integracja standardowa
Środa, 18 sierpnia 2010
· Komentarze(6)
Kategoria Integracja BS, w pobliżu domu
Nasz miły gość Jacek, niestrudzony dopołudniowymi górskimi szaleństwami w towarzystwie Kuby i Piotrka, po obiadku zapragnął zobaczyć jeszcze jak wygląda Ziemia Oświęcimska.
Tym razem to ja miałam zaszczyt pełnić rolę przewodnika. Zaproponowałam naszą trasę standardową. W Starej Wsi jest ciekawy kościółek i miałam nadzieję że spodoba się on Jackowi, który jest wielbicielem architektury drewnianej.
Chciałam też pokazać mu typowy krajobraz tych okolic, to znaczy rozrzucone wśród niewielkich pagórków stawy hodowlane.
Zatrzymaliśmy się na chwilę nad Sołą i opowiadałam Jackowi jak strasznie wyglądały okolice Bielan w czasie ostatniej powodzi.
Słońce powoli kończyło swoją drogę po niebie, świat zaczął nabierać złotych barw i nawet zwykle stawy wyglądały pięknie.
Ostatnie postoje na sesje zdjęciowe były w Kętach – obok klasztoru franciszkanów i w założonym niedawno parku lipowym. Wycieczka z konieczności musiała być krótka, bo trzeba przecież jeszcze zrobić wpis na BS i wyspać się przed jutrzejszym wypadem w… ale o tym jutro :)
Do sumy kilometrów dodałam dopołudniowy dojazd do pracy.
minipodjeździk, a cieszy© niradhara
Tym razem to ja miałam zaszczyt pełnić rolę przewodnika. Zaproponowałam naszą trasę standardową. W Starej Wsi jest ciekawy kościółek i miałam nadzieję że spodoba się on Jackowi, który jest wielbicielem architektury drewnianej.
na szlaku architektury drewnianej© niradhara
Chciałam też pokazać mu typowy krajobraz tych okolic, to znaczy rozrzucone wśród niewielkich pagórków stawy hodowlane.
Jacek krązy między stawami© niradhara
Jacek foci rynek w Wilamowicach© niradhara
Zatrzymaliśmy się na chwilę nad Sołą i opowiadałam Jackowi jak strasznie wyglądały okolice Bielan w czasie ostatniej powodzi.
Soła znów zmieniła koryto© niradhara
opryskali komary i nas© niradhara
Słońce powoli kończyło swoją drogę po niebie, świat zaczął nabierać złotych barw i nawet zwykle stawy wyglądały pięknie.
staw w złotych promieniach słońca© niradhara
wreszcie po płaskim© niradhara
Ostatnie postoje na sesje zdjęciowe były w Kętach – obok klasztoru franciszkanów i w założonym niedawno parku lipowym. Wycieczka z konieczności musiała być krótka, bo trzeba przecież jeszcze zrobić wpis na BS i wyspać się przed jutrzejszym wypadem w… ale o tym jutro :)
w klasztornej bramie© niradhara
co to za park, skoro lipy ledwo widać?© niradhara
Do sumy kilometrów dodałam dopołudniowy dojazd do pracy.