mu kupię flaszkę nafty ;)
Anwi - ja z nikim nie rywalizuję.
Gdyby zależało mi tylko na ilości kilometrów to robiłabym tak ;P
Serdecznie pozdrawiam wszystkich, którzy tu zaglądają :)
niradhara 18:28 sobota, 2 stycznia 2010
Ja dziś nie wsiadłam na rower bo bardzo ślisko. Wybrałam spacer po Jurze. Ciężko z Tobą rywalizować!
anwi 18:02 sobota, 2 stycznia 2010
Wszyscy mają problemy z rdzą, a w ostrzaku naprawdę mało jest części do rdzewienia więc na zimę w sam raz :P
mavic 16:29 sobota, 2 stycznia 2010
Ja dziś po ostatnich jazdach moczę przerzutkę oraz łańcuch w nafcie, bo zardzewiały strasznie.
Ależ Ty jeździsz, już 80 km w tym roku :)
vanhelsing 16:22 sobota, 2 stycznia 2010
Bardzo lubię te rejony ;)
Udaje się często tędy w góry :]
Tobek 16:20 sobota, 2 stycznia 2010
Chyba zima nie rozpuści się tak szybko. Mój łańcuch pordzewiał, po wczorajszym gruntownym myciu, a tak dobrze się trzymał, jak był nieczyszczony. Udanego rowerowego roku!
camelek86 16:07 sobota, 2 stycznia 2010
Amorek biedaczek, ale chyba nie zardzewieje:) jest chromoniklowany i wystarczy przetrzeć. Ale jest jeszcze niemiła wiadomość, te uszczelki prawie nie chronią i po całej zimie, w środku będzie małe bajorko ;) lepiej już zainwestować w jakiegoś NRXa lub NCXa bo ma lepsze uszczelki:)
Rolnik korzysta z sytuacji pogodowej:D
kundello21 15:46 sobota, 2 stycznia 2010
Zaczęłaś pięknie, u mnie w tym rowerku co jeżdżę zimą trochę pordzewiało ale przeważnie śrubki i linki od hamulców już poszły. Pozdrawiam w Nowym Jorku.
robin 14:40 sobota, 2 stycznia 2010
niradhara
Kobiernice
I want to ride my bicycle
I want to ride my bike
I want to ride my bicycle
I want to ride it where I like
Dystans całkowity | 25634.95 km |
Dystans w terenie
| 1018.20 km (3.97%) |
Czas w ruchu
|
19d 15h 44m |
Prędkość średnia: | 11.29 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny