oswajania pedałów ciąg dalszy

Czwartek, 25 lutego 2010 · Komentarze(12)
Kategoria w pobliżu domu
Trasa standardowa – wariant rozszerzony, przez Bestwinę i Kaniów.

Piękny, słoneczny dzień, z lekką, srebrzystą mgiełką… Ciepło, radośnie, aż chce się żyć!

Djk71 sugerował we wczorajszych komentarzach, że na sposób ustawiania się pedałów ma zasadniczy wpływ siła ciążenia. Teoretycznie tak! Dlaczego jednak podporządkowują się jej i ustawiają wpięciem w dół, gdy właśnie chcę się wpiąć, a lekceważą ją w uporczywy sposób wtedy, gdy po wypięciu się przed skrzyżowaniem chciałabym, żeby ustawiły się platformami do góry? No, dlaczego, Darku? Nawet do zdjęcia nie chciały pozować, jak należy ;)

pedałek © niradhara


Przeżyłam dziś chwilę grozy, gdy pani dróżniczka tuż przed nosem opuściła mi szlaban. Nie sądziłam wcześniej, że przez głowę mogą z taką szybkością przelatywać obrazy. Zobaczyłam się, oczyma wyobraźni, jak hamuję przypięta do roweru, wywalam się i z rozpędu wpadam ślizgiem pod szlaban … Jakoś jednak otrzeźwiło mnie w ostatnim ułamku sekundy i szczęśliwie zdążyłam się wypiąć :)

stacja Kaniów © niradhara


Podniesiona na duchu tym niewątpliwym sukcesem pomknęłam dalej, rozglądając się czujnie wokół, co by tu sfocić dla wielce szanownych czytelników. Ziemia Oświęcimska jest bardzo malownicza, wiele tu stawów hodowlanych, strumyków, pagórków.

stawy w Kaniowie © niradhara


Jadę więc tak sobie i patrzę, i widzę – drzewo. Hm, myślę sobie. Dawno temu, kiedy to jeszcze pobierałam nauki w szkole, przyswoiłam sobie, że drzewa jesienią tracą liście. A tu co, zima minęła, a liście są dalej! Oj, rację chyba mają ci światli politycy, co to twierdzą, że komunistyczne nauczanie nic niewarte było!

drzewo © niradhara


Na tych terenach, oprócz malowniczych stawów, jest sporo ciekawej architektury drewnianej. Czasem jest to jakaś niepozorna, stojąca przy drodze chatka.

spotkanie z przeszłością © niradhara


Czasem oficjalnie uznany zabytek, jak ten, zbudowany w 1692 roku kościół pod wezwaniem św. Marcina w Jawiszowicach.

kościół w Jawiszowicach © niradhara


wieżyczka kryta gontem © niradhara


Dzisiejszy wypad na rower był samotny, bo Piotrek musiał jechać na szkolenie, ale za to pozwolił mi się pobawić swoim GPS-em :)


magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (12)

Cieszę się Ela :)

JPbike 18:23 sobota, 27 lutego 2010

Jacku - masz zatem kolejny powód, żeby tu przyjechać. Pokażemy Ci wszystkie drewniane zabytki w okolicy :)

niradhara 09:07 sobota, 27 lutego 2010

Dużo macie drewnianej architektury ?
A tak pytam bo drewniane budynki mi zawsze wpadają w oko, szczególnie z tymi mocno spadzistymi dachami, zresztą sam lubię majstrować z drewnem, kiedyś zbudowałem super piaskownicę z daszkiem w stylu zakopiańskim - wyszło cudo :)

JPbike 21:10 piątek, 26 lutego 2010

Widać pedały mają tak przewrotną naturę jak... a w sumie nic... ;)

djk71 21:53 czwartek, 25 lutego 2010

Tych przelatujących obrazów nie zazdroszczę...
Zdjęcia piękne - jak zawsze tutaj :)
No i Piotrek łaskawy był ;)

alistar 19:42 czwartek, 25 lutego 2010

Robin - nie zwracałam uwagi na licznik ;)

Anwi - może jakaś naleweczka na rozgrzewkę i dla zabicia wirusów ;)

Azbest87 - miło mi, będę się dalej starać :)

Klosiu - kto by tam zrozumiał pokrętne ścieżki kobiecego umysłu ;P

Miciu22, Vanhelsing - ja je jeszcze wytresuję!

niradhara 19:37 czwartek, 25 lutego 2010

Piękna trasa i sporo kilometrów :) Nauka jazdy w SPD na początku jest ciężka, ale bardzo szybko się człowiek przyzwyczaja :)

vanhelsing 18:59 czwartek, 25 lutego 2010

Niedobre pedały, niedobre :D
Wiosnę czuć na dzień dzisiejszy dość intensywnie, co mnie niezmiernie cieszy. Fajnie fotki- jak zwykle zresztą.

miciu22 18:40 czwartek, 25 lutego 2010

Zazdroszczę tego pięknego dnia. Ja standardowo najlepszą część dnia spędziłam w pracy, gdzie wokół wszyscy kaszlą i kichają. Obawiam się, że i mnie dopadło. Oby tylko nie było to nic gorszego niż drobny katar.

anwi 18:38 czwartek, 25 lutego 2010

Trzy ostatnie zdjęcia przypadły mi do gustu:)
Bezwypadkowej jazdy w spd-ach życzę:)
Pozdro!

azbest87 17:58 czwartek, 25 lutego 2010

Pedaly opanujesz, to w sumie tylko kwestia zrecznego ruchu stopa :). Czubeczkiem buta zaczepiamy o (oczywiscie) odwrocony pedal, i ruchem stopy do gory i przodu odwracamy pedal jednoczesnie trafiajac blokiem w zatrzask :). Swego czasu mialem takie jednostronne pedaly w zimowce, strasznie irytujace byly i przyznam ze nie do konca rozumiem twoj ruch z wymiana dwustronnych na jednostronne, dla mnie nie bylo nic gorszego niz proby odwrocenia pedalow w stresowych sytuacjach. Pozdro! ;)

klosiu 17:48 czwartek, 25 lutego 2010

Szkoda, że nie dojechałaś do 60 km już niewiele brakło :) Zima się kończy czas na zdjęcia z wiosną w tle. Pozdrawiam

robin 17:32 czwartek, 25 lutego 2010
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa pragn

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]