I put my heart in a red balloon
red balloon© niradhara
red balloon© niradhara
:( widzę, ze nie tylko mnie ostatnio nie najlepiej się działo... :(
alistar 11:55 niedziela, 12 września 2010
Mam nadzieję, że już dobrze całkiem się czujesz.... choć brak wpisów od paru dni raczej nie wróży nic dobrego...
Elu, zdrówka, i dobrego samopoczucia! :)
Ciekawe czy mają przeciwmgielne...:)
Egonik 12:00 sobota, 11 września 2010
zdjecie rewelacja :-)
webit 11:29 czwartek, 9 września 2010
Fajnie, widoczek jak w Alpach austriackich, podobne pamiętam z rańca, jak wydawało mi się, że wcześnie wstałam przed pracą, a tu mi już zasuwa ktoś koło balkonu w balonie, hihih. Potrafisz wywołać uśmiech nie tylko na swojej twarzy :)
Djablica 09:22 czwartek, 9 września 2010
P.S. Co prawda nie wiem za bardzo co to ta melancholia, ale czy można się smucić widząc coś takiego? Zrób sobie 10 zdjęciowy niezbędnik melancholijny, to mój typ nr 1 do niego :)
Takie optymistyczne widoczki uchwycone aparatem są świetnym lekarstwem na melancholie. Za każdym razem gdy będzie źle możesz odszukać go na twardym dysku i wspomnieć tę chwilę :)
marusia 18:23 środa, 8 września 2010
Mnie balony kojarzą się zawsze z pewnym szczęśliwym okresem dzieciństwa :)
Pozdrowerek.
Piękne zdjęcie!
robin 15:53 środa, 8 września 2010
Urocza fotka, pozdrawiam
Ilona 12:52 środa, 8 września 2010
ale super klimat! jakby nie polski, nie lokalny :) pozdrówki!
k4r3l 07:54 środa, 8 września 2010
Co za widok :] To i ja się cieszę :P
sikor4fun-remove 21:35 wtorek, 7 września 2010
Pozdrawiam :]
Cieszymy się z powrotu do zdrowia.
robd 21:06 wtorek, 7 września 2010
Pozdrówka
I znów fantastyczne zdjęcie. A najbliższy weekend zapowiada się pogodny, więc tylko szykować się na wycieczkę :)
Anwi 20:01 wtorek, 7 września 2010
Misiacz - tym razem jestem w awangardzie ;)
niradhara 19:23 wtorek, 7 września 2010
To już się grypa rozhulała u nas?
Misiacz 19:01 wtorek, 7 września 2010
Widok przepiękny ! Nie przejmuj się, grypy mają to do siebie, że przeważnie przechodzą i znowu można jeździć :) Wyszło słońce to i zaraz choroba przejdzie ;)
vanhelsing 18:49 wtorek, 7 września 2010
.....i chce się żyć :)
Dynio 18:45 wtorek, 7 września 2010