spotkanie z księciem
Wreszcie Święta! Po maratonie sprzątania, gotowania i pieczenia przyszła wreszcie pora odpoczynku, dlatego wybrałam lajtową, niemal płaską trasę standardową. By ją nieco urozmaicić postanowiliśmy z Piotrkiem pokluczyć nieco pomiędzy stawami i zabawić się w ornitologów.
na stanowisku obserwacyjnym © niradhara
focenie wzajemne © niradhara
Rozglądałam się bacznie wokół. Z trzcin dobiegały wprawdzie odgłosy ptactwa, ale ładnie pozowały do zdjęć jedynie mewy.
ptasia wyspa © niradhara
widziane zza trzcin © niradhara
mewy w locie © niradhara
Teren, na którym są położone stawy jest lekko pagórkowaty i jeździłoby się lekko, łatwo i przyjemnie, gdyby nie wiejący dziś silny wiatr. Jak to u nas, południowy. Ciepły, ale wróżący na jutro prawdziwy lany poniedziałek.
zachodni wiatr spienione goni fale © niradhara
pomiędzy stawami © niradhara
Wczoraj Piotrek pisał o
wizycie u księżnej w Żywcu. Dziś ja spotkałam swojego księcia z bajki. Niestety, w obecności męża nie wypadało mi go całować, więc happy endu nie było ;P
mój książę © niradhara
DST
36.96 km
Teren
2.00 km
W górę
124 m
Sprzęt Kellysek
Aktywność Jazda na rowerze
magneticlife.eu because life is magnetic
Komentarze (13)
książę Ropuch - wypasiony! :) niestety żabich kalkomanii już całkiem sporo na jezdniach...
gypsy 22:04 wtorek, 6 kwietnia 2010
A może to księżniczka z bajki ;-)
shem 17:14 poniedziałek, 5 kwietnia 2010
Oj dobrze że nie było całowania, nie wiadomo kto by się w co przemienił :P
kundello21 14:55 poniedziałek, 5 kwietnia 2010
Księciu całkiem,całkiem:) Kolejny fajny wypad. pozdrawiam:)
Rafaello 07:10 poniedziałek, 5 kwietnia 2010
Spóźnione gratulacje z przejechania 1 z 10 tysięcy. I życzę mokrego Śmingusa! :) Pozdrawiam
robin 20:48 niedziela, 4 kwietnia 2010
Bardzo ładna wieża obserwacyjna :D w sam raz na cykanie zdjęć ;] A co do księcia :D on jednak był innej myśli :P Świetna wycieczka :] Pozdrawiam !
sikor4fun-remove 20:38 niedziela, 4 kwietnia 2010
A już myślałem, że naprawdę.... :-)
djk71 20:11 niedziela, 4 kwietnia 2010
Jak zwykle piękne zdjęcia. Mewy , kiedyś nieodłącznie ( zdawało się) związane z morzem. Świat się zmienia.
anwi 19:46 niedziela, 4 kwietnia 2010
Nie dostał całusa, ale za to przeniosłam go z jezdni, gdzie groził mu smutny koniec pod kołami blachosmrodu, na zieloną trawkę :)
niradhara 19:09 niedziela, 4 kwietnia 2010
Wiatr dawał dziś popalić, przyznaję. Księciunio jakiś taki obojętny wyraz twarzy ma, pewnie całusa nie dostał :)
Autochton 18:09 niedziela, 4 kwietnia 2010
Całus był czy go Piotr pogonił konkurencję ?
Dynio 17:34 niedziela, 4 kwietnia 2010
Ale Księciunio :-) No i jak zwykle - fajna wycieczka i super foty. Pozdrawiam serdecznie
kosma100 17:29 niedziela, 4 kwietnia 2010
niradhara
Kobiernice
I want to ride my bicycle
I want to ride my bike
I want to ride my bicycle
I want to ride it where I like
Dystans całkowity 25634.95 km
Dystans w terenie
1018.20 km (3.97%)
Czas w ruchu
19d 15h 44m
Prędkość średnia: 11.29 km/h
Baton statystyk
Profil Profil bikera
Więcej statystyk Statystyki rowerowe
Wykres roczny