Ach, jaki cudny błękit! Silny wiatr z dużą szybkością przeganiał po niebie urocze obłoczki. Kołysana złudną nadzieją, że co się miało z nieba wysypać, wysypało się przed południem, jechałam w stronę gór.
Gdy wjeżdżałam na most w Porąbce, zauważyłam ze zdumieniem, że ciemność jakowaś zaczyna świat pochłaniać. Hm, pomyślałam, może Majowie się pomylili i wielki finał ma się odbyć już dziś, a nie 21 grudnia. Na wszelki wypadek wyciągnęłam aparat fotograficzny, ściągnęłam moje ukochane rękawice narciarskie i zaczęłam pstrykać, by tak istotne wydarzenie uwiecznić, choć właściwie nie wiadomo dla kogo.
Na szczęście tym razem nie był to koniec świata, tylko zwykła zamieć. Dla mnie jednak był to koniec drogi, bo palce u rąk skostniały mi tak bardzo, że musiałam wrócić do domu :-(
Widok tych chmur niesamowity.Pies niby nie chce wyjść z domu ale jednemu dzisiaj i tak chciało się za mną pogonić.Pewnie było mu zimno i zrobił to dla rozgrzewki ;)
Takich obłoczków nie widziałam już od dawna... ehh.... Ciemność nadciągająca drogą - rewelacja! Aż ciarki przechodzą ;D U mnie dwie wczorajsze śnieżyce były bez takich spektakularnych efektów...
Ciekawie te chmury prezentują się na Twoich zdjęciach. Wolałabym jednak banalnie błękitne niebo i równie banalne, ale przyjemne dla nosa, uszu, palców, nóg i innych mniej, czy bardziej wystających części rowerzysty, temperatury.
jakie dzielne rowerowanie, i jak się okazało, było dla kogo fotografować, tym bardziej, że zdjęcia się podobają. Mosteczek taki lichutki się wydaje, może tylko tak wygląda.
Ano tak, co racja to racja :) U mnie dziś jest koniec świata za oknem :( Przez noc spadło trochę śniegu, który teraz się ohydnie topi, tworząc na ulicach przebrzydłą breję... I jeszcze jakieś choróbsko się do mnie dobiera. Ech... WIOSNY pragnę!!
Niesamowity widok nadciągających czarnych chmur. Może ta wichura szalejąca wszędzie, przywieje w końcu troszkę zimy, ale tej białej :/. Już mi się tęskni za widokiem z ostatniej fotki :)
No jak to "nie wiadomo dla kogo"?! Dla nas przecież :-) U mnie pogoda bardzo podobna. Oby jutro było bardziej przyzwoicie, bo nareszcie mam wolną sobotę od pracy to chętnie bym gdzieś dalej wyskoczyła.