Tour de Pologne - etap V

Czwartek, 4 sierpnia 2011 · Komentarze(15)
Camping w Poroninie, na którym ostatnio pomieszkujemy jest uroczy. Ma tylko jedną przywarę, a mianowicie kiepsko działające wi-fi. Kombinowaliśmy jak muł pod górę usiłując nawiązać jakiś kontakt z cywilizacją, próżne jednak były nasze starania, bez dodatkowej antenki nasze kompy stały się bezużyteczne. W Poroninie sklepu z takimi akcesoriami nie ma, trzeba się niestety udać do paskudnie zatłoczonego i zasmrodzonego miasta, czyli Zakopanego.

ładnie mnie tu witają ;) © niradhara


Wybraliśmy drogę przez Olczę, tą samą, którą kilka godzin później podjeżdżać będą kolarze walcząc na premii górskiej drugiej kategorii. Jak się jedzie wolniutko, to nie jest tak źle, gorzej pewnie jak się człowiekowi spieszy. No, ale z drugiej strony jakby tych mistrzów wsadzić na mój z natury ciężki i jeszcze mocno obładowany rower, to ciekawe jaką by mieli avg?

Witkiewiczówka © niradhara


Zatrzymaliśmy się na chwilę obok willi Stanisława Ignacego Witkiewicza. Niestety, nie jest udostępniona do zwiedzania. Powinnam może teraz poprzynudzać trochę o stylu zakopiańskim, ale to miejsce kojarzy mi się głównie z powieścią „622 upadki Bunga, czyli demoniczna kobieta”. Zaczytywałam się w niej jako nastolatka i bardzo chciałam zostać kobietą demoniczną, a zostałam nauczycielką matematyki w wiejskiej szkółce. Cóż za ironia losu! ;)

pokazuje nam się Nosal © niradhara


Jakie licho mnie podkusiło, żeby zaciągnąć Piotrka do Kuźnic tego nie wiem. Żadne z nas przecież nie lubi tłumów, a widok kolejki nieudaczników, którzy nie są w stanie własnonożnie wejść na Kasprowy i wybierają 5 godzin czekania (serio, zapytałam jednego z tych, którzy za chwilę mieli dostąpić niewysłowionego szczęścia podróży wagonikiem) podziałał na nas przygnębiająco.

kolejka do kolejki © niradhara


i znów Nosal © niradhara


W takim właśnie nastroju dotarliśmy w okolice skoczni, gdzie miała być meta dzisiejszego etapu Tour de Pologne. Trwało właśnie szaleństwo ostatnich przygotowań. Policja, straż miejska, stragany, stoiska reklamowe, ekipy techniczne, dziennikarze, kibice, gapie itd. Znów, jak na Gubałówce, trzeba było momentami zejść z roweru i lawirować wśród tłumu. Opłacało się jednak, oboje dostaliśmy darmowe porcje Nutelli, albowiem firma jest jednym ze sponsorów wyścigu :)

zakopiańskie skocznie © niradhara


Wielka Krokiew © niradhara


szaleństwo reklam © niradhara


Uciekliśmy od tych tłumów najszybciej jak się dało. O desperackim poszukiwaniu antenki pisać nie będę, bo było denerwujące, zakończyło się jednak sukcesem.

zaraz zobaczymy kolarzy © niradhara


już są © niradhara


Trasa dzisiejszego V etapu Tour de Pologne biegnie przez Poronin, ulicą przy której jest nasz camping. Można więc sobie podziwiać przejazd kolarzy aż 5 razy, siedząc w fotelu turystycznym z piwkiem w ręce :) Za pierwszym razem zrobiłam kilka fotek.

peleton © niradhara


a ten co robi? © niradhara


Kiedy przejeżdżali po raz trzeci nakręciłam krótki filmik. Krótki, bo tu jest lekko z górki i jechali szybko :) W przerwach ustawialiśmy antenkę i wreszcie mogę na bieżąco wrzucać wpisy na Bikestats :)



I jeszcze jedno. Szanowni moi Znajomi, mamy z Piotrkiem jedną antenkę na dwa komputery, a to oznacza zażartą walkę o czas antenowy. Wybaczcie zatem, że nie jestem w stanie śledzić i komentować Waszych wpisów na bieżąco. Obiecuję solennie, że wszelkie braki w lekturze uzupełnię natychmiast po powrocie do domu :)


magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (15)

Robert - jakoś się dzielimy, ale łatwo nie jest ;)

Jurek57 - :)

niradhara 06:56 poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Kolarski "wielki świat" ...
pozdrawiam

Jurek57 21:35 niedziela, 7 sierpnia 2011

Kolejka imponująca.
Musicie do tej antenki dorobić harmonogram ;)

robd 17:22 niedziela, 7 sierpnia 2011

Janusz - jeździmy, póki są wakacje :)

Miciu22 - ale za to jaka ulga, jak się z tych zatłoczonych miejsc wyjedzie!

Rowerzystka - no właśnie!

Nefre - w TV widać dokładniej ;)

Tomek - może oni ćwiczą cierpliwość?

Sebekfireman - tam, gdzie trzeba z buta, nie ma kolejek!

Asia - ano znowu, jesteśmy jak Żyd Wieczny Tułacz ;)

Przemek - kocham mapy i przewodniki :)

niradhara 21:01 sobota, 6 sierpnia 2011

Jak zawsze znajdziesz dużo ciekawości do zwiedzania. A oglądanie jak kolarze się ścigają na rowerach to też ciekawe doświadczenie :-)

shem 19:36 sobota, 6 sierpnia 2011

a wy znowu w trasie??? zazdroszczę...największe wrażenie - ta kolejka, ech...

czarna 14:25 sobota, 6 sierpnia 2011

Niezła kolejka do kolejki się zrobiła - też mnie zawsze ciekawi co skłania ludzi do stania w takim długim ogonku - może to faktycznie fajny sposób na wypoczynek? Ciekawe jakie kolejki do TPNu były.

sebekfireman 06:40 sobota, 6 sierpnia 2011

Ta kolejka to jakieś szaleństwo!

funio 20:56 piątek, 5 sierpnia 2011

My peleton niestety oglądamy tylko w tv:(((

Nefre 20:15 piątek, 5 sierpnia 2011

Rzeczywiście dziwna sytuacja na tym ostatnim zdjęciu ;)

rowerzystka 19:47 piątek, 5 sierpnia 2011

Nie cierpię takich zatłoczonych miejsc, brrr.

miciu22 13:16 piątek, 5 sierpnia 2011

No pięknie,pięknie zwiedzacie :) Pozdrawiam.

Janusz507 12:52 piątek, 5 sierpnia 2011

Misiacz - dobrze, że powiadają tak tylko o Anglii, a nie o Szkocji, bo moja córka pracuje tam jako stewardessa!

Kuba - miałeś farta, że Cię nie uczyłam :D

niradhara 07:03 piątek, 5 sierpnia 2011

a mnie się wydawało, że kobieta demoniczna i nauczycielka matematyki to jedna i ta sama osoba:P

k4r3l 06:27 piątek, 5 sierpnia 2011

A jakiś "mądry inaczej" to mówił, że nieudacznicy wszyscy do Anglii wyjechali, a tu proszę, część stoi u nas w Polsce w kolejce do...kolejki. ;)

Misiacz 22:04 czwartek, 4 sierpnia 2011
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dajaj

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]