z Kajmanem do Bielska-Białej
będzie kolejne rondo© niradhara
W dni powszednie panuje tu straszny ruch, przeplatany okresami bezruchu, szczególnie w zimie, gdy tiry postawią się w poprzek drogi na oblodzonych podjazdach. O wbiciu się w sznur aut z podporządkowanej drogi w Kozach można zazwyczaj tylko pomarzyć. Na szczęście zaczęła się budowa ronda. Chwilowo stanowi to dalsze utrudnienie – ruch bowiem odbywa się w sposób wahadłowy.
Bielsko-Biała - odsłona I© niradhara
W Lipniku trwają roboty drogowe na wielką skalę. Tu buduje się obwodnicę Bielska-Białej. Póki co – ruch wahadłowy, korki i inne atrakcje. Dziś jednak był lajcik :)
kolejne utrudnienie ruchu© niradhara
wreszcie będzie obwodnica© niradhara
Kajman podziwia tempo robót© niradhara
Z Lipnika podziwiać można panoramę Białej. Miasto Bielsko-Biała powstało 1 stycznia 1951 roku z połączenia dwóch organizmów miejskich: Bielska – leżącego na lewym brzegu rzeki Białej i Białej leżącej na brzegu prawym.
Bielsko-Biała - odsłona II© niradhara
Jednym z najciekawszych zabytków miasta jest późnobarokowy Kościół Opatrzności Bożej wzniesiony w latach 1765-1790 na miejscu drewnianej kapliczki z 1708 roku. W latach 1849-50 powiększono go w kierunku wschodnim, a w latach 1886-87 podwyższono wieżę i przebudowano fasadę kościoła. Świątynia stoi wśród starych drzew kasztanowców, nad potokiem Lipnickim.
Kościół Opatrzności Bożej© niradhara
Do najbardziej znanych budynków należy znajdujący się w centrum miasta dawny Hotel "Pod Orłem". To neobarokowo–klasycystyczny czteropiętrowy gmach pełniący funkcję biurowca i pasażu handlowego. Powstał w 1905 r. w miejscu dawnego zajazdu z czasów wytyczania traktu cesarskiego (koniec XVIII w.) i początkowo nosił nazwę „Pod Czarnym Orłem”, nawiązując do dwugłowego czarnego orła Habsburgów, choć orzeł wieńczący fasadę budynku jest jednogłowy. Hotel cieszył się niegdyś dużą sławą, zatrzymywało się w nim wiele znanych osób, m.in. ostatni cesarz Austro-Węgier Karol I Habsburg.
Hotel "Pod Orłem"© niradhara
no to zdrówko© niradhara
Położony w śródmieściu Plac Wolności, pierwotnie noszący nazwę Neue Ring (pol. Nowy Rynek) został wytyczony w latach 80. XVIII wieku wraz z budową traktu środkowogalicyjskiego (otwartego oficjalnie w dniu 1 maja 1785), którego fragmentem była dzisiejsza ulica 11 Listopada. Na przełomie XIX i XX wieku powstały tu piękne secesyjne kamienice.
kamienica przy Placu Wolności© niradhara
kamienica przy Placu Wolności - detal© niradhara
miejscowa fauna© niradhara
Ulica 11 Listopada jeszcze kilka lat temu była tętniącym życiem deptakiem, przy którym miało siedzibę wiele niewielkich, lecz stylowych sklepów. Wraz z powstaniem wielkich centrów handlowych sklepy opustoszały. Na szczęście uliczka nie straciła wiele ze swego uroku.
Antymisiaczowa kostka (ul. 11 Listopada)© niradhara
Plac Wojska Polskiego© niradhara
Lata świetności ma już też za sobą dom towarowy „Klimczok”. Jego wystrój, przez porównanie z nowymi galeriami, wydaje się wręcz smętny.
Klimczok© niradhara
ulica 11 Listopada© niradhara
jazda wokół fontanny© niradhara
kamieniczka - detal© niradhara
schody prawie "hiszpańskie"© niradhara
Trzęsąc się na brukowej kostce dojechaliśmy do ulicy 3 Maja I tu postanowiliśmy zawrócić, żeby zrobić jeszcze fotki Centrum Handlowego Sfera. Powstawało ono w dwóch etapach i składa się z dwóch, połączonych przewiązką budynków. Konieczność połączenia nowych form architektonicznych ze starymi zaowocowała ciekawymi rozwiązaniami.
tylko w Bielsku nowe budynki stoją na dachach starych© niradhara
przejście ze starej Sfery do nowej© niradhara
w takim gustownym ubranku żadne mrozy niestraszne© niradhara
rzeka Biała i Centrum Handlowe Sfera od zadniej strony© niradhara
Sfera od frontu© niradhara
Robienie fotek trwało długo i Piotrkowi strasznie zmarzły dłonie i stopy. Dalsze zwiedzanie odłożyliśmy więc na inny termin i popedałowaliśmy w stronę domu. Po drodze jednak skusił nas szyld „Karczma Komorowicka” i wstąpiliśmy na gorącą herbatę i obiad.
Karczma Komorowicka© niradhara
najcieplej przy kominku© niradhara
Muszę przyznać, że tak pysznych pierogów nie jadłam już od dawna. Najciekawszy jest tu jednak system kalkulowania cen – za półmisek pierogów 14 zł, a za kubek herbaty 7 zł. Dodajmy, herbaty bez rumu, spirytusu itp. Tylko z najzwyklejszym plasterkiem cytryny.
zauroczył mnie ten facet!© niradhara
z pełnym brzuszkiem można jechać dalej© niradhara
Powrotna droga do domu przez Hałcnów opisana i obfotografowana była wielokrotnie, przeto wypada relację skończyć, by nie zanudzać Szanownych Czytelników :)
idzie wiosna :)© niradhara
pani wreszcie wróciła i będzie się ze mną bawić!© niradhara