Dziś Piotrek odebrał ze szpitala wyniki mojego prześwietlenia. Nie rozumiem medycznego slangu, więc dopiero jutro lekarz wytłumaczy mi, czy zmiany w kręgosłupie są wynikiem potrącenia, czy też naturalnym skutkiem nieubłaganego upływu czasu.
Gdy wracałam z pracy, świat wyglądał jak w bajce. Powietrze było idealnie przezroczyste, a słońce oświetlało szczyty delikatnie ośnieżonych gór. Poczułam przemożną chęć utrwalenia tego obrazu. Zanim jednak zdążyłam spakować aparat i dojechać z powrotem na miejsce, z którego rozpościerał się ów czarowny widok, słoneczko zaczęło znikać za górą.
Czyż nie miał racji Rysiek Riedel śpiewając, że w życiu piękne są tylko chwile?
Edit: Robin napisał w komentarzu do dzisiejszego wpisu: "Liczyłem na jakieś ładne zdjęcie Rtg a tu masz zacienione góry". Nie ma sprawy, Robinie, piszesz i masz! ;)
Cieszę się, że portrecik wyszedł udany. Tak sobie myślę, iż w celu ulżenia finansowym problemom dręczącym ministerkę Kopacz, w szpitalach mogłaby powstać sieć agencji fotograficznych rtg wyspecjalizowanych w portfoliach dla modelek. Któraż z nich oparłaby się reklamowemu hasłu: „Na naszych zdjęciach będziesz wyglądać szczuplej niż Snejana Onopka!”
Góry jak zawsze piękne :) A portret niepowtarzalny ;D Dobrze, że się rowerem ruszyłaś :) Będzie dobrze! Dasz radę! :) ...a jeśli wziąć pod uwagę, że czas jest skwantowany, to z chwil się wyłącznie składa ;) Pozdrawiam Cię :)
Rysiek miał rację, życzę Ci więc, byś tych pięknych chwil miała jak najwięcej... Jesli mi na maila napiszesz, co tez Tobie "wymyślono" przetłumaczę Ci ten medyczny slang. Pozdrawiam