dojazd do pracy

Środa, 7 kwietnia 2010 · Komentarze(1)
Kategoria w pobliżu domu
Rano do pracy rowerkiem. Kiedy już miałam wracać do domu zadzwonił Piotrek, że właśnie załatwił mi wizytę w gabinecie medycyny tybetańskiej i zaraz przyjedzie po mnie autem. Zostawiłam więc rower i pojechałam na tortury – tj. wbijanie igieł i stawianie baniek. Jeśli nawet nie pomoże, to z pewnością nie zaszkodzi, w przeciwieństwie do zapisywanego z upodobaniem przez lekarzy ketonalu.

magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (1)

Pamiętam bański z dzieciństwa... Jak się tego bałem....

djk71 22:02 czwartek, 8 kwietnia 2010
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rzepo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]