nieoczekiwane odkrycie

Czwartek, 12 sierpnia 2010 · Komentarze(9)
Ostatnio zadziwiająco wielu Bikestatowiczów boryka się z problemem przesytu trasami znajdującymi się w bezpośredniej bliskości miejsca zamieszkania. Dopadło to i mnie. Kiedy jednak rozmyślałam sobie jaka to teraz nuda i jak pięknie było w czasie urlopu, w głowie zrodził się nagle ciąg skojarzeń: Litwa --> bitwa pod Grunwaldem --> Kopiec Grunwaldzki --> Osiek. Przez Osiek przejeżdżałam wielokrotnie, zawsze jednak zatrzymywałam się tylko koło pałacu Rudzińskich, kopca nigdy nie zlokalizowałam. Eureka! Mam cel :)

Na temat kopca nie znalazłam żadnych szczegółowych informacji. Na mapie Ziemi Oświęcimskiej podana była tylko data jego powstania – rok 1910. Gdy dojechałam na miejsce, o mało co go nie przegapiłam - ma chyba ze 2 metry wysokości ;)

Kopiec Grunwaldzki © niradhara


Nieco rozczarowana pojechałam dalej przez wieś. Prowadzą tędy aż dwa szlaki rowerowe – czerwony (Szlak Doliny Karpia) i niebieski.

kraina dla rowerzystów © niradhara


Słońce przygrzewało, postanowiłam zatem stanąć na chwilę gdzieś w cieniu, napić się i coś przegryźć. Stanęłam pod drzewami, obróciłam głowę w lewo i …nie mogłam uwierzyć własnym oczom – drewniany kościółek, którego nigdy jeszcze nie odwiedziłam!

niespodzianka © niradhara


Zaintrygowana, weszłam na kościelny plac. Zobaczyłam tablicę informacyjną. Drewniany, późnogotycki kościół pw. św. Andrzeja pochodzi z I. poł. XVl w. Nawa i prezbiterium otoczone są otwartymi podcieniami. Od czasu wybudowania w 1907 r. nowego murowanego kościoła w Osieku, drewniana świątynia nie jest użytkowana.

furtka była otwarta © niradhara


Wokół rosną ponad 500-letnie dęby. Są tu też groby z zabytkowymi pomnikami.

przykościelny cmentarz © niradhara


pomnik © niradhara


Uradowana, że jednak udało mi się odnaleźć coś nowego, wracałam do domu zielonym szlakiem. Jeszcze niedawno odcinek z Osieka do Malca w całości był szutrowy, teraz część drogi wyasfaltowano. Pewnie dlatego, żeby traktorom łatwiej było jeździć ;)

żniwa © niradhara


niebo i ziemia © niradhara


z południa nadciągają chmury © niradhara


autko dało czadu © niradhara


Zawsze bardzo lubiłam ten fragment szlaku, dziś jednak wydał mi się szczególnie piękny. Pokryte glonami stawy błyszczały w promieniach słońca tak, jakby były z płynnego złota.

co tam tak błyszczy? © niradhara


żywe złoto © niradhara


A jednak warto jeździć znanymi trasami :)


magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (9)

Świetna wycieczka, do tego taka ... odkrywcza :)
Fotki jak zwykle piękne.
Pozdrawiam

robd 16:14 piątek, 13 sierpnia 2010

Piękny kościółek ! Żniwa ! u was też pięknie z klimatem ;]
Pozdrawiam ;]

sikor4fun-remove 21:00 czwartek, 12 sierpnia 2010

Ale jednak znalazłaś ciekawą trasę:) Kopiec mały, ale fajny i klimatyczny...

Różni ludzie mają różne cele podczas jazdy. Jedni chcą zwiedzać, inni poszaleć w terenie:)

kundello21 20:50 czwartek, 12 sierpnia 2010

przepiekne zdjecia, a kryzys braku (ciekawych) tras chyba dopada kazdego :( ja juz zaczalem jezdzic je od tylu ;) to jest jeden sposob, gorzej jak sie i te warianty skonca :S Pozdrowki ;)

webit 20:37 czwartek, 12 sierpnia 2010

Ela, masz "fotograficzne oko"! Co do okolicy, mam ten sam problem. Ostatnio zaczalem zabierac rower na auto i dalej ganiam na nim, bo w kolo komina zaczyna byc nudno.
Pozdrawiam

benasek 20:03 czwartek, 12 sierpnia 2010

Bardzo udane żniwa ;)

anwi 19:50 czwartek, 12 sierpnia 2010

Żywe złoto, albo BP zaczęło ekspansję na południu Polski ;) Ładna trasa, wydaje się sielska i spokojna.

Autochton 19:38 czwartek, 12 sierpnia 2010

Czyli wyjazd bardzo owocny :) Ja dzisiaj znalazłem jeden nowy podjazd w znane mi miejsce, ale też nieźle.

miciu22 19:37 czwartek, 12 sierpnia 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wbree

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]