Litwa: rekonesans do Trok

Piątek, 9 lipca 2010 · Komentarze(23)
Rozpoczyna się nasza sentymentalna podróż po Litwie. Chcemy z Piotrkiem ten urlop spędzić tropiąc ślady historii, delektując się sielskimi widokami zarówno z siodełka roweru, jak i pokładu łódki. Donikąd się nie spieszyć, nie patrzeć na zegarek, cieszyć każdą chwilą…

zamek na wodzie © niradhara


Rano długo odsypialiśmy trudy wczorajszej kilkusetkilometrowej podróży i rozbijania obozowiska. Po śniadaniu i porannej kawie wyruszamy na rekonesans do Trok. Pierwszą miła niespodzianką jest wytyczona wokół jeziora Galve ścieżka rowerowa. Początkowo asfaltowa, prowadząca wzdłuż drogi, późnej schodząca nad jezioro.

ścieżka rowerowa © niradhara


Liczące ok. 7 tysięcy mieszkańców Troki to jedna z największych atrakcji turystycznych Litwy. Niemal wszystkie zabytki Trok leżą przy głównej ulicy prowadzącej do zamku na wyspie. Po obu jej stronach stoją urocze drewniane domki.

ulica Karaimska © niradhara


Na początek szukamy informacji turystycznej. Kolejna miła niespodzianka, pracująca tu pani mówi nie tylko p angielsku, ale i po polsku. Wychodzimy obdarowani stertą map i folderów.

domek przy ulicy Karaimskiej © niradhara


Zwiedzanie zaczynamy od pochodzącej z XIX w. Cerkwi Narodzenia Najświętszej Bogurodzicy. Z zewnątrz nie wygląda zachęcająco, nie bardzo jest też jak ją sfotografować. Wnętrze jednak jest ciekawe.

wnętrze cerkwi © niradhara


Kilkaset metrów dalej jest kościół farny Nawiedzenia NMP, ufundowany w 1409 r. przez WKL Witolda, później przebudowywany.

przed kościołem © niradhara


Najcenniejszym elementem barokowego wyposażenia jest zamieszczony w ołtarzu cudowny wizerunek Matki Boskiej Trockiej. Według historyków obraz pochodzi z II poł. XVI wieku, według legendy jest darem bizantyjskiego Emanuela II Paleologa dla Witolda z okazji jego chrztu. Niestety, kościelną kratę spina potężna kłódka i zdjęcie wnętrza zrobić mogę jedynie przez szybkę :(

widziane przez szybę w drzwiach © niradhara


W latach 1362-82, w najwęższym miejscu półwyspu Kiejstut wzniósł zamek z kamienia, z murem o wysokości 9 metrów i 11 basztami. Rozległe terytorium, które zajmował, pozwala przypuszczać, że początkowo mieściła się w nim cała osada. Po uzyskaniu przez Troki praw miejskich zamek stał się siedzibą władz miasta. W 1655 roku został zniszczony przez wojska moskiewskie. Po II wojnie światowej dokonano w nim niewielkich prac rekonstrukcyjnych.

mury obronne © niradhara


baszta © niradhara


mury obronne © niradhara


dreniane umocnienia © niradhara


Udajemy się do maleńkiego lecz bardzo ciekawego muzeum – jest to Karaimska Wystawa Etnograficzna. Tu ciekawostka. Piotrek kupił bilety i wszedł pierwszy, ja zostałam pilnować rowerów. Zauważyła to pracująca w muzeum pani, z oburzeniem stwierdziła, że tu nikt nie kradnie, ale jeśli jej nie wierzymy, to nam rowerów przypilnuje, żebyśmy mogli zwiedzać razem.

fajny kask © niradhara


Karaimi byli jednym z najbardziej egzotycznych narodów zamieszkujących polskie kresy. Na Litwę trafili znad Morza Czarnego, sprowadzeni przez Witolda. W muzeum można zobaczyć broń, odzież, przedmioty codziennego użytku.

niezła laska © niradhara


świecidełka © niradhara


Tuż obok stoi kienesa – pochodzący z XVIII w. karaimski dom modlitwy. Wnętrze świątyni rozdzielone jest ażurowa ścianką na części dla kobiet i dla mężczyzn.

kienesa © niradhara


Jesteśmy już bardzo głodni. Przechodzimy zatem na druga stronę ulicy, do najsłynniejszej w świecie (bo chyba jedynej) karaimskiej restauracji.

Kubynlar © niradhara


Zamawiam znakomity na upał chłodnik karaimski z czosnkiem i ogórkiem, karaimski pierożek z ciasta warstwowego z mięsem i ziemniakami i miejscowe ciemne piwo. Kolejna miła niespodzianka – wszystko to razem kosztuje (po przeliczeniu) ok. 10 zł.

chłodnik pychotka © niradhara


Nasyceni wracamy na camping i szykujemy się do dalszych atrakcji :)



Zmieniamy stroje i wodujemy kanadyjkę. Z góry przepraszam Szanownych Czytelników za dalszą część wpisu. Wiem, że to blog rowerowy, ale pływanie kanadyjką to nasza druga pasja i nie mogę się więc oprzeć, by nie wrzucić kilku fotek.

chyba nas chciał staranować © niradhara


Jezioro Galve jest urocze, ma bardzo urozmaiconą linię brzegową. Dziś chcemy zobaczyć od strony wody najsłynniejszy z trockich zabytków czyli zamek na wyspie oraz pałac Tyszkiewiczów. Wybieramy się do nich jutro rowerami, wtedy też zamieszczę opis.

pałac Tyszkiewiczów © niradhara


zamek na wodzie © niradhara


zamek z innej strony © niradhara



magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (23)

