znów po zbójnicku

Niedziela, 20 maja 2012 · Komentarze(13)
Piękny słoneczny ranek, rowery czekają gotowe do drogi. Tylko jak tu wskoczyć na siodło, gdy ból mięśni po wczorajszej wędrówce „Zbójnickim chodnikiem” zmienia prostą czynność powstania z krzesła w wyrafinowaną torturę?

nie ma to jak góry © niradhara


jest w czym wybierać © niradhara


studiowanie mapy © niradhara


Piotrek lubi teren © niradhara


Nie dla mnie zaplanowana wcześniej wycieczka do skansenu. Trzeba wymyślić coś innego. Wolno sączę jedną kawę, potem drugą. Studiuję mapy Małej Fatry i okolicy. Są na nich zaznaczone trasy rowerowe. Opisów wprawdzie nie ma, ale z układu poziomic można wywnioskować, które z nich obfitować mogą w piękne widoki. Decydujemy się na przejazd Janosikovską Cyklotrasą. A niech tam, znów będzie po zbójnicku!

ciekawe czemu Piotrek przygląda się z taka uwagą? © niradhara


widoczność jest dziś świetna © niradhara


w oddali pojawia się masyw Krywania © niradhara


osada Janosikowce © niradhara


Kajman medytujący pod przydrożną kapliczką © niradhara


to chyba kamieniołom © niradhara


O dziwo, w czasie jazdy ból mięśni powoli ustępuje. To pewnie dzięki pięknym widokom, które każą zapomnieć o wszystkim innym :-)

urocza ta droga, nieprawdaż? © niradhara


Wielki i Mały Rozsutec © niradhara


trochę stromo © niradhara


ostatni rzut oka na zachód © niradhara


ostatni rzut oka na Rozsutce © niradhara


Zarówno trasę, jak i historię Janosika Piotrek opisał na swoim blogu tak dokładnie, że dla mnie niewiele już zostało. No, może tylko ten mały epizod – w czasie przejazdu przez wieś zawołałam do Piotrka, żeby zatrzymał się przy najbliższym sklepie, bo bardzo chce mi się pić, a zapas wody właśnie się kończy, na co przechodzący obok Słowak z ujmującym uśmiechem na ustach rzucił propozycję: „to może chcesz śliwowicy?”
I jak tu nie lubić tego kraju? ;-)))

Terchova z Rozsutcem w tle © niradhara


z pewnością wrócę na ten camping © niradhara



magneticlife.eu because life is magnetic

Komentarze (13)

Zazdrość bierze patrzeć na tereny, które zwiedzacie.Pozytywna zazdrość :).Bolące od chodzenia mięśnie, w czasie jazdy rowerem pracują trochę inaczej, dlatego wyjazd był najlepszym lekarstwem na bolące mięśnie :).Już Ernest Hemingway mawiał, że woda służy jedynie do mycia a do picia to są szlachetniejsze trunki, więc może ten Slowak, to jakiś krewny Hemingway''a...? ;)

pioter50 13:09 niedziela, 27 maja 2012

Rewelacyjne widoki! :) Podczas jazdy rowerowej po Słowacji, wraz z kolegami zostaliśmy uraczeni przez Słowaków bimbrem :) Gościnny ten naród strasznie!

Autochton 19:51 sobota, 26 maja 2012

Piękne widoki. Ale ja w górach dawno nie byłem...

shem 16:48 piątek, 25 maja 2012

Ale ładne widoki! I piękne zdjęcia!

koperka 21:52 czwartek, 24 maja 2012

Góry, góry, góry, jak ja to lubię.

czecho 19:21 czwartek, 24 maja 2012

Widoczki urzekające:)

Nefre 21:34 środa, 23 maja 2012

Ciekawe, czy dzieciaki ze szkoły zaglądają na bloga, jeśli tak to zbójnickie pozdro ;)

anwi 20:24 środa, 23 maja 2012

Widoki zniewalają. Pewnie się tam trudno jeździ, bo się trzeba wciąż ogladać. Gdzie nie spojrzysz, to ładniejsze widoki.

robd 19:36 środa, 23 maja 2012

Przepiękna okolica, szutry miodzio. Muszę kiedyś się tam wybrać.
Pozdrower

stamper 08:30 środa, 23 maja 2012

Ech te widoki....

rowerzystka 22:57 wtorek, 22 maja 2012

Znajome miejsca:) Widać że i tam wytopiło śniegi.

daniel3ttt 22:35 wtorek, 22 maja 2012

I dla takich widoków uwielbiam wyjazdy w góry- oczywiście po pierwszym dniu nie mogę ruszać nogami, ale tak to już jest :D

miciu22 20:09 wtorek, 22 maja 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ludzi

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]