Dziś, po raz nie wiem już który, obchodzę osiemnaste urodziny. Może zresztą są to jakieś inne, ale zafiksowałam się na magicznej liczbie 18 i nijak rozum przestawić mi się nie chce :-D
Przez większą część dnia za oknem grzmiało i lało, a ja niecierpliwie czekałam na maleńką przerwę w chmurach, by wskoczyć na rower i nacieszyć się otrzymanym od Piotrka prezentem.
Marzył mi się już od długiego czasu – lekki, bajerancki, robiący świetnej jakości zdjęcia Panasonic DMC-G3. Marzenia, jak wiadomo, czasem się spełniają, a moje zazwyczaj spełnia Piotrek. W urodzinowym prezencie dostałam Panasonica :-)
Kiedy tylko przestało lać, a zaczęło kropić, wsiadłam na rower i pojechałam w kierunku Porąbki. Niebo było szare, wokół ponurość i nie zanosiło się na udaną sesję fotograficzną.
Dziękuję za kolejne życzenia i buziaki :-) Od wczoraj jesteśmy na Mazurach. Mam zaplanowane ciekawe trasy do przejechania, więc z pewnością będzie co fotografować. Chwilowo leje jak z cebra, ale od jutra pogoda ma się poprawić - rowery i kanadyjka już stoją w pogotowiu.
Prezencik dostałaś wspaniały ale wiesz...to człowiek robi zdjęcia, aparat jest tylko narzędziem a Ty robisz przepiękne ujęcia.Życzę Ci wielu, wielu spędzonych rowerowo 18-tych urodzin.Pozdrawiam.
Elu ja również przyłączę się do życzeń i życzę Ci nieprzemijających sił do kręcenia, wytrwałości w dążeniu do zamierzonych celów oraz najmniej kontuzji i jak najwięcej frajdy z jazdy rowerem
Wspaniały prezent :0 Wszystkiego najlepszego! Jak dobrze wreszcie skończyć osiemnaście lat i móc robić to, na co się ma ochotę! Już nikt nie będzie Ci się wtrącał, że to wolno, tamtego nie wolno... No, chyba że Funio.
Nie wiem czy przed czy po urodzinach ale jak zwykle najszczersze najserdeczniejsze życzenia Elu. 100 a co ja gadam masz mieć...200 i więcej lat, oczywiście na rowerku :)