wyrwana z fotela

Poniedziałek, 8 listopada 2010 · Komentarze(7)
Kategoria w pobliżu domu
„…udowodnić sobie, że te pierwsze godziny po ciemku to jeszcze nie noc” – te słowa przeczytałam niedawno na blogu Krzary. To prawdziwy twardziel i gdzie mi tam do niego, coś jednak w sercu drgnęło i wyrwało mnie z miękkich objęć fotela.

szarżujący tir © niradhara


Spowijające ziemię ciemności skutecznie ukrywają wszystko wokół. To wieś, a nie jarzące się blaskiem reklam miasto, pełne oświetlonych budynków.

zapalają się pierwsze światła © niradhara


Zaraz za rogatkami kończy się szereg latarń. Pokonując trasę z jednej wsi do drugiej rowerzysta na przemian porusza się w mroku rozświetlanym tylko maleńką lampką lub mruży oczy oślepiany samochodowymi reflektorami.

centrum Porąbki © niradhara


Chwilami ogarnia człowieka jakieś dziwne wrażenie nierealności sytuacji, czas zwalnia, a znane miejsca wydają się dziwne i tajemnicze. Ciepły i widny dom wydaje się być gdzieś daleko, w innym wymiarze.

kościół w Czańcu © niradhara


A przecież stoi tam, gdzie zawsze stał, a w nim wciąż czeka na nas wygodny fotel…:)

magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (7)

Krzara - stwarzanie nastroju od zawsze było kobiecym przywilejem ;)

niradhara 21:02 czwartek, 11 listopada 2010

Miła Elu. Żaden ze mnie twardziel. Po prostu, każdy człowiek naturalnie, podświadomie staje się twardszy robiąc to co kocha.
Kurcze, potrafisz słowami i zdjęciami zrobić klimacik.

krzara 17:09 czwartek, 11 listopada 2010

Popieram Micia:) Nocna jazda, to jakby jeździło sie po innym świecie. Do lasu też warto się wybrać.

kundello21 21:09 poniedziałek, 8 listopada 2010

W nocy świat wygląda inaczej, szczególnie jak wyjedzie się z miasta. Czasem jak jestem w lesie, to gaszę światła i jadę, to jest dopiero klimat- nie do opisania :)

miciu22 20:58 poniedziałek, 8 listopada 2010

Wmawiamy sobie ,że ciemność to nie jest naturalne środowisko człowieka. Gdy się ściemnia -zapalamy swiatła -myśląc ,że bedziemy dzięki temu bardziej bezpieczni. A gdyby tak zanurzyć się w ciemnym lesie. Wzbudzić w sobie atawistyczne instynkty. Pozwolić ,by wzrok zaczął pracować na innych "częstotliwościach". Gdy do mózgu dociera mocno ograniczona ilość informacji z narządu wzroku -wyostrzają się inne zmysły. Słyszymy więcej niż zazwyczaj. Zwracamy uwagę na delikatny podmuch wiatru na policzku ,którego za dnia nawet byśmy nie zauważyli. Sytuacja staje się nierealna -podobnie jak nierealne wydają się zdjęcia zrobione w nocy :)

Też tak mam czasami ,że coś mnie wyciąga z fotela w ciemną noc -niekoniecznie gdy jest pełnia ksieżyca -żeby była jasność ;)

marusia 20:01 poniedziałek, 8 listopada 2010

Ależ klimat tymi paroma zdaniami zrobiłaś :)

vanhelsing 18:17 poniedziałek, 8 listopada 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa luzla

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]