Super wycieczka- piękne zdjęcia:)))) Tylko barć przykład

Nefre 18:04 poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Ceny są trochę niższe niż w Polsce :)

niradhara 05:27 czwartek, 15 lipca 2010

jak zwykle piękne foty! :) Litwa - świetny pomysł na wakacje i jeszcze pewnie nie tak drogo?! Jeżeli ceny są takie, jak na Ukrainie(byłam tam w zeszłym roku), to można mieć dłuuugie wakacje, no chyba że limit urlopu ogranicza ;)

MalaMi 21:23 środa, 14 lipca 2010

Ależ się można tutaj rzeczy dowiedzieć :-)

shem 16:24 niedziela, 11 lipca 2010

Dech w piersi zapiera. Po prostu pięknie.
Pozdrawiam

Isgenaroth 05:31 niedziela, 11 lipca 2010

Marusia - na Litwie obowiązują te same prawa fizyki co u nas i lustro wody też jest płaskie ;) To jest ślad z Oregona, który ma wysokościomierz barometryczny, działający tak jak ten zamontowany w Tupolewie. Teraz już chyba rozumiesz dlaczego samolot prezydencki się rozbił.

niradhara 13:24 sobota, 10 lipca 2010

Piękne... :)
Wszystko piękne... :)
I ośmielam się prosić o zdjęcia z wypraw kanadyjkowych :)
"Donikąd się nie spieszyć, nie patrzeć na zegarek, cieszyć każdą chwilą…" - mój ideał ;) Mnie się tak wczoraj udało, ale że nie na rowerze, więc śladu w blogu nie ma ;)

alistar 22:16 piątek, 9 lipca 2010

Litwa, piękna i ciekawa. Ile tu polskich śladów! Wypoczynek zapowiada się niezmiernie interesująco.

anwi 22:06 piątek, 9 lipca 2010

Marusia:- Fala była:)

Kajman 21:46 piątek, 9 lipca 2010

Nie mam obiekcji do kanadyjki, zawsze świetnie mi się nią pływało. Ciekawa mapka :)))
Relacja rewelacyjna, aż zgłodniałem czytając o karaimskiej restauracji! Udanej wyprawy!

Misiacz 21:21 piątek, 9 lipca 2010

Ech... pięknie tam, no i znów pięknie pokazane na fotkach.
Ważne, że wpis jest ciekawy niezależnie od środka lokomocji.
Z roweru takich ujęć zamku nie zrobisz ;)
Pozdrawiam i życzę miłego i spokojnego wypoczynku.

robd 21:10 piątek, 9 lipca 2010

No pięknie. Nawet trasa łódką wyznaczona :D Szkoda ,że nie będzie można jej powtórzyć ;) Zaciekawiło mnie ,że w różnych punktach jezioro Galve ma różną wysokość lustra wody. Różnice sięgają nawet 7 m! Kolejna ciekawostka przyrodnicza którą odkryliście ;) Taka "Hydrozagadka" :P

marusia 20:46 piątek, 9 lipca 2010

Pięknie!
Dziękuję Ci Elu za te wpisy. Dzięki Tobie będę mogła przeżyć takie "mini wakacje" :)
Siedzę właśnie dumna, ze udało mi się rozebrać panele, planując jutrzejsze murowanie, tynkowanie, burzenie... a tu taki opis... poczułam się jak bym była z Wami.
Miłego urlopowania, zwiedzania, pedałowania.
Pozdrawiam serdecznie
P.S. Darku też mnie ten cytat w..... wyprowadził z równowagi :-)

kosma100 20:44 piątek, 9 lipca 2010

Kajmanie - wolałabym, żebyś raczej był zazdrosny o mnie, niż o moje zdjęcia :D

niradhara 20:16 piątek, 9 lipca 2010

Elu, to znaczy, że chyba jestem zazdrosny...

djk71 20:14 piątek, 9 lipca 2010

Dzięki Elu! :)
KOCHANA JESTEŚ :D

DaDasik 20:12 piątek, 9 lipca 2010

Dadasik:- Podpadłeś:)

Kajman 20:11 piątek, 9 lipca 2010

Djk71 - ojej, to znaczy, że nie udał mi się wpis :(

DaDasik - Piotrek co sfoci, to wstawia na BS, a ja pracowicie wywołuję pliki raw, a jak trzeba to robię hdr-y. Zajmuje to bardzo dużo czasu, ale nie lubię niczego robić byle jak ;)
Nie masz czego zazdrościć, całe życie przed Tobą, jeszcze tu zdążysz przyjechać. Zdrowiej prędko. Będę o Tobie myśleć i przesyłać Ci pozytywną energię, żeby się żebra szybciej goiły :)

niradhara 20:05 piątek, 9 lipca 2010

heh, nawet ślady z kanadyjki są :) wypaśnie zapowiada się ten litewski wypoczynek :)

k4r3l 20:02 piątek, 9 lipca 2010

Wczoraj Tatry, dzisiaj Litwa, A CO DOPIERO BĘDZIE JUTRO?????!!!!! ;)
Elu wspaniały wypoczynek si,e wam szykuje! Kurcze nawet nie wiesz jak wam zazdroszczę :).
Czekam na następne piękne relacje (jak zawsze z resztą) ! :D

PS. Twoje zdjęcia są ładniejsze niż Piotrka :P ;)

DaDasik 19:59 piątek, 9 lipca 2010

" Donikąd się nie spieszyć, nie patrzeć na zegarek, cieszyć każdą chwilą…" - na tym skończyłem lekturę. Nie będę dalej czytał, nie będę się denerwował...

djk71 19:50 piątek, 9 lipca 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa etakz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]